Słynny działacz opozycji demokratycznej w okresie PRL-u, Stefan Niesiołowski znany jest z inteligencji, wszechstronnej wiedzy i odwagi. Od dłuższego czasu deklaruje zakończenie swojej aktywności na scenie politycznej, czego bezpośrednim potwierdzeniem (i zarazem podsumowaniem) wydaje się książka Niesiołowski, w której Piotr Lekszycki pytał polityka o wszystko, co składa się na barwne życie polityka z długim stażem na Wiejskiej.
Publikacja Wydawnictwa Harde jest wywiadem-rzeką. W ośmiu rozdziałach Lekszycki zmieścił całokształt życia i działalności posła na Sejm wielu kadencji, byłego senatora i Wicemarszałka Sejmu. Poszczególne rozdziały skupiają się na kolejnych etapach życia Stefana Niesiołowskiego. Pytania dotyczą zarówno jego prywatności, jak i działalności na scenie politycznej: polityk opisuje dzieje rodziny, pracę naukową, konspiracyjną aktywność w „Ruchu” i aresztowanie, zaangażowanie w „Solidarność” oraz internowanie. Są i przemyślenia dotyczące rządów poszczególnych prezydentów, a także wspomnienia dotyczące relacji z politykami. Jest i żal wywołany śmiercią udających się do Katynia 96 pasażerów rządowego samolotu Tu-154. Pytania dotyczą również szeroko pojętej odpowiedzialności, lizusostwa, sowietyzacji Polski, Okrągłego Stołu, różnic w poszczególnych partiach, agentury, seksafery, pedofilii w Kościele, homoseksualizmu, pornografii. Wiele miejsca poświęcono tak bardzo szkodliwej mowie nienawiści. W wywiadzie przewijają się nazwiska polityków, duszpasterzy, celebrytów.
Pozytywne okazały się wypowiedzi Andrzeja Czumy oraz Ryszarda Kalisza, według których Stefan Niesiołowski zawsze był człowiekiem godnym zaufania, szczerze pragnącym wolności Polski, mocno zaangażowanym w opozycję antykomunistyczną, nie wahającym się zwracać uwagi przedstawicielom różnych ugrupowań politycznych czy biskupom. Andrzej Czuma postrzega Niesiołowskiego jako przyjaciela najwyższej próby, a i Ryszard Kalisz zalicza go do grona swoich przyjaciół.
Publikacja Wydawnictwa Harde godna jest polecenia. Wprawdzie niektóre wypowiedzi Niesiołowskiego bez wątpienia zostaną uznane za kontrowersyjne, z wieloma jednak czytelnik się utożsami. Na korzyść przemawia ogrom informacji, barwny język przekazu oraz czarno-białe i kolorowe zdjęcia, które w większości pochodzą z archiwum Niesiołowskiego. W lekturze brak bibliografii i przypisów, ale ponieważ wszelkie informacje zaczerpnięto „z pierwszej ręki", owe odnośniki są zbędne. Sięgający po lekturę czytelnik będzie usatysfakcjonowany.