Demony każdego z nas
Każdy człowiek ma swojego osobistego demona, który w nim siedzi, namawia do złego i karmi się negatywnymi uczuciami. Jeśli sadzisz, że TY takowego towarzysza nie posiadasz, to jesteś w błędzie, bowiem tylko Megan Chase, psycholog prowadząca audycję radiową „Osobiste demony”, nie jest osaczona przez osobistego demona. Ma za to przez nie sporo kłopotów…
Historia ponętnej pani doktor i jej walki z nieznanym wrogiem opisuje Stacia Kane w książce „Osobiste demony”. Powieść to kolejny romans paranormalny, jakich na rynku wiele. Prezentuje styl „lekki, łatwy i przyjemny”, ale - nie oczekując niczego więcej - można się całkiem dobrze bawić i wciągnąć w fabułę.
Mamy zatem świat pozornie normalny, a jednak pełen demonów, wilkołaków, zombie i wampirów. Tworzą oni organizacje i klany, mają swoje sympatie i zaciekłych wrogów. Nad tym wszystkim nadzór sprawuje Vergadering – wymiar sprawiedliwości świata nadprzyrodzonego, złożony z czarownic, pilnujących, by zachować w tajemnicy istnienie demonów.
Demony zaś na początku XIX wieku czasu ziemskiego zaczęły tworzyć rodziny (zwane Meegra), których moc mierzona jest liczbą ludzi, nad którymi demony sprawują kontrolę. Nic więc dziwnego, że program Megan o kontrowersyjnym i złowieszczym tytule „Osobiste demony” odebrany jest przez Meegra jako zagrożenie wobec anonimowości czy nawet - istnienia jej członków.
U boku Megan pojawia się demon Greyson, który wydaje się nie podzielać niechęci swoich pobratymców do kobiety, a nawet - roztacza nad nią opiekę. A jest przed czym panią doktor chronić, bowiem wokół niej krążą wściekłe osobiste demony innych ludzi, nachalny terapeuta Arthur Bellingham, będący szefem programu „Pogromcy strachów”, oraz dziennikarz Brian Stone, który wyciąga na światło dzienne te fakty z jej przeszłości, o których kobieta wolałaby zapomnieć.
Mimo ochrony przystojnego demona i trzech sympatycznych demonów ochronnych: Malleusa, Maleficarum i Spuda, Megan musi sama pokonać przeciwnika, wykorzystując swoje nadprzyrodzone zdolności. Przed laty bowiem sprowadziła Oskarżyciela, górującego nad osobistymi demonami, a te zmuszone były stanąć przez alternatywą – stać się gorszymi lub zginąć. Teraz Megan przyjdzie odnowić znajomość ze starszym niż ludzkość, starszym niż świat Oskarżycielem, a tylko od jej siły zależy, czy z tego starcia wyjdzie zwycięsko.
„Osobiste demony” to książka pełna mroku, ognia i namiętności, choć żar, który wzbudza, jest zaledwie lekko się tlącym. Bez rewelacji, bez rewolucji i bez wzruszeń obyło się tym razem, choć myślę, że Stacia Kane jeszcze pokaże, że potrafi pisać lepiej. Do tego czasu warto zagłębić się w „Osobiste demony” choćby po to, by umilić sobie oczekiwanie na kolejne, wypełnione akcją, romanse z demonami w rolach głównych.
Świat się zmienił. Zmarli powstali, by nawiedzać żywych. Tylko potężny Kościół Prawdy może ochronić ludzi przed duchami… Chess Putnam, czarownica...
Chess, czarownica na usługach Kościoła, dostaje nowe zadanie: ma zbadać, czy złośliwy duch prześladujący rodzinę gwiazdora filmowego to prawdziwy gość...