Grzech zaniechania
Brak działania może być niekiedy najgorszą z możliwych reakcji, mającą daleko idące konsekwencje. Dla Adama Walkera, młodego studenta Uniwersytetu Columbia, początkującego poety i domorosłego tłumacza, brak działania był najbardziej naganną rzeczą, jaką miał na sumieniu. Był to moment, kiedy upadł najniżej. Nie tylko pozwolił zabójcy pozostać na wolności, ale jednocześnie przyznał się przed sobą do moralnej słabości. Konsekwencje tego postępowania, a raczej jego zaniechania, zdeterminowały dalsze życie Walkera, a nam, czytelnikom, dostarczyły prawdziwie intelektualnej uczty.
Historię Adama opowiada Paul Auster, a „Niewidzialne” to jedna z najbardziej fascynujących książek, z jakimi się w ostatnim czasie zetknęłam. Kto poznał wcześniejsze utwory pisarza, ten wie już, czego może się spodziewać - wysublimowany język, brzmiący niczym muzyka, głębia, jaką przeniknięte są zdania i ta nieuchwytna nić tajemnicy sprawiają, że kolejne strony chłonie się każdą komórka ciała.
W opowieść o Walkerze, jego losach, zagłębiamy się dzięki trzem różnym narratorom, a sama opowieść spisana jest również w różnych osobach. By poznać to, co prawdziwe, odróżnić od fikcji, należy starannie odsłaniać kolejne warstwy książki, nigdy jednak do końca nie mamy pewności, że dotarliśmy do sedna. Auster toczy z nami swego rodzaju grę, w której - podobnie jak przy tzw. „dylemacie więźnia” - nie jesteśmy świadomi swojej pozycji i reakcji drugiej strony. W „Niewidzialne” nic nie jest takie proste i oczywiste, jakie się wydaje w pierwszej chwili, a w zakamarkach, pomiędzy wierszami, kryje się to, co nieuchwytne i niewidzialne…
Życie Adama zaczyna się (albo kończy) w momencie poznania pewnej francuskiej pary - Rudolfa Borna i Margot, których łączy dziwna, nie do końca klarowna relacja. Propozycja, jaką studentowi składa Born, szanowany wykładowca uniwersytecki, wydaje się szansą na zaistnienie w świecie literatury. Mężczyzna jest gotowy poświęcić dwadzieścia pięć tysięcy dolarów na magazyn o roboczym tytule „Stylus”, który miał być początkiem długoletniej i owocnej współpracy. Tyle tylko, że umowa z profesorem przypomina pakt podpisany z diabłem.
O psychotycznej naturze Borna mogły świadczyć pewne jego wypowiedzi i sugestie (choćby ta o potencjalnym romansie Adama z Margot), ale dopiero czyn, jakiego dopuścił się w ciemnej uliczce, ukazuje prawdziwą twarz tego człowieka-potwora. Ciało osiemnastoletniego napastnika, Cedrica Williamsa, z kilkunastoma ranami kłutymi w klatce piersiowej i brzuchu, zostaje znalezione w pobliskim parku, a sprawca morderstwa pozostaje nieznany. Adam, mimo uczestnictwa w zdarzeniu, nie zareagował, po pierwszym ciosie, kierowany instynktem przetrwania (czy może - strachem), zamknął się na to, co zobaczył. Świadomość przyszła znacznie później, gdy Born dawno wyjechał z kraju, a to, czy masakra dokonana na zwłokach była dziełem profesora, czy nie, na zawsze pozostanie tajemnicą.
Późniejsze wybory Adama są zdeterminowane tymi wydarzeniami i świadomością, że nie jest ani tak dobry, ani tak silny, za jakiego się uważał. Wyjazd do Paryża, powtórne spotkanie Borna i misterna intryga, mająca doprowadzić do upokorzenia profesora w oczach Hélène i Cécile Juin, romans z Margot, czy - wreszcie - aresztowanie i deportacja - wszystko to przypomina szaleńczą karuzelę, napędzaną przez samego diabła.
Spisaną historię Adama Walkera otrzymuje Jim wraz z zaproszeniem, by odwiedzić dawno niewidzianego przyjaciela. Adam jest chory, jego codzienność to powolne umieranie na białaczkę, przy życiu wydaje się trzymać go jedynie pragnienie podzielenia się wydarzeniami z ostatnich 40 lat. W głowie Walkera pojawia się pomysł stworzenia książki w trzech częściach i trzech rozdziałach, a każdemu z nich przyporządkowana ma być inna pora roku. Wiosna jest wprowadzeniem w historię, po niej nadchodzi lato i ostatni element - zaledwie naszkicowana jesień. To zakończenie jest zaskakujące, pojawia się trzecia osoba, czas teraźniejszy, jak gdyby Adam chciał się zdystansować do wydarzeń i pozostać wyłącznie obserwatorem.
Jim, zafascynowany i zaintrygowany, a nawet - wstrząśnięty opowieścią przyjaciela, poznaje go tak naprawdę poprzez karty jego książki. Rodzą się jednak wątpliwości co do autentyczności wydarzeń i doświadczeń Adama, w tym - tych erotycznych. Czy romans z siostrą był sprośną fantazją umierającego mężczyzny, która znalazła ujście na papierze, czy też błędem młodości i efektem burzy hormonów? Czy Adam był faktycznie świadkiem morderstwa? Po co umierający człowiek miałby zadawać sobie tyle trudu i pozostawić po sobie tak kompromitującą historię, jeśli byłaby ona sfabrykowana? Poszukiwanie odpowiedzi na te pytania może być dla czytelnika zajmującą wyprawą w magiczny świat literatury, sztuki, muzyki i historii, polityki i nauki, stanowiąc nie lada wyzwanie
Kiedy już dojdziemy do jakichś wniosków, spokój naszej duszy może zburzyć ostatnie słowo, należące do Cécile Juin, jedynej osoby z historii Walkera, która wciąż żyje. Gdzie zatem leży prawda? Powieść Austera to prawdziwy majstersztyk, który pochłonie bez reszty zarówno wielbicieli podszytych psychologiczną analizą tekstów, jak i literackich melomanów.
Autor po raz kolejny udowodnił, że pewna u niego jest tylko niepewność, a nam pozostaje kroczyć pomiędzy prawdą a zatartymi wspomnieniami, fantazją a rzeczywistością oraz tym, co widzialne i tym, co kryje się w gąszczu wersów. Ale co to jest za spacer!
Bohaterem, a zarazem narratorem ostatniej powieści Paula Austera jest kundel o imieniu Gnat. Jego pan, Willy, to znękany życiem, błyskotliwy oryginał,...
Lulu na moście jest kolejnym po Dymie i Brooklyn Boogie scenariuszem filmowym Paula Austera. Opowieść ma cechy kryminału metafizycznego, ale jego akcja...