Zbrodnia w ruinach
Jeśli debiutować, to od razu z mocnym akcentem - tak, aby wywrzeć na czytelnikach piorunujące wrażenie. Ten cel najwidoczniej przyświecał Marcie Guzowskiej, autorce kryminału Ofiara Polikseny. Autorka, jednocześnie doktor archeologii, osadziła swoją debiutancką powieść w środowisku dobrze sobie znanym, bo pośród archeologów pracujących w Troi. Dodatkowym "smaczkiem" jest fakt, że Guzowska jest współzałożycielką grupy pisarskiej „Zbrodnicze siostrzyczki”, skupiającej kobiety piszące kryminały. Dodać warto, że to kobiety doskonale radzące sobie ze wspomnianym gatunkiem.
Ofiara Polikseny jest pierwszą częścią cyklu kryminalnego, którego bohaterem jest antropolog Mario Ybl. Typ mocno irytujący, a jednak jest w nim coś, co sprawia że bohater ten równocześnie drażni czytelnika, ale i pociąga go. Dzieje się tak za sprawą jego poczucia humoru, mocno sarkastycznego i złośliwego.
Upalna Turcja. Żar leje się z nieba, pot z czoła, muchy niemiłosiernie kąsają, a pośród tego wszystkiego trwają prace wykopaliskowe w starożytnej Troi. Grupa pod kierunkiem Poli Mor dokonuje odkrycia kobiecych szczątków, a wszelkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że może być to szkielet mitologicznej Polikseny. Entuzjazm związany z epokowym odkryciem szybko gaśnie, gdy jedna z uczestniczek wykopalisk ginie. Nie wiadomo, co bardziej przeraża ekipę: śmierć koleżanki, czy wisząca nad uczestnikami wyprawy groźba zakończenia badań.
Taki obrót spraw wywołuje reakcję Mario Ybla, antropologa, który na własną rękę rozpocznie śledztwo w kwestii tajemniczej śmierci. Wkrótce odkryje on, że sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Także szkielet, nazwany roboczo "szkieletem Polikseny", należy bowiem do kobiety z czasów współczesnych… Działania Ybla wywołają sporo zamieszania w grupie archeologów, a jego upiorny charakter i trudne relacje łączące go z byłą partnerką, Polą, doprowadzą do licznych konfliktów. Ybl, jako persona non grata na wykopaliskach, niejednemu zajdzie za skórę. Zagadka robi się coraz bardziej przerażająca, a główny bohater niczym paranoik poszukiwał będzie odpowiedzi na pytanie, kim jest maniakalny zabójca, rzucając podejrzenia na wszystkich wkoło.
Jak na książkę o środowisku archeologów przystało, w powieści mnóstwo jest terminologii z zakresu archeologii i antropologii. Guzowskiej udało się jednak zachować równowagę pomiędzy trudną wiedzą serwowaną czytelnikowi, a informacjami krążącymi wokół wątku kryminalnego. Dało to całkiem udany efekt, sprawiający, że książka dostarcza mnóstwo interesujących wrażeń i wiedzę, z zastrzeżeniem samej autorki, że w niektórych przypadkach jest to wiedza podkoloryzowana czy dla potrzeb literackich mocno zmodyfikowana. Jedno jest pewne: po lekturze książki jeśli ktoś wyobrażał sobie pracę archeologa jako przyjemną i ekscytującą eksplorację tajemnic ukrytych w ziemi (i nie tylko), odkryje on szybko, że był w błędzie. Między innymi dlatego warto przeczytać powieść Marty Guzowskiej.
Jednym z wielu atutów książki jest jej rozwijająca się w piorunującym tempie akcja. Podczas lektury czytelnik wielokrotnie typował będziecie kolejnych kandydatów na mordercę, po czym... trzeba będzie zmienić głównych podejrzanych. A to i tak na nic, bo ostatecznie sprawa przyniesie zaskakujący finał, a to, co wydawało się oczywiste, okaże się nieprawdą. Największą siłą jest jednak główny bohater książki. Ybl jest jak dziura w zębie. Drażni, a mimo tego nieodparcie przyciąga… Fascynuje do tego stopnia, że wielu czytelników z niecierpliwością czekać będzie na kolejną odsłonę jego przygód. Tym razem opisanych w kryminale Głowa Niobe.
Ta książka nigdy nie powinna powstać. Nikt nigdy nie powinien musieć o tym rozmawiać. To nie powinno się dziać. Ale się dzieje. I musimy o tym...
Szósty tom nowej serii detektywistycznej o śledczych z Tajemniczej 5! Anka, Piotrek i Jaga mieli dotąd wiele niesamowitych przygód. Teraz jednak dołącza...