Książka "zaczyna się od trzęsienia Ziemi, a potem napięcie rośnie". Znajdujemy się na statku "Sen Rheni" miotanym wiatrami niczym malutka łupinka. Kapitan bohatersko usiłuje walczyć ze sztormem. Lecz nie jest to bynajmniej zwyczajna burza na morzu. To sprawka złowrogich istot- Jeźdźców, demonów zrodzonych z morza i lodu. Zabijają bezlitosnym zimnem. Prawie nikt, kto je ujrzał, nie uszedł z życiem. Do wyjątków należą ludzie, którzy wiedzą, jakie ofiary trzeba złożyć, by przebłagać jeźdźców. Kapitan jednak nie chce złożyć ostatniej z nich- poświęcić falom członka własnej rodziny. Okazuje się zresztą, że to nie ma znaczenia. Wprawdzie wszyscy obracają się w lód, ale to nie "Sen Rheni" jest głównym celem demonów. Podążają one na północ- ku wyspie Malaz. Opuszczamy więc morze i znajdujemy się na wyspie Malaz, w głównym mieście o tej samej nazwie. Nadciągają tam czarne chmury. Pojawiają się złowrogie znaki. Po pierwsze- na niebie dochodzi do koniunkcji, co dla każdego znającego się na astrologii oznacza czas niepokoju. Podczas gry strategicznej, przy której żołnierze wspominają losy miasta, jeden z graczy zostaje skaleczony. Krew tryska na kości symbolizujące strategiczne punkty wyspy. To jeszcze nie koniec. Zbliża się straszna noc, która nadchodzi raz na pokolenie Tej nocy wschodzi Księżyc Cienia. Wtedy miasto opanowują wszelkie złe siły. Świat Cienia i świat wyspy nakładają się na siebie i przenikają nawzajem. Umarli znów są żywi. Czciciele Cienia szykują się, by odprawiać swe krwawe obrzędy. Po ulicach włóczą się zwierzęta- demoniczne ogary. Tej nocy może też przybyć zaginiony cesarz Imperium Malazu- Kellanved. O jego tron stoczy się walka. Wyspa pogrąża się w chaosie i mroku. To jednak nie koniec zagrożeń. Pamiętajmy przecież, że wkrótce z morza nadciągną wspomniani Jeźdźcy. Jak potoczą się losy wyspy? Nie zdradzę tajemnicy. Zdradzę natomiast, że książka trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Sceny są opisanie wyjątkowo plastycznie. Widzimy oczami wyobraźni złowrogie twarze demonów i słyszymy potępieńcze wycie. Co chwila jeżą nam się włosy z przerażenia. Lektura zdecydowanie nie do poduszki. Można bowiem mieć potem kłopoty z zaśnięciem. Naprawdę robi wrażenie! Kalina Beluch
2 część trylogii rozgrywającej się w świecie Malazańskiej Księgi Poległych wykreowanej przez Stevena Eriksona i opowiada o losach Karmazynowej Gwardii...