Recenzja książki: Pieśń Ognia. Tom 3. Ognisty wiatr

Recenzuje: Damian Kopeć

Nadchodzi czas zwany Ognistym Wiatrem, który spali okrucieństwa tego świata

I oto, niestety, ostatni już tom trylogii Ognisty wiatr trafia do naszych rąk. Firesong (Pieśń wiatru) kończy cały cykl i czyni to w godnym uwagi stylu.

Nadchodzi czas zwany Ognistym Wiatrem, który spali okrucieństwa tego świata. A ja muszę być tego częścią, ponieważ jestem dzieckiem proroka. Tak mówi młody bohater powieści Bowman. Jeszcze nie dorosły, a już nad wiek dojrzały. Pieśń ognia zabiera nas w podróż, którą odbywamy razem z nim. W dużej mierze metaforyczną podróż człowieka ku swojemu przeznaczeniu. Grupa wyzwolonych spod władzy Pana Manthan pod wodzą Hanno Hatha zmierza do Ojczyzny. Droga wydaje się nie mieć końca. Nie wszystkim dane jest ujrzeć jej kres. Cel sam w sobie jest ważny, ale nie mniej niż dążenie do niego mimo wszelkich przeszkód zewnętrznych i wewnętrznych. Mimo niespokojnego świata pełnego narastającej przemocy, mimo rozterek i zwątpienia, które co rusz pojawia się w czyimś sercu. Przeszkodą bowiem w osiągnięciu jakiegoś celu, co wyraziście ukazuje Nicholson, często jest dla siebie sam człowiek, jego oczekiwania, myśli, niepokoje, czyny, słowa. Manthanie jednak idą, przeżywając wiele przygód, ulegając pokusom wygodnego odpoczynku i wyboru innej, jakoby łatwiejszej drogi. Zmierzają do Ojczyzny, do której w końcu dotrą.

Wizja Nicholsona nabiera cech wielkiego przełomu. Na świecie rośnie potęga zła. Przeciwstawić się mu mogą w pełni tylko nieliczni, wyzwoleni od zwykłych ludzkich ograniczeń, przywiązania do rzeczy materialnych, posiadania, zdobywania, pychy z tego kim są i co potrafią. Pieśniarze Wiatru, bo o nich mowa, którzy poświęcając samych siebie potrafią z przekonaniem i radością stawić czoła złu uosobionemu w Morah. Wizja pisarza nabiera cech nieomal apokaliptycznych. Staje się też w końcówce powieści niezwykle wzniosła.

Tym, co wyróżnia tę powieść, jak zresztą cały cykl Ognisty Wiatr, jest klimat i nasycenie tekstu emocjami. Smutek i cierpienie przemieszane zostają z nadzieją i radością. Momenty tryumfu kontrastują z chwilami upadku. Wyraziści bohaterowie Nicholsona doświadczają wszystkiego, co jest udziałem ludzi, wielkości i małości, erupcji dobra i fascynacji złem. Życie bohaterów nie jest sielanką. Marzenia i plany nieustannie weryfikuje i zmienia rzeczywistość. Ich los jest nieustannym poszukiwaniem celu własnego istnienia, miejsca na Ziemi, sposobu bycia w pełni wolnym i samorealizacji. W wizji Nicholsona wolność jest często uświadomieniem sobie konieczności pewnych działań, poświęcenia się dla innych, rezygnacji z siebie i krótkowzrocznych planów. Osiąganie jej jest źródłem cierpienia tak jak są nim egoistyczne oczekiwania innych wobec nas.

Nicholson w swojej opowieści często sięga po barwne, przykuwające oko obrazy. Jest malarzem pewnie używającym słów, które mienią się emocjami. Świat wykreowany w trylogii tętni życiem, bogactwem charakterów, dynamiką wydarzeń. Jest w nim miejsce na dobro i zło, na przemoc, krew, cierpienie, śmierć, namiętności, szlachetność, poświęcenie, przebaczenie, wyzwolenie. Jest w słowach  poezja, uchwycenie tego, co piękne i ważne w ludzkiej egzystencji.

Kolejną rzeczą, która robi wrażenie w prozie autora scenariusza do filmu Kraina cieni (Shadowlands), jest jego wyobraźnia. Także i w Pieśni Ognia hojnie z niej korzysta. Zwracają uwagę takie pomysły jak insekt upajający tego, kogo ukąsił, wydobywający z niego ukryte namiętności i doprowadzający do samozniszczenia. Wyróżnia się opis oazy ciepła i spokoju na lodowej pustyni, miejsca sprowadzającego na nieświadomych niebezpieczeństwa wędrowców śmierć ze szczęścia.

Nicholson potrafi, mimo podniosłej atmosfery wykreowanej w powieści, sięgać również po wyrafinowany, doskonały humor. Rozmowa ze świniami jest tego świetnym przykładem. Humor o lekkim zabarwieniu filozoficznym równoważy powagę wielu sytuacji. Ciekawe są zmiany nastroju czy zmiany optyki z koncentracji na jednym bohaterze w ujęcia szerszego planu, całości wydarzeń. Dzięki nim nie grozi nam monotonia.

Lektura tego napisanego dla młodzieży cyklu nie powinna zniechęcić dorosłego, który lubi czytać dojrzałą, mało bajkową fantasy. Zarówno język jak i treść książek nie są banalne, choć autor nie sięga wcale po nadmiernie skomplikowaną formę, sposób wyrażania się czy opisywania wydarzeń. Dba jednak wytrwale o to, by poziom literacki trylogii nie był zbytnio zaniżony ze względu na docelowego czytelnika. Polskie tłumaczenie Mileny Wójtowicz jest naprawdę niezłe, czyta się powieści „miękko”, płynnie, bez zgrzytów.

Z niecierpliwością czekam teraz na tłumaczenie kolejnych utworów pisarza, chociażby uznanej trylogii Noble Warriors. Ognisty Wiatr jest kolejną doskonałą rekomendacją możliwości i talentu trochę zbyt słabo znanego u nas Williama Nicholsona.

Kup książkę Pieśń Ognia. Tom 3. Ognisty wiatr

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Pieśń Ognia. Tom 3. Ognisty wiatr
Książka
Inne książki autora
Niewolni. Ognisty Wiatr. Tom 2
William Nicholson0
Okładka ksiązki - Niewolni. Ognisty Wiatr. Tom 2

Spokój nie trwał długo. Pieśniarz Wiatru zamilkł. Wystarczyła jedna straszliwa noc, by mieszkańcy, niegdysiejsi niewolnicy ocen i osiągnięć, stali się...

Pieśniarz Wiatru
William Nicholson0
Okładka ksiązki - Pieśniarz Wiatru

Pryskaliwkać egzaminy! Nienawidzę szkoły i klasyfikacji! Nie będę sięgać wyżej, starać się bardziej ani pracować ze wszystkich sił, by jutro być lepszym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy