Recenzja książki: Nikołaj i Bibigul

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Powrót do korzeni, wędrówka ku bolesnym wspomnieniom czasów dzieciństwa, a także poszukiwanie własnej tożsamości, przynależności narodowej, ale przede wszystkim – swego miejsca na świecie, które bez obaw można nazwać domem. Tak w skrócie można scharakteryzować  tematykę poruszającej i skłaniającej do głębokich refleksji powieść Dmitrija A. Strelnikoffa. „Nikołaj i Bibigul” to bowiem książka wielopłaszczyznowa, w której magia i rzeczywistość posiadają równe prawa, a wiele spośród opisywanych wydarzeń stanowi surrealistyczny wymysł i przynależy do sfery życia wewnętrznego autora.

Nikołaj, trzydziestopięcioletni nowobogacki Rosjanin, zmęczony pracą i znudzony miłosnymi podbojami, postanawia odwiedzić swoje rodzinne miasto. Wybiera się do Ałma-Aty, obecnie stolicy Kazachstanu – państwa, które wyrosło po rozpadzie Związku Radzieckiego. Jak się czytelnik przekona, podróż Nikołaja ma jednak ukryty cel – mężczyzna postanawia odnaleźć skarb, ukryty wiele lat temu przez jego dziadka. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że w trakcie wyprawy przyjdzie mu zmagać się nie tylko z niewygodami i trudnościami napotkanymi podczas podróży, ale z własnymi wspomnieniami, troskami i wątpliwościami. Nikołaj nie wie także, który z odnalezionych skarbów – ten namacalny, pozostawiony przez dziadka, czy też fakt, że odnalazł wreszcie cel w życiu okaże się tym cenniejszym.

Dmitrij A. Strelnikoff zestawia w swojej powieści dwie płaszczyzny: zwyczajną, szarą codzienność ze światem metafizycznym. W tym pierwszym nadrzędną rolę odgrywają wspomnienia i żal za utraconą ojczyzną. Kazachstan, dziewiąte co do wielkości państwo świata, jest obszarem obcym Nikołajowi. Mężczyzna nie zna języka kazachskiego, nie potrafi zaufać napotykanym obywatelom ani odnaleźć się w zupełnie innej niż zapamiętana rzeczywistości. Nikołaj czuje wewnętrzny ból po rozpadzie Związku Radzieckiego, państwa, które – będąc jego ojczyzną – rozpadło się na szereg mniejszych państw. Bohater, tak jak Rosja, czuje się wewnętrznie rozbity, niepewny – jest Rosjaninem, który obco czuje się w rodzinnym mieście. Wrażenie wyobcowania potęguje fakt, że Nikołaj wywodzi się z rodziny o arystokratycznych tradycjach, która w czasach komunizmu była prześladowana i szykanowana przez dochodzącą do głosu klasę robotniczą.

Przedstawicielami drugiej płaszczyzny powieści są Kazachowie – tytułowa Bibigul wraz ze swoim bratem Abyzem. Są to postaci dość tajemnicze, których rola odkryta zostaje przez autora dopiero w epilogu. Bibigul i Abyz pojawiają się w powieści na granicy jawy i snu Nikołaja. Czytelnik ma wrażenie, że wydarzenia będące udziałem Kazachów są nierealistyczne, bowiem zupełnie brak im wiarygodności. Pewności co do surrealistycznej roli Bibigul i Abyza czytelnik jednak mieć nie może. Autor bowiem tak sprawnie operuje narracją, że z faktycznego snu Nikołaja gładko przechodzi do opisu sytuacji, które mimo wszystko miałyby szansę się wydarzyć.

„Nikołaj i Bibigul” to powieść, w której warstwa językowa jest równie ważna, co fabuła. Zdarza się, że czytelnika dużo bardziej pochłoną liczne metafory i niebanalne porównania, od których powieść aż kipi, niż niektóre wątki poboczne. A tych w powieści pojawia się kilka i – jak się później okazuje – są one równie istotne co główny wątek – podróż Nikołaja. Oprócz bowiem Rosjanina występują w powieści przede wszystkim Kazachowie, którzy na pierwszy rzut oka z Nikołajem nic wspólnego nie mają. Jednak przedziwne zbiegi okoliczności kierują ścieżki bohaterów ku jednemu punktowi, każąc im się w końcu przeciąć.

Powieść Strelnikoffa zachwyca przede wszystkim doskonałym wyważeniem pomiędzy sprawami polityczno-społecznymi a wątkami metafizycznymi. Autor, opisując sytuacje nierzeczywiste, tak naprawdę miał przed oczami jeden cel: uświadomić czytelnikom, jak ważne jest w życiu poczucie własnej tożsamości i przynależności. Brak własnego miejsca na ziemi burzy wewnętrzną równowagę człowieka, sprawia, że staje się on obywatelem świata – czyli tak naprawdę nigdzie i do nikogo nie należy. Wywołuje to w konsekwencji lawinę kolejnych negatywnych uczuć – samotności, wyobcowania, pustki wewnętrznej, a w najbardziej tragicznym z możliwych scenariuszy może stać się przyczyną samobójstwa.

W książce Dmitrija A. Strelnikoffa ważną rolę odgrywa także przestrzeń. Surowe, skaliste i pustynne otoczenie, góry Tien-Szan to odbicie uczuć i emocji głównego bohatera. Nikołaj zmaga się nie tylko z gorącem pustyni i palącym ciało piaskiem, ale przede wszystkim – z towarzyszącą mu samotnością. Autor w doskonały sposób na każdym niemal kroku dokonuje projekcji uczuć bohatera. Im bardziej bohater czuje się zagubiony, tym głębiej brnie w piaski pustyni. Kiedy natomiast czuje się dobrze, także krajobraz okazuje się znacznie bardziej przyjazny.

„Nikołaj  i Bibigul” to powieść skłaniająca do głębokich refleksji. Być może skłoni ona czytelnika do zastanowienia się nad sprawami wielkiej wagi, a może tylko zachwyci własnym, niepowtarzalnym urokiem. Książka Dmitrija A. Strelnikoffa to powieść, to której chce się wracać i którą można czytać wielokrotnie. Za każdym bowiem razem odkryje się wraz z Nikołajem nowe skarby, nowe elementy zagadki, którą jest przecież życie i poczucie własnej przynależności i tożsamości narodowej.

Kup książkę Nikołaj i Bibigul

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Nikołaj i Bibigul
Książka
Nikołaj i Bibigul
Dmitrij Aleksandrowicz Strelnikoff
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy