W Karterze, Państwie Żywiołów raz na siedem lat powołuje się Strażników. Jest to czworo młodych ludzi, każde z nich włada innym żywiołem. Zadaniem tej małej drużyny jest ochrona Karteru, przed krwiożerczymi bestiami (wampirami i zmiennokształtnymi) zwanymi Nerimi.
Bycie Strażnikiem to chwała i wielki prestiż podobno.
Falen, Ellie, Alec i Rin przechodzą ekspresowe szkolenie, a potem rada wysyła ich na misję. Misję, która może okazać się samobójcza, chyba że wybrańcy nauczą się ze sobą współpracować. Jak się okaże nie mogą liczyć na pomoc ze strony państwa a ufać mogą od teraz tylko sobie nawzajem.
Polityczne intrygi, niebezpieczne zagrywki, tajemnice i oszustwa to tylko wierzchołek góry lodowej, która nadciąga na ziemię Karteru. Są jeszcze bogowie, część osób w nich wierzy część nie, jednak jak się okaże dzierżą ogromną władze nad królestwem, a wkrótce wyciągną ręce po coś lub kogoś należącego do nich.
GENIALNA książka, wypełniona akcją, brutalnością niebezpieczeństwem i zagadkami. Mocno wpadłam w tą opowieści i już nie mogę się doczekać dalszego ciągu. Autorka zbudowała genialny świat, z którego może powstać niesamowite Uniwersum. W tej książce mamy wszystko, od bardzo niebezpiecznych wrogów, po zakazane uczucia. Od zwykłych ludzi, po boskie stworzenia.
Lekkie pióro, łatwy do przyswojenia język, słowniczek na końcu książki oraz czytelna mapka pozwalają nam w stu procentach popłynąć w historii i w pełni ją zrozumieć.