Recenzja książki: Pamiętajcie o miłości

Recenzuje: Damian Kopeć

Pielgrzym absolutu  

(...) należy przesadzać, jeśli chce się uniknąć przeciętności

O ojcu Maksymilianie Marii Kolbe słyszał prawie każdy. Jest on przejmującym symbolem miłości, która - dosłownie - swoje życie oddaje za innego człowieka. Symbolem największej ofiary złożonej z własnego życia.

Pochodząca z 1987 roku książka Pamiętajcie o miłości (N’oubliez pas l’amour, la Passion de Maximilien Kolbe) André Frossarda nie jest kolejną typową, poprawną biografią czy jedną z wielu udanych hagiografii. Jest bardzo dynamiczną, pełną żaru i głębokiego zaangażowania opowieścią o nietypowym człowieku i jego świętości. O tym, w czym przejawiała się ta właśnie cecha, która tak potrafi szokować nie tylko przeciętnego człowieka, ale i umysły wybitne. Daty, fakty, wydarzenia są w tej historii środkami do ukazania fenomenu ojca Kolbe, jego całkowitego oddania Bogu i Niepokalanej. Jego podejścia do wiary, własnych zobowiązań i celu życia.

Książka umożliwia bliższe przyjrzenie się momentom przełomowym, z różnych powodów nie zawsze uwypuklanym w życiorysach ludzi takich jak ojciec Maksymilian. Wszak widzenie, którego doświadczył jako dziecko, wielu osobom wydawać się może wkraczaniem na wyjątkowo „śliski grunt”. Ten niepokojący fakt należy do wydarzeń, które zazwyczaj pociągają ludzi prostych, a zrażają uczonych. Jednak to właśnie owo widzenie - co zdecydowanie podkreśla Frossard - mocno zmieniło życie małego Maksymiliana. Od tego momentu stał się innym, choć przecież pozostał sobą. Bardziej może skupionym, poważnym, łagodniejszym, choć nadal pełnym energii. Żyjącym jakby w nowej rzeczywistości, a przecież nadal racjonalnym i konkretnym. Tak trudne do zrozumienia dla osób postronnych doświadczenie mistyczne nie wpłynęło na jego chęć nauki czy szczególne uzdolnienia do przedmiotów ścisłych. Sprawiło raczej, że wszystko widział odtąd w innej, dla wielu zupełnie niezrozumiałej perspektywie. Frossard świetnie opisuje owo widzenie Kolbego, a przy okazji przeprowadza niezłą analizę tego typu zjawisk i ich odbioru wśród ludzi.

Był łagodny i życzliwy - śmiano się zeń. Miał wybitny umysł - nie doceniano go. Był chory - przeznaczono mu zadanie, którego stan zdrowia nie pozwalał mu wypełnić.

Frossard omawia historię życia świętego Maksymiliana. Nie wszystkim faktom poświęca tyle samo uwagi. Interesuje go bowiem to, co kształtowało postawę franciszkanina, co wyróżniało go wśród innych. Interesuje go pokazywanie tego, co niezwykłe w jego życiu. Interesuje go przede wszystkim mistyk, osoba żyjąca na pograniczu dwóch rzeczywistości, dla niej samej w pełni realnych. Swoje tezy Frossard nie tylko głosi, ale i ich dowodzi. Kiedy stwierdza: Mistyk, a więc realista, zwraca baczną uwagę na szczegóły codziennego życia, to stara się to wykazać na konkretach. Dobrze widać zanurzenie ojca Kolbe w codzienności, kiedy pisze on swoje listy czy w podręczniku przygotowanym przez niego dla braci mających się udać w podróż transsyberyjską, pełnym drobiazgowych uwag i obserwacji mocno osadzonych w życiu. Przeczyć to ma stwierdzeniom, że mistycy to osoby żyjące „w chmurach”.

Poznajemy szczegóły założenia Niepokalanowa, misji w Nagasaki, wydawania czasopism Rycerz Niepokalanej i jego dalekowschodniej wersji, założenia Niepokalanowa indyjskiego w ciągu sześciu dni. Poznajemy wydarzenia po napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę, historię aresztowania i zamordowania świętego zakonnika. Frossard sięga po materiały z procesu beatyfikacyjnego Kolbego, po jego listy do różnych osób. Te ostatnie są zresztą wydatnym dowodem na to, że franciszkanin wiele uwagi poświęcał zawsze ludziom, nieskończenie ważniejszym w jego oczach niż wydarzenia.

Frossard pokazuje człowieka z jego siłą i słabościami. Nie jest tak jak gdzieś przeczytałem, człowiekiem o żelaznej woli i stalowych nerwach. Nie składa się z takiego żelastwa. Jest pobudliwy, spontaniczny, łatwo ogarnia go niepokój. Nie boi się śmierci, ale boi się cierpienia. Gdy jednak przychodzi umierać w męczarni okrutnej śmierci głodowej, przyjmuje to z niesamowitą pokorą.

Dla André Frossarda fascynacja zakonnikiem i opisywanie jego fenomenu jest również okazją do rozrachunków ze światem, zwłaszcza tym dwudziestowiecznym. Do błyskotliwych obserwacji dotyczących natury ludzkiej i przemian społecznych, które doprowadziły do hekatomby dwóch wojen światowych i milionów ofiar.

Brak odwiecznych praw prowadzi do barbarzyństwa (...) Nienawiść klasowa, nienawiść rasowa, nienawiść do Żydów, nienawiść do demokracji burżuazyjnej - nienawiść staje się po raz pierwszy w świecie zasadą fundamentalną społeczeństw ludzkich: to wielka nowość stulecia.

Styl André Frossarda jest niezwykły. To przede wszystkim pełne zaangażowanie w to, co pisze. To żywy, błyskotliwy, krytyczny wobec powierzchownych osądów, barwny i pociągający sposób pisania. To taki dobór słów przez doświadczonego dziennikarza, by temat przybliżyć, ale zarazem uczynić go intrygującym. Francuski publicysta przybliża zatem człowieka, nie wydumany ideał. Żywą osobę - i to taką, która w swoim otoczeniu uważana była za niezwykłą, świętą. Nie jest to chłodny portret wielkiej osobowości, a pulsujące podziwem i fascynacją poszukiwanie prawdy o fenomenie, jakim był ojciec Kolbe.

Sporo w książce pochylania się nad wybranymi punktami życiorysu, które inni kwitują jednym zdaniem. Sporo ciekawostek i ukazywania szerszego kontekstu działań ojca Maksymiliana na tle targanej burzliwymi wydarzeniami Europy. Jest zmierzanie od początku do męczeńskiej śmierci, której zapowiedź towarzyszyła mu przez całe życie. Jest pokazywanie, jak ten poważnie chory na gruźlicę zakonnik prowadził przedsięwzięcia (dzieła) wymagające wielkiej wytrwałości i samozaparcia. Do nich należało wspomniane już wydawanie gazety "Rycerz Niepokalanej" bez zaangażowania przełożonych czy misje w Azji. Jest pokazanie, jak franciszkanin działał wbrew słabości własnego ciała, wbrew zasadom ekonomicznym, wbrew rozsądkowi, osiągając cel w sposób niezrozumiały dla obserwatorów.

Kup książkę Pamiętajcie o miłości

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Pamiętajcie o miłości
Książka
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy