Recenzja książki: Panowie z Pitchfork

Recenzuje: szczepanik

Książki z przewidywalnym zakończeniem też można lubić. Można, ale nie trzeba – wszystko zależy od nastroju w danej chwili oraz od tego, czy wystarczająco intensywnie przeżywało się przygody bohaterów w trakcie czytania powieści (wystarczająco na tyle, aby ewentualna oczywistość nie była pretekstem do negatywnej oceny książki). A czasem po prostu lubimy być zaskakiwani – wówczas przewidywalne zakończenie stanie się nieznośnym dodatkiem do całkiem interesującej lektury. Trudno rozsądzić, które książki są lepsze. Czy te, które zaskakują, czy też te, których zamknięcie akcji przewidujemy już na jej początku. Wszystko zależy od specyfiki konkretnego utworu.

 

W przypadku „Panów z Pitchfork” autorstwa Kamila Grucy zupełna nieprzystawalność zakończenia do wyobrażeń czy też oczekiwań czytelnika czyni powieść udaną od początku aż do samego końca. Wiek XV, Anglia atakuje Francję. W szeregach wojsk króla Henryka V spotkać można trzech panów z Pitchfork, jak bardzo ze sobą zżytych, tak też do siebie niepodobnych. Najstarszy, Ralf, bić się lubi, jednakże największą przyjemność sprawia mu czerpanie garściami z dobrodziejstw natury. Natura niejedno ma imię, grunt, by było ono kobiece. Jego syn, Robert, to intelektualista, któremu nie spieszy się do wojaczki, a z pola bitwy najchętniej by dezerterował za każdym razem, kiedy przychodzi mu wyciągnąć miecz i, co więcej, walczyć nim z przeciwnikiem. Czeka więc z utęsknieniem na chwilę, kiedy będzie mógł wrócić do Oksfordu, by podjąć tam przerwane nauki. Trzeci pan to Artur, którego Ralf jest wujem – młodzieniec postawny i silny, a przy tym na tyle nierozgarnięty i niezdolny do empatii, że dzięki temu właśnie jest jednym z najbardziej znakomitych rycerzy w królewskiej armii. Kiedy po stronie angielskiej dzieją się wielkie sprawy, bo wielcy mężowie ruszają w bój, po stronie francuskiej rzeczy przyjmują bardziej codzienne kształty, na przykład – sprzeczki rodzinnej. I tak z domu ucieka starsza córka pana Dawida Rambures, Maria. Buntuje się ona przeciwko ojcu, który chce ją wydać za mąż za rycerzy imponujących wszystkim poza umysłem. Jako, że Maria jest typem średniowiecznej emancypantki, postanawia raczej zginąć we francuskich puszczach, niż spełnić wolę ojca. Jak łatwo się domyślić, losy panów z Pitchfork splatają się niespodziewanie z losami Marii, co pociąga za sobą różnorakie konsekwencje.

 

Gruca debiutuje powieścią pełną humoru, który okrasza wszystkie rycerskie przygody panów z Pitchfork i sprawia, że poznaje się je tym chętniej i z tym większym zainteresowaniem w nich uczestniczy. Fabuła książki przemyślana została od początku do końca, co czyni ją spójną, ale też przy tym i porywającą. Autor znalazł złoty środek. Stanął pośrodku: pomiędzy opisem samych bitew (dla zwolenników batalistyki) a wątkiem romansowym (dla zwolenniczek romansów). To nie koniec. Nawet największemu laikowi, który o czasach średniowiecza niemal nic nie wie, rzuca się w oczy doskonała orientacja autora w epoce, o której pisze Gruca i w jej obyczajach. „Panowie z Pitchfork” to książka, którą zabrać można ze sobą wszędzie, bo i wszędzie czytać będzie się ją z równą przyjemnością. Anna Szczepanek

Kup książkę Panowie z Pitchfork

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Panowie z Pitchfork
Autor
Książka
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy