Wyraz ‘najemnik’ większości ludzi przywołuje na myśl mgliste obrazy brutalnych żołnierzy bez honoru, którzy dla pieniędzy zrobią dosłownie wszystko. Ale jak było w istocie? „Nowożytni najemnicy” to próba uporządkowania i przybliżenia współczesnemu czytelnikowi zmian w sposobie pojmowania wojska oraz armii i przemian w jej działaniu od średniowiecza po rewolucję francuską. Poprzez analizę kolejnych najważniejszych wojen i konfliktów w Europie w latach 1550 – 1789 William Urban pokazuje, co doprowadziło do powstania wojska w dzisiejszym tego słowa znaczeniu.
Jest to dzieło bardzo rozległe, które trudno zaklasyfikować jedynie jako historię wojska – analizowane są także przemiany mentalne tamtych wieków oraz polityka prowadzona przez najważniejszych władców. Jest to o tyle męczące, że miejscami, wgłębiając się na przykład w opisy meandrów polityki dynastycznej Habsburgów, czytelnik ma wrażenie, że jedynie tytuł traktuje o najemnikach, a w rękach trzyma wybiórczą historię Europy. W oczy rzuca się na przykład brak kompleksowego opisu zmian w uzbrojeniu na przestrzeni tych 239 lat; cały ten temat wspominany jest mimochodem przy okazji niektórych bitew. Jednakże trzeba przyznać że jest to praca bardzo rzetelnie opisująca Europę tamtego okresu, z uwzględnieniem wszystkich dziedzin życia zarówno żołnierzy, jak i ludności cywilnej.
Dodatkowym smaczkiem dla czytelnika polskiego jest ujęcie w „Nowożytnych najemnikach” dziejów Rzeczpospolitej Obojga Narodów, częstokroć pomijanych w dziełach zagranicznych autorów. Daje to możliwość skonfrontowania wyniesionych z lekcji historii podglądów na Polskę i okres Złotej Wolności z bardziej obiektywnym spojrzeniem na sprawę i poznania naprawdę ważnych dla Europy wydarzeń z tego okresu.
Nie jest to jednakże książka dla osób nie znających, przynajmniej w zarysach, historii powszechnej. Urban wyraźnie pisze do czytelnika z tematem obeznanego; często tylko sygnalizuje wydarzenia ważne dla zrozumienia zaistniałej w danym momencie sytuacji politycznej, wcale ich nie tłumacząc. Także odstraszająco może działać natłok nazwisk, który wydaje się być całkiem niepotrzebny; wrażenie chaosu potęguje także podawanie przy władcach lat życia, czego w książkach historycznych robić się nie zwykło.
Autor stara się pisać przystępnie i zrozumiale, często używając języka kolokwialnego oraz uciekając się do anegdot i przykładów z literatury (bardzo ciekawym pomysłem było umieszczenie rozdziału „Najemnicy w literaturze” w którym Urban opisuje najważniejsze książki o wojsku i żołnierzach, jakie powstały w czasie Oświecenia), jednakże nie do końca mu to wychodzi, zwłaszcza w pierwszych rozdziałach. Skupianie się na szczegółach i całkowicie oderwane od tematyki tekstu głównego przypisy, choć szalenie interesujące, wzmagają poczucie chaosu jakie towarzyszy lekturze tego dzieła. Najlepszym znakiem, jak napisana jest ta książka może być chronologia wydarzeń, podana przed głównym tekstem. Ścięcie Karola I Stewarta sąsiaduje z informacją że „arystokracja w wielu krajach coraz częściej sięga po napoje na bazie czekolady”; choć dowiadujemy się kiedy zostało złamane oblężenie Częstochowy, ze świecą szukać kiedy się zaczęło i z jakiej okazji.
Jest to książka zdecydowanie dla osób lepiej znających historię Europy, niż dla tych co ją dopiero poznają – wiele ciekawostek i oryginalnych analiz na pewno nie sprawi im zawodu. Będzie to też ciekawa lektura dla miłośników „Cyklu barokowego” Neala Stephensona, gdyż wyjaśni ona co dokładnie działo się w tamtych czasach oraz przedstawi jacy byli naprawdę drugoplanowi bohaterowie tej książki (m.in. John Churchill książę Wellington).
Pomimo chaotyczności książka urzeka rzetelnością i humorem, z jakim każde zdarzenie jest opisane i choć miejscami wydaje się nużący, jest to naprawdę dobry tekst, który spodoba się wielbicielom zarówno historii jak i wojskowości.