Recenzja książki: Pamiętnik

Recenzuje: Anna Behmke

Literatura intymistyczna powstająca na przestrzeni wieków zawsze spowita była woalem magnetyzmu. W jej lekturze - owym zdejmowaniu listka figowego kryjącego tajemnicę czyjegoś życia - miała swoje ujście drzemiąca w człowieku niepohamowana ciekawość, naturalna chęć obserwacji, a co idzie w ślad za tym, także i wartościowania profilu osobowościowego piszącego. W moim osobistym odczuciu sięganie po dziennik, pamiętnik czy inne formy balansujące na pograniczu diarystyki, każdorazowo figurowało jako hermeneutyczny gest poznania i próby (z)rozumienia, personalistycznego dyskursu, zmierzającego ku odpowiedzi na pytanie: kim jest ten, który mi się zjawia, co wpłynęło na ukształtowanie tak zindywidualizowanej, niepowtarzalnej umysłowości, z którą, podczas aktu lektury, obcuję tête-à-tête.

 

Omawiany tu Pamiętnik Pawła Jasienicy (właśc. Leona Lecha Beynara), powstały w 1970 roku, pośród współczesnej polskiej intymistyki zajmuje wyjątkową pozycję. Jego swoistość wyraża się na wielu płaszczyznach, prymarnie zaś związana jest bezsprzecznie z wybitną osobowością człowieka, którego poznajemy na kartach zapisków. Materią wieloperspektywicznej narracji są nie tylko relacje osoby wspominającej przeszłość, reminiscencje i obrazki z dzieciństwa, refleksje erudyty, humanisty, historyka i historiozofa, stawiającego śmiałe diagnozy dotyczące ontologicznego i aksjologicznego fundamentu, na którym opierają się dwudziestowieczne dzieje, ale przede wszystkim myślowy wirydarz człowieka tragicznego, ciężko doświadczonego przez los. W tym miejscu warto pokusić się o krótką charakterystykę dwóch z wymienionych perspektyw: linię biografemu i ścieżkę metawypowiedzeniową . Francuski filozof Paul Ricoeur skonstatował niegdyś, że to, do jakiej kategorii będzie można zaliczyć daną historię życia człowieka, pozwoli odnaleźć mythoi jego tożsamości. W myśl tego i w oparciu o klasyfikację zaczerpniętą z Arystotelesa można by wpisać opowieść o życiu autora Polski Jagiellonów w ramy tragedii, a o nim samym wyrazić się jako podmiocie tragicznym. Urodzony w Rosji już jako dziecko był świadkiem dziewiętnastowiecznego fin de sièclu, „nieświadomym rzeczy świadkiem ruin Mitteleuropy” jak nazwał to sam Jasienica. Jego oczy chłonęły obrazy rewolucji marcowej i październikowej, pierwszej wojny światowej, wojny domowej na Ukrainie, oglądały wyprawę kijowską Piłsudskiego, mordy czerezwyczajki. Będąc młodzieńcem studiował historię na osławionym Uniwersytecie Wileńskim. Do jego uszu docierały słowa wykładów znakomitych osobistości, m.in. profety -Zdziechowskiego czy cenionego filozofa historii Konecznego, które można poczytać za budulec przyszłego światopoglądu naukowego Jasienicy. Podczas trwania II wojny światowej twórca Polski Piastów służył w sztabie Wileńskiego Okręgu Armii Krajowej. W 1948 roku pisarz stał się ofiarą masowych aresztowań dokonywanych przez Urząd Bezpieczeństwa. Występując w 1968 roku, wespół ze Stefanem Kisielewskim, Januarym Grzędzińskim, w obronie relegowanych z UW studentów, został oficjalnie wydalony z szeregu ZLP, a następnie prześladowany. Egzemplifikacją tego jest m.in. prowokacyjna nagonka ze strony Władysława Gomułki, oskarżająca Jasienicę o kontakty z bezpieką.

 

W 1970 roku historyk zapada na nieuleczalną chorobę, tuż przed śmiercią doświadcza zdrady przyjaciela (wizyta Melchiora Wańkowicza, który nakłaniał go, by przyznał się do współdziałania z UB, powiedział „jak to było naprawdę”). Owocem tych psychicznych udręk staje się tzw. Fragment życiorysu – tekst (ze względu na cenzurę nie ogłoszony publicznie, lecz rozesłany do redakcji i osób prywatnych), w którym Jasienica precyzyjnie, w obawie przed zniesławieniem w pamięci potomnych, opisuje wydarzenia sprzed dwudziestu lat, argumentujące jego brak jakichkolwiek powiązań z bezpieką. Po jego śmierci najbliżsi z kręgu przyjaciół Pawła Jasienicy dowiadują się, że jego druga żona – Zofia Nena Beynarowa, od wielu lat pełniła funkcję tajnego współpracownika SB, szpiegując własnego męża. Jak pisze Władysław Bartoszewski, autor wstępu i zakończenia do Pamiętnika, „można uważać za szczęście prawdziwe w ogromnym nieszczęściu, że zmarły przedwcześnie pisarz odszedł w nieświadomości dramatycznej sytuacji, w jakiej znalazł się w ostatnich latach życia za sprawą błędnego wyboru, którego dokonał”. W tym miejscu warto poczynić pewne spostrzeżenie. Przy wnikliwej lekturze Pamiętnika, natrafiamy na zakamuflowany, ale bardzo sugestywny ustęp: „Mój dom wcale nie jest moją twierdzą. Nie jestem panem szuflady własnego biurka”, który mógłby sugerować, że pisarz był w pełni świadom, kim w rzeczywistości jest jego żona, że wszechobecna inwigilacja wkradła się również w jego prywatność. Domniemania te, nawet jeśli ocierają się o nadinterpretację, nie marginalizują wymiaru tragizmu biografii Jasienicy.

 

Szczególnie wyrazistą płaszczyzną narracji Pamiętnika są wszelkie komentarze dotyczące własnej twórczości, a także wypowiedzi, które można by ująć w ramy refleksji historiozoficznej. Jasienicę, jawiącego się nam na kartach swych wspomnień można by nazwać współczesnym Montaignem, umysłem dążącym do obiektywnego przedstawienia historii, nie ograniczonym zaściankowością i mechanizmami stereotypotwórczymi. Metateksty, wszelkie dygresje, które autor kreśli na uboczu głównego wątku, stanowią dla odbiorcy niebywałą pożywkę intelektualną. W pamięci zapada zwłaszcza wywód na temat lęku jako konstytuancie dziejowości ludzkiej, w którym odnajdujemy pierwiastki wspólne z teorią totalitaryzmu niemieckiej filozof Hannah Arendt (niemalże rówieśniczki Jasienicy) czy też ze studium strachu jakie zawarł w swojej tetralogii Janusz Krasiński. Ta niezwykle trafna i krytyczna recepcja historii, uderzająca wielostronnością spojrzenia wynikała nie tylko, jak sądzę, z zamiłowania autora przedmiotem badań, ale w dużej mierze z bagażu doświadczeń życiowych. Ludzie, na oczach których rozgrywały się wydarzenia mające wpływ na losy świata, są w szczególny sposób predestynowani do wygłaszania sądów i waloryzowania zajść, jakie miały miejsce na scenie teatru historii.

 

Pamiętnik Jasienicy przełamuje konwencje klasycznego diariusza i przyjmuje postać sylwiczną. Jego achronologiczność, temporalne przeskoki, ogląd teraźniejszości przez pryzmat przeszłości pozwala autorowi na swoistą egzegezę współczesnej historii. Dzieło to również pod względem formalnym cechuje genologiczna rozmaitość. O prerogatywie gatunkowej nie może być tu mowy, gdyż opowiadanie egzystuje tutaj na równi z anegdotą, esejem filozoficznym czy wywodem stricte naukowym. Dodatkowym walorem, który niejako dookreśla i uzupełnia graficzny zapis wspomnień są wycinki prasowe i fotografie autora pochodzące z różnych okresów życia. Obraz człowieka, jaki jawi się nam na kartach Pamiętnika, bez czczego „brązownictwa” nazwałabym nadprzeciętnym. Miernikiem tej wybitności wcale nie jest ilość przyznanych tytułów czy odznaczeń pośmiertnych, ale zapomniane, zdewaluowane i jednocześnie anachroniczne dziś, słowo i czyn. Odbywając wędrówkę w głąb wspomnień pisarza, odbiorca jest w stanie oszacować jak wiele za taką nadprzeciętność trzeba zapłacić. My zaś, jako spadkobiercy jego twórczości, wedle słów przyjaciela Jasienicy – Władysława Bartoszewskiego, mamy do spłacenia „dług wdzięczności za to, co zrobił w walce o niepodległość Polski i duchową suwerenność Polaków, szczególnie dlatego, że los nie pozwolił mu na satysfakcję pełnej rehabilitacji politycznej i moralnej za życia.”

Kup książkę Pamiętnik

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Pamiętnik
Książka
Pamiętnik
Paweł Jasienica
Inne książki autora
Słowiański rodowód
Paweł Jasienica0
Okładka ksiązki - Słowiański rodowód

"Słowiański rodowód" to - po "Świcie słowiańskiego jutra" oraz "Archeologii na wyrywki" - dzieło zamykające cykl reportaży...

Dwie drogi
Paweł Jasienica0
Okładka ksiązki - Dwie drogi

Wciągająca i barwna monografia Pawła Jasienicy poświęcona powstaniu styczniowemu. Kreśląc szerokie tło stosunków społeczno-politycznych i międzynarodowych...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy