Usytuowana na południowym wschodzie od Kijowa malownicza Tymoszówka stanowiła majątek rodzinny Szymanowskich. Była miejscem, gdzie bohaterowie Opowieści o naszym domu, z częstotliwością powtarzających się pór roku i nie mniej wyczekiwaną radością powracali z gwarnych bezdroży świata.
Wspomnienia snute przez Zofię Szymanowską prowadzą czytelnika przez kolejne lata oraz pełne wrażeń wydarzenia. Dzięki lekturze poznaje on dom rodzinny Szymanowskich (w nocy nabierał grozy, czyżby panoszyły się w nim duchy?), domowników i gości, uczestniczy w beztroskich zabawach wiejskich dzieci, towarzyszy służbie w codziennych obowiązkach. W pełnym uznania milczeniu wsłuchuje się w rodzinne muzykowanie, a także śpiewa pieśni z ciocią Żanią Zaleską, która w młodości brała lekcje u słynnego profesora w Odessie oraz ze Stasią Szymanowską o głosie czystym i dźwięcznym. Przytula się do babuni Misiuni, chłonie zapach tymoszowieckiego dworku (bzu, czerwonych piwonii, uszytego z jednego kawałka perkalowego kota), eksperymentuje, zaprzęga konie, przeżywa święta, żegna najbliższych. Cieszą go spotkania przyjaciół, obecny jest w kompozytorni (tam powstała większość utworów Karola). Podziwia niczym niezmącony blask gwiazd na bezkresnym niebie oraz wierność i lojalność tymoszowieckich psów. Wreszcie – gdy nadeszło lato 1917 roku, podczas którego powstała najoryginalniejsza i zarazem najtrudniejsza w dorobku Karola Szymanowskiego III Sonata fortepianowa – mieszkańcy Tymoszówki odeszli w niepowrotną dal (w czasie rewolucji bolszewickiej dworek został doszczętnie zniszczony, a następnie odebrany, kiedy to na mocy traktatu wersalskiego ziemie znalazły się poza odrodzoną II Rzeczpospolitą).
Osobiste zapiski przelane przez Zofię Szymanowską na papier wprost z serca, przepełnione zarówno radością, jak i melancholią, pozwalają niemalże poczuć zapach beztroskiego dzieciństwa, przeżyć burzliwy czas młodości oraz cieszyć się statecznością wieku dojrzałego. Przetacza się przez całą Opowieść... wszechobecna muzyka oraz tęsknota za Tymoszówką i dawnym życiem. Oglądając się poza siebie w dal, kiedy ciągle coś się wspominało i na coś czekało, autorka pięknym poetyckim językiem, z mnóstwem barwnych opisów pozwalających znaleźć się w przedstawianych miejscach, przywołuje postaci znane wielu czytelnikom z czasów nauki szkolnej (Artur Rubinstein, Grzegorz Fitelberg, Harry Neuhaus, Paweł Kochański). Wielokrotnie użyte w tekście staropolskie wyrażenia dodają autentyczności. Zwroty francuskie i niemieckie zostały przetłumaczone na język polski w przypisach. Czarno-białe fotografie (ich źródła podano na końcu książki) oraz fragmenty utworów literackich uzupełniają tekst.
Warto wczytać się w opublikowaną nakładem Wydawnictwa MG Opowieść o naszym domu i poznać fakty (zwłaszcza te, które do tej pory były nieznane) z życia Karola Szymanowskiego, jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów.