Droga Tachykardio!
Czasem trafiają w moje ręce książki, po przeczytaniu których nie potrafię nic powiedzieć. Wiem, że w moim przypadku to dość zaskakujące, bo przecież zawsze mam coś do powiedzenia. Jednak czasem jest właśnie na odwrót. Mam wtedy w głowie wielki ciąg myśli, wręcz trudno mi wystukać list do Ciebie. To właśnie przydarzyło mi się po przeczytaniu książki Martyny Krzyżostaniak Niefortunne szczęście pod groźbą miłości.
Dianę poznajmy w trakcie meczu siatkówki, podczas którego nachodzą ją wspomnienia z przeszłości. Po wygranym meczu, w drodze do minibusa wpada ona na kogoś, przez co drużyna odjeżdża bez niej. Chłopak postanawia jej pomóc, zabierając do siebie, by opatrzyć obrażenia po upadku. Po dotarciu do domu, pełnego wspaniałych roślin, okazuje się, że Diana ma uczulenie na ich pyłek. Przerażona bliskością Piotra, ucieka. Po powrocie do swojego domu, Diana spotyka policję. Wtedy okazuje się, że popełniono morderstwo, a skrzynka z wierszami – pamiątka po dawnej miłości – została skradziona. Podczas śledztwa, które prowadzi Adam – brat Piotra – dwoje młodych ludzi zżywa się ze sobą coraz bardziej, ostatecznie przeradzając się w trudną miłość.
Książka składa się z dwóch części, nie są one jednak wyraźnie od siebie oddzielone. Po prostu w pewnym momencie zmienia się narrator powieści. Pierwsza część skupia się na Dianie. Na jej wspomnieniach, na rozpamiętywaniu przeszłości i jej dawnej miłości – Konradzie. Spotkanie z Piotrkiem sprawia, że poukładany dotychczas świat – zbudowany przede wszystkim ze wspomnień – zmienia się zupełnie. Bohaterem drugiej części jest Piotr. Autorka skupia się na jego stosunkach ze starszym bratem, Adamem, na jego przyjaźni z Kamilem oraz Michałem. A także nad rozmyślaniem, jak mógł dopuścić do tego, by Diana zniknęła z jego życia.
Tachykardio, przyznaję otwarcie, że książkę czyta się momentami z trudnością. Autorka stosowała wiele trudnych metafor i niezwykłych porównań. Czasem niełatwo zrozumieć, co w danym momencie narrator ma na myśli. Nie jest to opowieść przystępna - niejednokrotnie trzeba czytać między wierszami, by dociec sensu tej historii.
Autorka stworzyła bardzo wyrazistych bohaterów. Są pełni emocji, miłości i oddani swojej pasji. Diana jest świetną skrzypaczką, a Piotr - oprócz tego, że gra na gitarze - wraz ze swoimi przyjaciółmi stworzył poczytny komiks. Co drażni? Wiele pytań, na które brak w książce odpowiedzi. Otwarte zakończenie może sugerować nadejście kontynuacji. Książki, z której czytelnicy mogliby się dowiedzieć, dlaczego siostra Diany nie darzy jej miłością, co stało się z rodzicami Adama i Piotra oraz dlaczego Diana zapadła się pod ziemię. Krótko mówiąc: Niefortunne szczęście pod groźbą miłości to niejednoznaczna książka, to książka nietuzinkowa, ale jednak warta polecenia.
Pozdrawiam
Archer