Dary Dobrej Wróżki?
Rozrzutność wiedzie ku wyzbyciu się skromności, a oszczędność ku skąpstwu. A jednak brak skromności gorszy jest od skąpstwa – twierdził Konfucjusz, zaś o prawdziwości jego słów mogą zaświadczyć wszyscy, którzy mieli do czynienia ze skąpstwem czy wręcz z przemocą ekonomiczną. Racjonalną jest bowiem decyzja o oszczędzaniu, o rezygnacji z konsumowania części towarów w imię określonego celu. Warto dokładnie analizować swoje wydatki i stosować zasady zarządzania budżetem, dzieląc wpływy odpowiednio na kilka podstawowych grup. Przy tym podziale powinniśmy jednak pamiętać, że życie nie polega wyłącznie na oszczędzaniu, że warto przynajmniej kilkanaście złotych w miesiącu przeznaczyć na drobne przyjemności – bilet do kina, dobrą kawę czy bukiet ciętych kwiatów. To właśnie one często nadają sens naszemu życiu, motywują i przekonują, że warto się starać.
Jest jednak grupa ludzi, dla których słowo „oszczędzanie” stało się synonimem skąpstwa. Oszczędzają oni na wszystkim nie bacząc na to, jaką krzywdę wyrządzają otoczeniu swoją postawą. Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak to jest siedzieć w toalecie w ciemnościach, jeśli kiedykolwiek wyskrobywałeś mydło z mydelniczki, a do szkoły nosiłeś przegotowaną wodę, to doskonale wiesz, co czuje Ada, szesnastoletnia uczennica gimnazjum, bohaterka wciągającej powieści Pierwsze koty autorstwa Ewy Nowak. Opublikowana nakładem wydawnictwa Egmont książka to kolejna już pozycja z Serii Miętowej, opowiadającej o problemach współczesnych nastolatków, poruszającej zazwyczaj tematy trudne, bolesne bądź traktowane przez większość społeczeństwa (a szczególnie przez rodziców i nauczycieli) jako kwestie tabu. Tym razem dzięki autorce nastoletni czytelnicy mają możliwość nie tylko poznać sympatyczną rówieśniczkę, ale również przekonać się, że problemy nie omijają nikogo, niezależnie od tego, w jakim jest wieku.
Ada i jej siostra Blanka dorastają pod opieką ekonomicznego tyrana – ich ojciec oszczędza na wszystkim, a każdy niepotrzebnie wydany (według niego) grosz jest pretekstem do karczemnej awantury. Być może właśnie dlatego dziewczyny mają tak dobry kontakt z matką, całkowicie od ojca zależną, ale duszącą się w tym toksycznym związku. Siostry wymyślają rozmaite sposoby, by unikać ojca i ciągłych pretensji, muszą też wykazać się kreatywnością, kiedy chcą zdobyć własne pieniądze. Dlatego właśnie Ada podejmuje pracę jako opiekunka, zaś jej podopieczną zostaje rozpieszczona i nieznośna Hela. Początkowo dziewczyna ma niechętny stosunek do dziecka, zresztą te negatywne uczucia są w pełni odwzajemnione. Hela ma problemy z akceptacją swojej kilkumiesięcznej siostry i otwarcie manifestuje niezadowolenie z jej pobytu pod wspólnym dachem, natarczywie domagając się uwagi. Stosunek Ady do dziewczynki zmienia się jednak, kiedy zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę za tą agresywną postawą kryje się zagubione dziecko, które nagle przestało być w domu najważniejsze, którego życie zmieniło się diametralnie.
Popołudnia spędzane w domu Heli, problemy z podopieczną, a także fascynacja ojcem dziewczynki pozwalają bohaterce oderwać się od innych kłopotów. Te zaś spadają na nią lawinowo. Nie dość, że coraz bardziej widoczny jest rozpad jej związku z Konradem i jego lekceważący stosunek do Ady, to jeszcze w szkole atmosfera pogarsza się z dnia na dzień. Znana ze swoich zdolności plastycznych Ada została jedną z laureatek konkursu, a to nie tylko wzbudziło wśród rówieśników falę zazdrości, ale również podejrzenia co do oryginalności i autorstwa jej pracy. Na zmagającą się z trudami codzienności dziewczynę spada jeszcze jedna niespodzianka – jej matka nareszcie zdecydowała się opuścić skąpego męża…
I jak w takiej atmosferze można spokojnie zdać egzamin gimnazjalny? Jak można dostać się do wymarzonego liceum plastycznego, którego wcześniej – z uwagi na ojca (i niepraktyczność takiego wyboru) – Ada nie brała pod uwagę? Jak zacząć nowa znajomość z niejakim Tygrysem, zakochanym w dobrym jedzeniu wspaniałym chłopakiem, z którym spotyka się… jej siostra? Na te wszystkie pytania odpowiada Ewa Nowak w powieści Pierwsze koty. Z uwagi na ilość problemów w życiu bohaterki, skomplikowane relacje łączące ją z Konradem, a także niezdrową atmosferę w domu, powieść wciąga już od pierwszej strony, zaś reakcja na lekturę jest niezwykle emocjonalna. Ojciec Ady budzi rozdrażnienie i niechęć, matka – współczucie, siostra - podziw, zaś Konrad - wyłącznie pogardę. Na kolejnych stronach książki autorka portretuje codzienne życie - takie, jakie jest: niekiedy bolesne, niekiedy szare, niekiedy pozbawione nadziei na zmianę. Pokazuje też, jak głębokie ślady w psychice może wywołać przemoc, również ta ekonomiczna, ale równocześnie przekonuje, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Zawsze przecież można napisać bajkę i poprosić Dobrą Wróżkę o pomoc.
Kiedy pewnego marcowego dnia kocica Izabela ucieka z domu, Zuzia jest zrozpaczona. Jednak gdy kotka po pewnym czasie wraca, życie mieszkańców małego domku staje na głowie......
Jeśli czasem zdarza ci się mieć wszystkiego dość, to wiesz, że w takich chwilach bardzo chciałoby się: złowić złotą rybkę, umieć przenosić się w czasie...