Parytet na zdrowy rozsądek
Autorem książki Ortodoksja i chaos jest profesor Aleksander Nalaskowski - pedagog zajmujący się zarówno teorią, jak i praktyką, człowiek z powodzeniem łączący te dwa obszary aktywności (co, wbrew pozorom, jest pewnym ewenementem). Pracę naukową dopełnia prowadzeniem założonego przez siebie w 1989 roku eksperymentalnego liceum społecznego „Szkoła Laboratorium”. Znajduje również czas na publicystykę, której wybór zawarty został w książce Ortodoksja i chaos. Profesor Nalaskowski ma rozmaite obszary zainteresowań, ale w książce wybija się na plan pierwszy szkoła, uczelnia i problemy dotykające tej sfery. Niekończące się reformy zdają się, zdaniem autora felietonów i esejów, zmierzać w złym kierunku. Ekonomia po raz kolejny wygrywa z dbałością o poziom, doraźny interes polityczny wypiera długofalową strategię i mądre, przewidujące działania. Hasło carpe diem, dobre dla rozbawionych, beztroskich nastolatków, wzmocnione podejściem do życia zgodnie z myślą „po nas choćby i potop” szybko niszczy to, co z mozołem budowały liczne pokolenia. Podejście pozytywistyczne, solidną pracę u podstaw wypiera propagandowa ofensywa, która ma zastąpić dialog, krytyczne myślenie i ponoszenie odpowiedzialności za własne decyzje. Aleksander Nalaskowski pokazuje konkretne przykłady szkodliwej działalności przedstawicieli ludu na wszystkich szczeblach samorządowych i państwowych. Szuka sensu działań, w pierwszej chwili mogących wyglądać na sensowne. Z troską zagłębia się w problematykę wychowania oraz kształcenia dzieci i młodzieży, która stanowi jego domenę. Krytycznie ocenia wiele spraw, starając się zwracać uwagę na ich konsekwencje, w tym te, które już są widoczne dla osób trzeźwo patrzących na rzeczywistość.
Siłą książki jest styl autora, pełen pasji i zaangażowania. Nie tylko ma on coś do powiedzenia, ale potrafi to świetnie wyrazić odpowiednimi słowami. Nie przekracza granic, które nie istnieją już dla wielu dziennikarzy, celebrytów i polityków. Profesor udowadnia, że można mieć swoje zdanie, wyrażać je twardo, zdecydowanie, ale jednocześnie elegancko, z solidnym uzasadnieniem. Można pisać intrygująco, pobudzając do myślenia, do refleksji nad procesami zachodzącymi w otaczającej nas rzeczywistości. Celem jest odejście od tego od lat wdrażanego sposobu myślenia "jedynie słusznego", od przyjmowania pewnych wcale lub słabo uzasadnionych opinii jako jedynej prawdy. Od uczenia nas jedynej poprawnej interpretacji świata, jak w przypadku wierszy i "wtłaczania" młodzieży do głowy tego, co „poeta miał na myśli” według autora jakiegoś podręcznika czy anonimowego urzędnika ministerstwa.
Elegancka forma wydania książki i intrygująca okładka świetnie korespondują z jej zawartością. Ortodoksję i chaos czyta się z ogromną przyjemnością chociażby ze względu na formę. Język jest pulsujący, żywy, wykazujący dużą dbałość o poprawność, tak dzisiaj sponiewieraną nie tylko w mediach. Styl jest przejrzysty, oparty o logikę myślenia, spójność wywodu i umiejętność wyrażania swojego zdania pięknymi i - co wcale nie jest nagminne - poprawnymi zdaniami, a nie stylistycznymi i gramatycznymi "potworkami". Felietony, eseje mają często charakter polemiczny, ale nie służą atakowaniu konkretnej osoby, tylko analizie słów i czynów. Autor pokazuje, że nie wszystko jest tak proste i jasne, jak w telewizyjnych reklamach czy spotach wyborczych. Stosowana w zebranych w książce tekstach forma pozwala na ironię, z której zresztą Nalaskowski w wyważony sposób korzysta. Autor posiada rozległa wiedzę humanistyczną i wysoką kulturę osobistą. Potrafi spojrzeć na pewne sprawy, np. Powstanie Warszawskie z trochę odmiennej, ożywczej dla debaty perspektywy. Jest to możliwe również dlatego, że wie, o czym mówi, zna historię, interesuje się teraźniejszością, nie boi się refleksji nad tym, co jest i co nadchodzi. Ma odwagę wyrażać własne zdanie, a nie biec w stadzie jednomyślnie beczących... owieczek.
Wszystkie zaprezentowane w tomiku teksty ujrzały już światło dzienne. Albo na portalu „wPolityce”, albo w tygodniku „wSieci”. Zdaję...
Autor podejmuje próbę dyskusji z najbardziej utrwalonymi w pedagogice akademickiej i praktycznej przesądami, przekonaniami i bon motami. Kwestionuje...