Wakacyjne plany rodziców nie zawsze idą w parze z marzeniami ich dzieci. Jednak jeśli pociechy przyzwyczajone są do tego, że ich letnie wyjazdy różnią się od wojaży ich przyjaciół, trudno mówić, że jest w tym coś złego. Balbina wraz ze swoimi rodzicami-archeologami wjeżdża na wykopaliska. Podczas tych podróży dziewczyna ma czas, by poznać miasteczka, w których mają miejsce prace badawcze. Zazwyczaj okazuje się, że te niewielkie mieścinki kryją całkiem sporo atrakcji i tajemnic…
Tajemnic, które mogą mieć – ale wcale nie muszą! – coś wspólnego z wykopaliskami archeologicznymi rodziców Balbiny. W książce Ostatnia sztuczka, dziewczyna trafia do miasteczka, w którym odbywa się Festiwal Iluzjonistów. Zupełnym przypadkiem zaprzyjaźnia się z nastolatkami, którzy uczestniczą w tej imprezie i, zachęcona ich entuzjazmem, postanawia nagrać wszystko, co jest z festiwalem związane. A robienie amatorskich filmów to pasja Balbiny. Dziewczynka montuje swoje dzieła i publikuje je naYouTube, gdzie zyskują całkiem spore zainteresowanie widzów.
Okazuje się, że jedną z iluzjonistek z zaprzyjaźnionej z Balbiną paczki ktoś prześladuje. Ella podobno dostaje złośliwe anonimy, a z czasem dziewczyna pada ofiarą „drobnych zamachów”. Balbina postanawia rozwikłać zagadkę tajemniczego prześladowcy, a gdy okazuje się, że tropy prowadzą na wykopaliska rodziców, sprawa zaczyna przybierać nieoczekiwany obrót.
Ostatnia sztuczka Grażyny Bąkiewicz to pełna przygód wakacyjna historia, w której kolejne niespodziewane zwroty akcji całkowicie absorbować będą uwagę czytelnika. Tajemnicze wykopaliska, które kryją zagadkę, już same w sobie będą zwracać uwagę. Zaś wątek związany z festiwalem, który momentami zdaje się dominować nad całą opowieścią, dodaje sporo smaku całej historii. Podkreślić trzeba, że powieść jest bardzo spójna i przemyślana. Kolejne wydarzenia wynikają z poprzednich, nie ma w tej historii absurdów, niedomkniętych wątków czy pojawiających się znikąd elementów.
Książka Grażyny Bąkiewicz poza świetną warstwą rozrywkową niesie też sporo dyskretnie przemyconej wiedzy na temat historii. Czytając Ostatnią sztuczkę, bez trudu można wejść w skórę Balbiny: uczestniczyć w wykopaliskach czy festiwalu, rozwiązywać zagadkę tajemniczych zamachów na Ellę czy też montować filmy dokumentujące wszystkie wydarzenia z miasteczka.
Ostatnia sztuczka kierowana jest do młodszych nastolatków, do około dziesięcio-, może – dwunastoletnich odbiorców. Spodoba się wszystkim, którzy chcieliby swoją przyszłość związać z archeologią albo ze sceną i pokazami iluzjonistów. Dynamiczna akcja, świetnie sportretowani bohaterowie, wiarygodna i emocjonująca historia, a do tego zagadki i tajemnice sprawiają, że książka sprawdzi się jako doskonała lektura wakacyjna, ale także propozycja, która umili dłuższe, leniwe popołudnie zarówno młodym, jak i dorosłym czytelnikom.
Cześć, jestem Julek. Mam dwanaście lat i chciałbym mieć przyjaciela. Co prawda spędzam dużo czasu ze Słoniem i jego ekipą, ale nie zawsze dobrze się...
Cześć, jestem Robek. Marzę o latającym rowerze, ale na razie pracuję z Julkiem nad czymś prostszym - latającą deskorolką. Niestety loty próbne są ciągle...