Pieniądze, elegancki dom w dobrej dzielnicy, modne i markowe ubrania, mnóstwo zajęć pozalekcyjnych, wakacyjne wyjazdy w ciepłe kraje. Czego więcej może potrzebować dorastające dziecko? Czy wszystko to nie jest po prostu spełnieniem marzeń? Świetnym startem, którego tylko pozazdrościć mogą nie tak dobrze sytuowani rówieśnicy, a co za tym idzie – gwarancją sukcesu w dorosłym życiu? Jak udowadnia Katarzyna Ryrych w swojej powieści Pas startowy, dobrobyt materialny niewiele ma wspólnego ze szczęściem dzieci i nastolatków.
Krystian to dwunastolatek, który wraz z rodzicami wyjeżdża na wakacje do Grecji. Podczas pobytu poznaje niewiele od niego starszą Kornelię, z którą świetnie się dogaduje. Z biegiem czasu nastolatkowie dzielą się swoimi problemami. Opowiadają o wiecznie zabieganych rodzicach, którzy cały czas spędzają w pracy. O tym, że gdy tylko pojawiają się w domu, padają ze zmęczenia lub zawożą swoje dzieci na dodatkowe, pozalekcyjne zajęcia, których jest naprawdę sporo. Krystian opisuje, jakie oczekiwania mają rodzice wobec niego, jak w niego „inwestują”, jak bardzo chcą, by we wszystkim był najlepszy. I jak niekoniecznie podoba im się, że kumpluje się z chłopakiem z blokowiska. Podobne odczucia wobec swoich rodziców opisuje Kornelia. Jako druga, „nieplanowana” córka kryje się w cieniu starszej siostry – modelki, której nigdy w życiu „nie wyprzedzi”. Niezauważana i wiecznie krytykowana dziewczyna wie jednak sporo o tajemnicach i zdradach swojej matki.
Książka Pas startowy składa się z dwóch części. W pierwszej poznajemy historię z punktu widzenia Krystiana, w drugiej opowiada ją Kornelia. Tym, co najbardziej odróżnia obie części, są ich początki i zakończenia (wydarzenia, które miały miejsce, zanim nastolatkowie się poznali i później, gdy po wyjeździe każde z nich wróciło do swojego domu), nieco odmienny jest też sposób narracji. Tym zaś, co łączy obie historie, są uczucia i emocje nastolatków. Każde z nich jest przeraźliwie samotne. Choć żyją w dostatku i przecież niczego im nigdy nie brakuje, to młodzi ludzie cierpią na totalny deficyt uwagi i zaangażowania emocjonalnego ze strony rodziców. Brak miłości i wsparcia sprawia, że nastolatkowie coraz bardziej się gubią, a wybrukowany za grube pieniądze rodziców, równiutki i szeroki, tytułowy pas startowy okazuje się pełen dziur w postaci niedopowiedzeń i pułapek.
Nie można bowiem wprowadzić młodego człowieka w dorosłe życie, nie rozmawiając z nim o jego potrzebach, nie wspierając go i nie pomagając w trudniejszych chwilach. Lekcje przyspieszonego dojrzewania, jakie fundują Krystianowi i Kornelii rodzice, są oburzające. Dzieci, z pozoru posiadające wszystko, tak naprawdę nie otrzymują nic z tego, co najważniejsze. Brak przewodnika, który oswajałby, słuchał i prowadził zostaje zastąpiony przez wieczne zabieganie rodziców i ich pogoń za pieniądzem. Skutek jest taki, że nastolatkowie buntują się i stwierdzają, że nie chcą być dorośli. Bo przecież, patrząc na swoich rodziców, mogą wyciągnąć prosty wniosek: w dorosłości nie ma nic fajnego.
Pas startowy to książka, która choć kierowana jest do nastoletnich odbiorców, tak naprawdę w pierwszej kolejności powinna zostać przeczytana przez ich rodziców. Publikacja Katarzyny Ryrych prawdopodobnie zadziała zdecydowanie lepiej niż większość poradników parentingowych. Tutaj podążamy bowiem tropem angażującej, porażającej historii, która z pewnością mogłaby się wydarzyć tuż obok nas.
Styl powieści Katarzyny Ryrych jest niezwykle dopracowany, zwraca uwagę staranny dobór słownictwa. Ale Pas startowy to też swoista terapia wstrząsowa. To książka, która demaskuje nowobogackie mody, pokazuje, że w bogatych rodzinach również zdarzają się krzywdy, obnaża „aksamitne patologie”, pokazuje, że pieniądz nigdy nie był i nie będzie lekarstwem na wszystko. To historia, która zapada głęboko w pamięć. To opowieść, która dotyka i drażni. To przestroga, by nie obcinać dzieciom skrzydeł, budując zupełnie niepotrzebne eleganckie pasy startowe. To wskazówka, by pozwolić się rozwijać dziecięcej potrzebie wolności, nie ograniczać jej i szanować ukryte w nastoletnich sercach „dzikie samoloty”. Bo tylko one pozwolą w przyszłości wzbić się naprawdę wysoko i osiągnąć pełnię szczęścia.
Babcia Julii miała swoje tajemnice, o których nie wiedziała nawet jej najbliższa rodzina. Odeszła od męża, wyjechała za granicę. Po śmierci zostawiła...
O tym, że Pepa była niezwykła, wiedzieli w miasteczku wszyscy. Nie tylko Michał, zakochany w niej po uszy. Kiedy zabrakło tej dziwnej, wolnej jak ptak...