Recenzja książki: Niewolnica Pornobiznesu

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Tytuł Niewolnica pornobiznesu doskonale oddaje treść tej książki. Mamy bowiem do czynienia z autobiografią Lindy Boreman, występującej pod pseudonimem Lindy Lovelace w filmie pornograficznym Głębokie gardło. Amatorska produkcja, nakręcona ponoć w siedem dni w pokoju hotelowym, zyskała wielką popularność i stała się wręcz kultowym filmem, należącym do tego gatunku. Jako pierwszy film porno dzieło to trafiło do normalnej, kinowej dystrybucji, odmieniając tym samym purytańskie środowisko amerykańskich kinomanów. Sama bohaterka na sławę zasłużyła rzekomym umiejscowieniem łechtaczki w gardle, gdzie – podrażniana wiadomo czym  osiągała za każdym razem orgazm. Linda, zachęcona nagłą sławą, próbowała robić karierę w Hollywood. Bezskutecznie. Nie otrzymała żadnych propozycji, prócz sesji zdjęciowych w magazynach dla panów i kolejnych filmów starających się powtórzyć sukces Głębokiego gardła. Ostatecznie po rozwodzie z mężem i menadżerem stała się zagorzałą przeciwniczką pornobiznesu i walczącą feministką.

To tyle oficjalnej historii. W swojej książce (pisanej, jak podejrzewam, we współpracy z ghostwriterem – chyba że wszyscy w USA mają we krwi pisanie bestsellerów…) pokazuje kulisy przemysłu pornograficznego i swojej w nim roli. Trzeba przyznać, że dziewczyna nie miała w życiu szczęścia. Wychowywana w katolickiej rodzinie, była stale bita przez matkę kijem od szczotki. Nie wolno jej było zbliżać się do chłopców. Pewnie dlatego przy pierwszej lepszej okazji, mając dwadzieścia lat, zaszła w ciążę, a matka oddała jej dziecko do adopcji. Linda pisze o tym fakcie zupełnie beznamiętnie, wspomina go jakby mimochodem. Również mimochodem opisuje wypadek samochodowy, który niemalże zmasakrował jej ciało i narządy wewnętrzne. Zresztą, wypadki samochodowe będą ją prześladować. Zginie w swoim ostatnim w 2002 roku.

Z wegetacji w domu rodzinnym wyrywa ją wymarzony facet w wielkim sportowym wozie. Szybko okazuje się, że i on lubi bić. Linda jest zastraszana, partner grozi jej bronią, bije do nieprzytomności, regularnie gwałci, wreszcie – zmusza do prostytucji. Naturalną konsekwencją działań „ukochanego" jest podpisanie kontraktu z producentem filmów dla dorosłych. Linda debiutuje od razu główną rolą, która przynosi jej sławę. Z jednej strony jest pożądana, z drugiej – przeżywa prywatny dramat. Opisy scen, w których bierze udział, budzą odrazę, niesmak i… współczucie. Gdyby była to powieść fabularna, powinna trafić do kosza. Nie da się tego czytać ze względu na ogrom ludzkiej perfidii. Jednak jako biografia tym bardziej zatem przeraża. Może stanowić przestrogę dla dziewczyn, by nie wierzyły pod żadnym pozorem „rycerzom" w sportowych, wypasionych wozach. Ale czy tak naprawdę można uciec przed przeznaczeniem? Przeznaczeniem Lindy było stać się czyjąś niewolnicą, poddawaną najwymyślniejszym torturom i zmuszaną do perwersji, w których miała uczestniczyć, uśmiechając się jednocześnie do kamery. Z pewnością jej historia i późniejsza walka o godność kobiet pozwala inaczej spojrzeć na filmy pornograficzne. Nie wszystkim sprawiają one taką samą przyjemność. Delikatnie mówiąc…