Agnieszka Osiecka – jedna z najbardziej oryginalnych, interesujących poetek XX stulecia. Kobieta pełna sprzeczności, która wydawała się życie nieść jak cierpienie, ale jednocześnie kochać je do granic wytrzymałości. Nadwrażliwa, a jednocześnie wedle ludzkich norm jakby niewrażliwa. Dojrzała nadmiernie i niedojrzała do wielu spraw. Na pewno – świadoma swych wyborów i decyzji. Piękna, niezwykła, ulotna, nieosiągalna.
Urodziła się w 1936 roku w rodzinie o korzeniach, które najprościej by rzec, wiodły do monarchii austro-węgierskiej. Bystra, doskonała uczennica, wysportowana, piękna dziewczyna, studiowała na wydziale dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego i w łódzkiej „Filmówce". Kochana za wiersze, za teksty piosenek, za to, że była. Niedrobiazgowa, wielkoduszna, kochająca i szukająca miłości. Inna.
Po śmierci w 1997 roku (odeszła w wyniku choroby nowotworowej) pojawiło się wiele słów na temat życia Agnieszki Osieckiej. Na temat jej nieudanych i dramatycznych miłości, szalonych związków i trudności z alkoholem. Nic do końca nie zostało powiedziane, każdy zarzut przyjmował rolę komplementu i na odwrót. Agnieszka była, jest i będzie wielowymiarowa i niepoddająca się ocenie, której podstawą są normy, jakie przykładamy do prostych ludzi, nie będących poetami. Jeśli ktoś chciałby poznać prawdziwą Agnieszkę, powinien przede wszystkim zajrzeć do jej dzienników. Nie upiększała w nich rzeczywistości, nie upiększyła siebie. Była piękna w trudny sposób, ulotny, pełen niepojętego blasku, jakim lśnią poeci.
Opowieść Zofii Turowskiej o Agnieszce Osieckiej jest delikatna. Autorka ulotnie przemyka po świecie Osieckiej. Zamiast mocnych stwierdzeń dostajemy wiersze, zamiast surowych osądów – cytaty. Tak, jakbyśmy rozmawiali o kimś bliskim, kogo wspominamy z uśmiechem, kto był dla nas ważny, u kogo nie widzimy wad.
Z opowieści autorki Osieckiej wyłania się dama, osobowość niezwykła, nieosiągalna. Wyrastała ponad przeciętność, zawsze. A jednak Turowska nie pisze laurki dla Agnieszki Osieckiej. Pisze trochę rozedrganą, sentymentalną historię o kobiecie, której przydarzyło się życie, do jakiego nie była przystosowana, które ją ściągało w dół, dusiło. Osiecka była wyjątkowa, ale ta wyjątkowość nie jest koturnowa. Jest przyjazna, miękka i domowa. Nie bez powodu jej poezja, jej teksty, wyśpiewywane od lat przez najlepszych wokalistów, zawsze poruszają wrażliwe nuty w naszych sercach.
Brak nam Osieckiej. Brak jej wrażliwości i delikatności. Bardzo nam jej brak. Pozostają wspomnienia i książki, które usiłują ją opisać. Daremnie.
\"Nie jest to zwykła biografia, a może nawet nie jest nią w ogóle. W tej \"złej historii dobrze opowiedzianej\", jak pisała o swoim życiu Agnieszka Osiecka...
"Królowa Bona", "C.K.Dezerterzy", "Zaklęte rewiry', "Sprawa Gorgonowej" i najnowszy film – nagrodzony w 2015 roku na Festiwalu Filmowym w...