Historie z życia wzięte – ale ubarwione magią i ujęte w baśniowej konwencji – sprawiają, że podczas lektury młody czytelnik może odkryć codzienność w nieco piękniejszych barwach. Takie połączenie zastosowała w swojej zaskakującej i wciągającej już od pierwszych stron książce Nieja i ja debiutująca Antonina Kasprzak.
Bohaterką książki jest trzecioklasistka, Irenka. Po wyjeździe taty do Anglii i jego decyzji, że nie wróci już do swojej „polskiej” rodziny – dziewczynka wraz z matką przeprowadza się do babci. Irenka to dosyć pechowa, ale też bardzo inteligentna i zaradna dziewczynka. Niestety, koleżanki z klasy oceniają ją przez pryzmat pieniędzy, których w rodzinie Irenki nie ma zbyt wiele. Skutkiem tego dziewczynka nie ma koleżanek, a czasami staje się nawet obiektem docinków i drwin rówieśników. Pewnego dnia, po niesłusznym oskarżeniu przez mamę o wyjadanie zapasów – w tym całego słoika musztardy – dziewczynka szuka chwili wytchnienia i spokoju na strychu. Tam też ze zdziwieniem odkrywa, że na maszynie do pisania siedzi mała, czarno-biała istotka. Przedstawia się ona jako „Nieja” i zaczyna tłumaczyć Irence zawiłości świata, z którego pochodzi. Opowiada dziewczynce, że może cofać się w czasie i że zna wiele sztuczek, nad których osobliwością nie ma jednak ochoty się rozwodzić.
Między Irenką i Nieją rodzi się wielka i szczera przyjaźń. Tym większa, że mama Irenki zaczyna angażować się w nowy związek z tajemniczym, mocno podejrzanym mężczyzną. Irenka instynktownie przeczuwa, że intencje pana Szymona wobec jej mamy są nie do końca szczere. Co tak naprawdę knuje adorator mamy i jak pomoże Irence rozwiązać dość skomplikowaną sytuację Nieja? Tego czytelnicy dowiedzą się z książki Antoniny Kasprzak.
Chociaż elementy baśniowe i nadprzyrodzone zjawiska są powszechne w publikacjach kierowanych do młodych czytelników, powieść Nieja i ja mocno wyróżnia się na tle innych książek reprezentujących ten gatunek literacki. Pierwsze, co spodoba się czytelnikowi, to zapewne postać Niei – niesfornej, czasami dość przemądrzałej istotki, która zna odpowiedź na każde pytanie. Nieja - przy całej swojej nietypowości - jest przesympatyczna i szczerze zależy jej na dobru Irenki. Chociaż prosi dziewczynkę o to, by nie skarżyła mamie, że to ona podjada domowe zapasy, odwdzięcza się Irence prawdziwą przyjaźnią.
Także język, sposób prowadzenia narracji, dialogi, konstrukcja, intryga i budowanie napięcia spodobają się z pewnością zarówno młodemu, jak i dojrzałemu już odbiorcy, a – co najciekawsze – w żadnym razie nie przypominają często nieco topornych i nieoszlifowanych jeszcze debiutów książkowych. Wszystkie elementy i tematy, jakie podjęte zostały w książce Antoniny Kasprzak sprawiają wrażenie przemyślanych, fabuła jest spójna, wciągająca i zaskakująca, a całość czyta się z ogromną przyjemnością.
Bardzo sprawnie poprowadziła autorka w powieści wątek detektywistyczny. Z początku czytelnik może odnieść wrażenie, że głównym tematem książki będzie postać Niei – wszak, jak by nie patrzeć, jest ona dość tajemnicza i intrygująca. Okazuje się jednak, że Antonina Kasprzak zostawiła czytelnikowi największe „smaczki" dopiero na finał. Takie nagromadzenie tajemnic i zagadek dodaje powieści dynamiki i sprawia, że nie sposób się od lektury oderwać.
Kolejną mocną stroną książki jest jej szata graficzna. Ilustracje zachwycają – ich prostota, wielobarwność, czasami tylko gra czerni i bieli. Smukłe, delikatne linie doskonale oddają emocje i nastroje bohaterów książki. Rysunki wzbogacają tekst i stanowią świetne jego dopełnienie.
Nieja i ja to jedna z ciekawszych propozycji kierowanych do młodych czytelników, jakie w tym roku ukazały się na rynku wydawniczym. Dydaktyzm i ważne wartości przemycone zostały pod solidną warstwą zagadkowej fabuły i sensacyjnej akcji. Książka Antoniny Kasprzak to znakomity debiut, po którym czytelnikowi pozostaje jedynie niecierpliwie czekać na kolejne książki autorki.
Gdy mama Poli i Bułeczki trafia na kilka miesięcy do szpitala, życie dziewczynek bardzo się zmienia. Zapracowany, często wyjeżdżający służbowo tata nie...