Takie zjawiska, jak hałasujące i zawodzące duchy oraz poltergeisty, nawiedzone domy, nadprzyrodzone zjawiska, do jakich przeciętny człowiek zaliczy czytanie w ludzkich umysłach, prorocze sny czy zginanie łyżeczek siłą woli Richard Wiseman opatrzył w swojej książce zgrabną etykietą „paranormalność” i rozprawił się z niezwykle skutecznie z tymi rzekomymi osobliwościami. Paranormalność. Dlaczego widzimy to, czego nie ma to publikacja ze wszech miar zachwycająca. Są tajemnice. Są błyskotliwe rozwiązania zagadek. Jest wreszcie wciągająca fabuła. To wszystko, czego potrzebuje poszukiwacz sensacji z prawdziwego zdarzenia.
Nie ma chyba na całej kuli ziemskiej człowieka, który z czystym sumieniem mógłby stwierdzić, że nigdy nie był świadkiem zjawiska nadnaturalnego. Dziwne skrzypienie schodów nocną porą, deja vu, przypadkowo spotkani ludzie, którzy zdają się wiedzieć o nas wszystko – w obliczu takich „dowodów” trudno zaprzeczyć istnieniu zjawisk paranormalnych. Cóż, należy sobie zatem szczerze powiedzieć, że wszyscy mieszkańcy błękitnej planety tkwią w ogromnym i wręcz niewyobrażalnym błędzie. Richard Wiseman zręcznie bowiem udowadnia, że zjawisk nadprzyrodzonych nie ma, a wszystko, co określamy mianem paranormalności to wielki figiel, jaki płatają nam nasze umysły.
Książkę otwiera opis ciekawego eksperymentu, który ma na celu ukazać czytelnikowi, że zwierzęta (nawet te najbystrzejsze) w żadnym razie nie bywają obdarzane nadnaturalnymi zdolnościami. W dalszej części autor zabiera czytelnika do wszelkiej maści wróżek oraz jasnowidzów i bez większych skrupułów zdradza tajemnice ich szarlatanerii, mającej niewiele wspólnego z magicznymi umiejętnościami. W książce Richarda Wisemana czytelnik znajdzie także odpowiedzi na pytania związane z tajemniczymi hałasami, występującymi w domach, które z całą pewnością nie są nawiedzone. Autor udowadnia także, że nie istnieje takie zjawisko, jak proroczy sen. Na koniec Wiseman serwuje czytelnikowi „zestaw superbohatera”, czyli liczne i ciekawe wskazówki, które w łatwy sposób pomogą nam przekonać swoich przyjaciół i rodzinę, że zostaliśmy obdarzeni ponadnaturalnymi zdolnościami.
Jaka jest odpowiedź na pytanie, które cały czas stawia Wiseman? Jak to naprawdę z tą paranormalnością jest? Odpowiedź jest, wbrew pozorom, niezwykle prosta, lecz zaskakująca. Aby się jednak o tym przekonać, warto sięgnąć po Paranormalność... Richarda Wisemana.
Publikacja napisana jest bardzo przystępnym językiem. Kolejne eksperymenty, zagadki czy odpowiedzi na trapiące czytelnika pytania opisane są i podane w taki sposób, że wertując książkę Wisemana ma się wrażenie, jakby trzymało się w rękach najlepszą powieść sensacyjną. Dodatkowego "smaczku" dodaje publikacji błyskotliwy dowcip autora i niekłamana przyjemność, z jaką demaskuje on kolejne, rzekomo „nadnaturalne” zjawiska. W książce znajdują się także zdjęcia ilustrujące liczne eksperymenty, jakie zaprojektował i przeprowadził autor. Dodaje to nie tylko książce wiarygodności, ale skłania też czytelnika do przeprowadzenia podobnych doświadczeń.
Paranormalność... to książka zarówno dla entuzjastów, jak i dla osób sceptycznie nastawionych wobec zjawisk nadprzyrodzonych. Ci pierwsi dostaną w twarz garścią solidnych argumentów przemawiających za tym, że to, w co dotąd wierzyli, było stekiem kłamstw i bzdur naciągniętych do granic możliwości i przyzwoitości. Sceptycy z gracją stwierdzą: „A nie mówiłem!” i dopiją resztkę porannej kawy. Nieważne jednak, do której z powyższych grup trafi książka Wisemana. Tak czy siak, jedni i drudzy z dużą dozą prawdopodobieństwa z mniejszym zachwytem oglądać będą iluzjonistyczne pokazy Davida Copperfielda.
Czytasz czasami horoskopy? Spokojnie, nie ma się czego wstydzić - to samo robi codziennie sto milionów Amerykanów, a sześć milionów było gotowych zapłacić...
Czy ludzie faktycznie dzielą się na urodzonych szczęściarzy i wiecznych pechowców? I czy słusznie mówi się, że to los się do nas uśmiecha, a nie na...