Recenzja książki: Ogień i woda

Recenzuje: Damian Kopeć

Niektóre wydarzenia nigdy nie odchodzą


Niby o nich zapominamy, niby wygasają jak ogień, któremu zabrakło paliwa czy tlenu. A jednak trwają w nas, głęboko ukryte, czekają na odpowiedni czas, na swój czas. Przekonuje się o tym dobitnie bohater drugiej opublikowanej właśnie na naszym rynku powieści Pauline Rowson. Choć jego przeszłość nie jest tu w sumie najważniejsza, nie liczy się tak jak przeszłość innych.



Także i ta powieść pisarki, po Uwikłanym, którym niedawno debiutowała na krajowym rynku księgarskim, posiada ten sam charakterystyczny dla niej styl. Wartka akcja, dramatyczne wydarzenia goniące jedno drugie, przeszłość i teraźniejszość splatające się nieustannie ze sobą. Także osobisty ton opowieści, który wynika z tego, że mówi do nas konkretny człowiek, opisując to co widział, czego doświadczył i co myślał. To czysta subiektywność, od pierwszych akapitów pozwalająca nam, czytelnikom, spojrzeć na przedstawiany świat cudzymi oczami. Rowson zdecydowanie, od początku, kruszy naturalny mur między bohaterem, a odbiorcą treści trzymającym w rękach książkę. Pozwala nam wejść w cudzą skórę i w tym dość zaskakującym wdzianku przeżyć opisywane wydarzenia.


Niektóre wydarzenia nigdy nie odchodzą. Leżą tylko przyczajone. Oczekują na ciebie.



Wszystko zaczyna się od pewnej śmierci i pewnej pokrytej niejasnym tekstem kartki pocztowej. Jack Bartholomew ginie w czasie pożaru. Zdarza się, w końcu jest strażakiem, który niejeden raz ryzykował własnym życiem ratując innych i ich mienie. Nad świeżym grobem przewalają się ponure, ciężkie grudniowe chmury. Są doskonałą ilustrację nastroju, który ogarnia jego bliskich i znajomych. Zostawił żonę Rosie i córkę Sarah. Zostawił kartkę pocztową w której prosi Adama Greene'a, swojego przyjaciela artystę malarza, o zaopiekowanie się wdową, tak jakby przeczuwał własną śmierć. Pozostawia też jakieś dręczące poczucie winy przemieszane z zaskoczeniem bezsensownością tej nagłej śmierci. Śmierć jak śmierć, nie powinna wzbudzać wielkiego zdziwienia. Jednak dziwaczne włamanie do domu Jacka, i to w dniu pogrzebu, musi już budzić niepokój. Tym bardziej, że nie wygląda na zwykły rabunek. Adam zaczyna interesować się ostatnimi dniami życia Jacka, tym co go trapiło i powoli, krok po kroku, odkrywa coraz to nowe i coraz to bardziej niepokojące fakty. Jack uważał, że jest bardzo blisko odkrycia jakiejś niebezpiecznej prawdy. Od pewnego czasu czuł się śledzony i obawiał się o własne życie. Teraz ten niepokój spada jak ulewny deszcz na Adama. Ten zaś, nie bacząc na nic, w imię przyjaźni pragnie wyjaśnić sprawę do końca ryzykując tym, co posiada najcenniejszego, własnym życiem.


Pisarka nie wnika głęboko w psychologiczne podstawy zachowań postaci. Nie analizuje poważnie ich postaw, myśli, motywacji. Osoby stara się pokazać zwięźle, w działaniu, bez kilkustronicowych naukowych analiz. Wypracowuje pewien schemat swoich opowieści. Zaczyna od konkretnego wydarzenia, a potem stopniowo rozszerza pole widzenia. Powoli, choć akcja śmiało rwie do przodu, poznajemy bohaterów i ich różnorakie tajemnice. Dowiadujemy się o ich skomplikowanym życiu osobistym, traumach, których doświadczyli, nieudanych związkach, poszukiwaniach sensu życia. Poznajemy złożoną przeszłość, którą czasami próbują ukryć lub zapomnieć, a która wychodzi na jaw i stanowi dla nich jakąś formę zagrożenia. Wiele osób w tej powieści uprawia swoistą grę w chowanego. Bohater musi poruszać się po labiryncie domysłów, które nieustannie zmieniają się pod wpływem kolejnych faktów. A fakty potrafią zaskakiwać, tak jego, jak i nas. Autorka bardzo lubi tworzyć swoisty koktajl w którym miesza się teraźniejszość z przeszłością. Doprawiać go do smaku dynamiczną akcją i mocnymi akcentami, nagła śmierć bowiem zbiera tu obfite żniwo.


Momentami czujemy się jakbyśmy stali przed odsłanianym stopniowo, fragment po fragmencie, obrazem. Jak można sobie wyobrazić, nie znając całości, to co widzimy potrafi wprowadzać nas w błąd. Bo to nie jest prawda, tylko próba interpretacji jej nader skąpych fragmentów.



Specyficzna niepokojąca atmosfera, stale słyszalny odgłos morskich fal uderzających o brzeg, gonitwa pośród poplątanych jak korzenie perzu tajemnic, kłamstewek i przemilczeń - to wszystko razem daje naprawdę dobry efekt. Z każdą stronę wiemy coraz więcej, ale i pojawiają się coraz to nowe tropy, a rozwiązanie zagadki zdaje się nieustannie wymykać nam z rąk.



W sumie najważniejsze, mimo braku żelaznej logiki wydarzeń, jest napięcie i akcja, które potrafią wciągnąć. Powieść czyta się szybko, przelatując przez kolejne kartki jak tornado i z ciekawością oczekując ostatecznego wyjaśnienia narosłych po drodze tajemnic. Rowson celnie trafiła w pewną gatunkową niszę i wypełniła ją całkiem nieźle. Choć nie jest to pisarstwo pozbawione wad, to nie są one na tyle znaczące by psuły przyjemność czytania..



Jest to swoiste połączenie akcji w stylu amerykańskim z angielskim, wyspiarskim kolorytem oglądanych miejsc i powściągliwością w opisywaniu ludzi. Autorka, co tym kręgu kulturowym jest bardzo ważne, swobodnie żongluje nazwiskami postaci. Dla nas jest to swoista trudność, zapamiętywać kto, gdzie i kiedy był i co zrobił. Dla mieszkańców Wysp Brytyjskich to codzienność.


Nie jest to kolejny typowy kryminał, nie jest to prosta powieść akcji. Są tu elementy jednego i drugiego, czuć lekki zapach teorii spiskowych, są wzory wzięte ze thrillerów. Jest angażujące czytelnika poszukiwanie prawdy przez głównego bohatera, z którym się identyfikujemy i któremu kibicujemy. Jest kilka godzin intrygującej rozrywki, napisanej tak by nie męczyć.



Świetne są okładki, które zdobią kolejne pozycje z wydawniczej serii Tajna Strefa. Klimatyczne, przykuwające uwagę, niebanalne. Tak jest i tym razem. Okładka jest swoistą wizytówką książki, miło, gdy jest interesująca i sama w sobie zachęca do lektury.

Kup książkę Ogień i woda

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Ogień i woda
Książka
Ogień i woda
Rowson Pauline
Inne książki autora
Uwikłany
Rowson Pauline0
Okładka ksiązki - Uwikłany

Miał dobrą pracę, kochającą żonę i wspaniałych synów. Gdy oskarżono go o oszustwo i kradzież, był pewien, że wszystko można łatwo wytłumaczyć. Dowody...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy