Życie za życie
Wkrótce porzucę to wielkie, pełne sprzeczności przedstawienie, z którego zdawałam wam relację przez tyle lat. Jednak zanim to zrobię, opowiem wam zakończenie. Zawiozłam list Willa do Londynu, przez Europę, do domu, do kobiety, do której ten list był adresowany. Kiedy zapukałam, ona otworzyła mi drzwi (…) Przywiozłam list dla niej, ale go jej nie oddałam. List ciągle leży w moim biurku (…). Ten niedoręczony list stał się kanwą pewnej historii, opowiedzianej przez amerykańską dziennikarkę Frankie Bard, a przejmujące losy ludzi uwikłanych w potworności wojny wdzierają się w naszą świadomość, sprawiając, że mimowolnie przenosimy się do ogarniętej szaleństwem nienawiści rzeczywistości.
Niedoręczony List Sarah Blake to jedna z najlepszych powieści, jakie w ostatnich miesiącach miałam okazję przeczytać. Autorka, posługując się słowem niczym bronią, walczy z naszą bezdusznością, obojętnością wobec drugiego człowieka i uprzedzeniami, a nikt, kto przeczyta historię o miłości, nadziei i przeznaczeniu, nie będzie już takim samym człowiekiem.
Losy bohaterów krzyżują się ze sobą na ścieżce życia w najmniej spodziewanych momentach, by uświadomić nam, że jesteśmy zaledwie narzędziem w rękach Boga i wszystkie nasze plany czy wyzwania, jakie przed sobą stawiamy, prowadzą do określonych konsekwencji. Konsekwencji, których skutki odczuwamy boleśnie nie tylko my sami, ale i nasi bliscy. Kilka minut zmieniło życie Willa i wywołało lawinę zdarzeń, których nie dało się już zatrzymać. Śmierć pacjentki w połogu stała się bodźcem do wyjazdu do ogarniętego wojną Londynu, do poszukiwania odkupienia pośród wielu śmierci. Mężczyzna jedzie tam, by wyrównać rachunki - on, zamiast Maggie. Ten pomysł był prosty jak wiara w to, że można odkupić winy. Zrozumiał, że każdy żyje, jak umie najlepiej. Potem znika. Nikt go nie zastąpi – pisze Sarah Blake. Wystarczyła chwila nieuwagi, by życie tego młodego lekarza zakończyło się - i to nie w wyniku wybuchu bomby, i nie od karabinu niemieckiego żołnierza. Chwilę wcześniej, rozmawiając z napotkaną na ulicy dziennikarką, mówił on: badając dziecko, pojąłem, że co ma być, to będzie, a nieco później stało się - przeznaczenie wyciągnęło po niego swoje macki. Zostały po nim tylko dwa listy - jeden, który z jego rąk wyjęła Frankie, oraz drugi, pozostawiony u Iris, naczelniczki urzędu pocztowego w mieście Franklin w stanie Massachusetts, na wypadek jego śmierci.
Tymczasem młoda żona naszego bohatera wciąż czeka, tęskni, a całe miasteczko staje się milczącym świadkiem jej cierpienia. Codziennie myślę tylko o jednym - mówi kobieta - Codziennie myślę tylko o tym, że on żyje. Jak w takiej sytuacji Iris ma przekazać jej list z Anglii, który zawiadamia o zaginięciu Willa? Jak powiedzieć o tym ma Frankie? Czy lepsza jest bolesna prawda, czy też złudna nadzieja?
Niedoręczony List to fascynujący obraz wstrząsanego wybuchami Londynu, przejmujących relacji dziennikarki radiowej i Amerykanów, którzy są biernymi świadkami tragedii, a jednocześnie nie wierzą, że ktokolwiek może grozić również im. List - a właściwie: listy - są tylko pretekstem do osadzenia historii w czasach wojny, a sama wojna - do pokazania losów jednostki, której ból zapiera dech w piersiach. Sarah Blake jest mistrzynią emocji, pieści słowa, budując klimat przesycony nostalgią. I tylko w pamięci pozostaje pytanie bez odpowiedzi: czy wszystkie listy muszą być doręczone?