Ostatnie lata życia królowej Bony były także jednymi z najtrudniejszych dla jej syna – Zygmunta Augusta. Śmierć ukochanej Barbary z Radziwiłłów po długiej i ciężkiej chorobie, brak męskiego potomka, problemy wewnętrzne państwa i kłótnie w rodzinie odbiły się na jego zdrowiu. Obawiano się, że August stracił rozum. Zgodnie z ostatnią wolą żony postanowił ją pochować w Wilnie, wbrew życzeniom obu Radziwiłłów, Czarnego i Rudego. Jeszcze nie przeżył żałoby, a już zaczęto poszukiwania kolejnej żony dla króla. Bona stawiała na Walezjuszkę, licząc na sojusz z Francją, który pomógłby wzmocnić pozycję Izabeli na Węgrzech, ale Radziwiłłowie parli do mariażu z Habsburgami, aby uniemożliwić im sojusz z Iwanem Groźnym. Ostatecznie zawarte nowe małżeństwo z Katarzyną Habsburżanką pozbawiło Izabelę szans powrotu na węgierski tron.
W tej sytuacji kolejny konflikt z Boną stał się nieunikniony. Starzejąca się królowa, nienawykła do sprzeciwu, nie przyjmowała do wiadomości tego, że to Zygmunt jest królem i wszelkie decyzje o przyszłości państwa należą do niego.
Renata Czarnecka ukazuje Bonę jako kobietę pełną sprzeczności: czułą i wrażliwą, ale jednocześnie nieprzejednaną i bardzo dumną. Tak bardzo, że nie znalazłszy możliwości pojednania z synem, wbrew jego woli wyjechała z Polski, narażając się na zdradę i otrucie. Towarzysząc królowej dzień za dniem, widzimy, jak wiele emocji targało tą niesamowitą kobietą, jak wiele błędów popełniła i jak wysoką cenę za to musiała zapłacić. Ludzkie oblicze wielkiej monarchini, pełne skaz i słabości, zjednuje jej życzliwość czytelników. Pod pozorami, maską królowej znajdujemy słabą, rozżaloną kobietą, która miała wszystko, a została bez niczego, która zadbała o przedłużenie dynastii, do której weszła, ale musiała obserwować, jak ten ród wygasa, która wychowała syna na władcę, ale zapomniała, że sama stała się jego poddaną. Która była piękna, ale zestarzała się i zbrzydła. Widzimy Bonę-wdowę, której nadskakuje Pappacoda, budząc w starej kobiecie mieszane, niespokojne uczucia, wzniecając w niej potrzebę bycia podziwianą i uwielbianą, a może nawet kochaną.
Surowa i okrutna w swych pryncypiach Bona skazała młodsze córki na samotność, nie zadbała o ich osobiste szczęście, skupiając się na Izabeli i Auguście. A przecież, jak pokazała historia, to Anna, najmniej doceniana przez matkę, zasiadła na polskim tronie i zadbała o przekazanie go w ręce Zygmunta III Wazy, syna swojej siostry. Zabezpieczyła tron – nawet, jeśli zasiadła już na nim kolejna dynastia.
Przedstawiona przez Czarnecką scena agonii Bony jest jedną z najbardziej przejmujących w literaturze. Trudno ją czytać bez emocji, a po lekturze czytelnik pozostaje ze ściśniętym sercem.
Renata Czarnecka bardzo wyraźnie podkreśliła, że decyzje Bony i jej syna nie opierały się jedynie na wzajemnych żalach. Miały uzasadnienie polityczne i były wymuszone przez niesprzyjające okoliczności. Często o tym zapominamy, skupiając się jedynie na wzajemnej niechęci matki i syna, którego podłożem była szalona miłość Augusta do Radziwiłłówny. Tymczasem oboje żyli w fascynującej epoce, gdy Polska była prawdziwą potęgą, a polityczny ruch Augusta – zawarcie w 1569 roku unii z Litwą – dowiódł jego geniuszu politycznego, który był dla Bony tak ważny.
Powieść Czarneckiej wpisuje się w swoisty renesans epoki Jagiellonów. Coraz więcej ostatnio się pisze o tej wielkiej dynastii, o ich genialnych posunięciach, o umiejętności trzymania w ryzach magnatów i dalekosiężnych planach, które uczyniły z kraju protegę. Wraz z ich odejściem wzmocniła się rola szlachty i klientelizm w Polsce. Zakończyła się epoka, o której dziś warto pamiętać.
Bardzo polecam.
XVI-wieczny Kraków po elekcji na tron francuskiego księcia, Henryka Walezego, czeka na swojego króla. Zagorzali katolicy widzą w nim obrońcę...
Barwny fresk historyczny ukazujący walkę o władzę i miłość między władcami dynastii andegaweńskiej Kontynuacja serii o jednym z najpotężniejszych rodów...