Druga wojna światowa prowadzona była wszystkimi dostępnymi środkami, a żadna ze stron nie miała zbytnich wyrzutów sumienia w użyciu każdej dostępnej metody przybliżającej do zwycięstwa. Jeśli jednak bardziej konwencjonalne sposoby prowadzenia działań, takie jak ruchy prawowitych wojsk czy manewry polityczne, opisane zostały praktycznie z lewa na prawo, z góry do dołu i z obydwu stron żelaznej kurtyny, to jednak tak istotny element walk, jakim jest partyzantka, nie doczekał się większego zainteresowania ze strony historyków popularyzujących dzieje II wojny. Dlatego też na księgarnianych półkach wzrok przyciąga książka Aleksandra Goguna, „Partyzanci Stalina na Ukrainie. Nieznane działania 1941-1944”, która nie dość, że stara się powiedzieć coś więcej o ‘leśnych ludziach’ w ogóle, ale od razu bierze się za temat kontrowersyjny i mało popularny.
Tytuł książki bardzo dobrze oddaje jej treść – jest to opis wszystkich aspektów życia, walki i śmierci partyzantów spod kurateli Armii Czerwonej na terenie Ukrainy. Pokazane są sposoby werbunku, codzienne życie zarówno, najważniejsze jak i najbardziej bezcelowe działania jakie były podejmowane i z czyjego rozkazu, najistotniejsze dla wydarzeń osobistości oraz zależności między bojownikami stalinowskimi a innymi walczącymi organizacjami na tym terenie, głównie polskim AK i ukraińskim UPA. Gogun nie dał się zniechęcić niewielką ilością źródeł informacji na te tematy – a w każdym razie nie dał swoim kolegom po fachu wiary, że są one nieosiągalne – i odnalazł dziesiątki ukraińskich, rosyjskich, polskich i niemieckich dokumentów, pamiętników, dzienników i opracowań z których udało mu się złożyć całkiem dokładny obraz radzieckiej partyzantki.
Właśnie ilość i różnorodność źródeł jest jedną z zalet tej książki; wielu autorów ogranicza się do źródeł jednego pochodzenia (radzieckich, niemieckich), zamiast porównywać dostępne informacje ze wszystkich możliwych stron konfliktu. Przez to w książkach mnożą się błędy wynikające z przekłamań w oficjalnych dokumentach - podobnie jak wędkarze wojskowi mają dziwny pociąg do dodawania zer na końcu każdej liczby lub bardzo liberalnego zaokrąglania, tak więc na każde 100 niemieckich czołgów czasem 120 zostaje zniszczonych. Gogun wystrzegł się takich lapsusów, nie tylko konfrontując źródła, ale także podchodząc do nich z garścią soli, nie wierząc na słowo i używając zasad logiki i zdrowego rozsądku do oceny zdobytego materiału. Dzięki temu, że autor używa nie tylko pióra i stert materiałów źródłowych, ale także własnego mózgu, „Partyzanci Stalina …” prezentują się bardzo korzystnie pod względem merytorycznym.
Również istotny jest szeroki zakres tematów, jakimi przy okazji opisu radzieckiej partyzantki zajmuje się Gogun. Nie jest to praca tylko o siedzeniu w lasach i okazyjnych działaniach militarnych – to próba przedstawienia wszystkich aspektów życia poza prawem, choćby tak przyziemnych jak sposoby zdobywania broni i pożywienia, pijaństwo, stosunek miejscowej ludności do ‘leśnych ludzi’ czy sposoby kontaktowania się z dowództwem. Warto również zauważyć, że temat działań na Ukrainie jest mało popularny ze względu na kontrowersje je otaczające – zarówno Polacy, Ukraińcy jak i Rosjanie mają swoje racje i uważają, że dwaj pozostali wyrządzili im straszliwe krzywdy i pozbawili niezbywalnych praw; każdy próbuje też swoje racje jak najbardziej forsownie udowodnić, dzięki czemu trudno jest znaleźć cokolwiek obiektywnego na temat choćby związków AK z UPA. Na szczęście Gogun próbuje wprowadzić trochę obiektywizmu i nie pomija tematu milczeniem.
Irytujące może się jednak wydawać to, że autor czasem zapomina, o czym dokładnie pisze, zagłębia się coraz dalej i dalej w dygresje, które przypadkiem są tematem kolejnego rozdziału. Trafia się więc kilkakrotnie na te same informacje, za każdym razem okazywane z dumą jako całkowicie nowe, świeże i odkrywcze.
„Partyzanci Stalina na Ukrainie” to książka opisująca w inteligentny, żywy i barwny sposób temat, który nie doczekał się wielu podobnie wyczerpujących pozycji. Miłośnicy historii, niezależnie od tego, ile o temacie wiedzą, nie powinni się zawieść – to jeden z bardziej wartościowych opisów tych wydarzeń, jakie można znaleźć na księgarnianych półkach.