Ojczyzna Komotau
Wielu jest takich pisarzy w tekstach których nurzać się można bez końca, nienasycenie i pożądliwie. Niestety, twórczość niektórych spośród nich przez długie lata pozostawała nieznana, a polski czytelnik skazany był na ochłapy kiepskich powieści lub też samotne poszukiwanie perełek. Od kilku lat na szczęście wiele zmienia się w tej materii, czego najlepszym przykładem jest zainicjowany w ramach Niemiecko-Polskiego Roku 2005/2006 projekt pod nazwą „Kroki//Schritte”.
To właśnie za sprawą fundacji S.Fischer Stiftung miałam przyjemność trzymać w dłoni przepiękną i przenikającą na wskroś książkę „Niedopełnieni” Reinharda Jirgla. Ten wielokrotnie nagradzany, a w Polsce zupełnie nieznany autor, pokazuje nam powojenną rzeczywistość Niemiec.
Jirgl opowiada o wypędzeniu Niemców sudeckich i ich losie w NRD, aż do zjednoczenia kraju. Historię poznajemy na przykładzie sióstr Hanny i Marii, które z matką Joanną należały do rdzennie niemieckiej ludności dawnego Kraju Sudeckiego – tylko one pozostały z dużej, miejscowej rodziny. Z krwawiącym sercem kobiety te zmuszone są opuścić ukochane miasteczko Komotau i odtąd skazane są na wieczną tułaczkę i tęsknotę.
W ciasnych, dusznych wagonach towarowych niczym bydło jadą do Drezna, Lipska, potem do Magdeburga, by ostatecznie osiąść w miasteczku Birkheim, zaledwie 5 kilometrów od strefy należącej do Anglików. Poniżane, odtrącane, nie tracą jednak swojej dumy i niezłomnych zasad, stawiając prawość i honor na pierwszym miejscu. Ich celem jest odnalezienie córki Hanny – Anny oraz powrót do ukochanej Ojczyzny. Tylko ta myśl trzyma je przy życiu, a sama Hanna w imię wyższego dobra, świadoma nietrwałości i tymczasowości swojego istnienia tu i teraz, wyrzeka się miłości. Przyczajona na stacji kolejowej, gdzie dostaje po długiej walce pracę, śni o Komotau, nie zauważając mijających lat i coraz mniejszej szansy na spełnienie marzeń.
Z upływem czasu życie Hanny ogranicza się do jej Nowej Ojczyzny, czyli paru metrów kwadratowych obczyzny w budynku odprawy towarowej w Birkheim Bahnhofstrasse 9. W przeciwieństwie do matki, Anna to wolny duch, a kraina dziecięcych lat jest dla niej zaledwie nic nie znaczącym wspomnieniem. Zostaje znakomitą tłumaczką, swoje życie wiąże z Berlinem, a urodzenie dziecka jeszcze mocniej związuje ją z miastem.
To właśnie wnuk Hanny opowiada fascynującą sagę rodzinną, przy okazji zaznajamiając czytelnika ze swoim życiem, miłością i pragnieniami. Obdarzony odwagą spełniania marzeń, po ciężkiej operacji pogodzony z przeszłością i nieuchronnym końcem, dzieli się z nami swoją prawdą i mądrością, odsłaniając najbardziej wrażliwe zakamarki duszy.
Bez niepotrzebnego sentymentalizmu autor czasami wręcz w brutalny sposób przedstawia sytuację uchodźców, którzy przez całe życie nie zapomnieli o ojczyźnie. Mimo, iż książka napisana jest trudnym, dość specyficznym językiem nawiązującym do tradycji nieznanego jeszcze w Polsce pisarza Arno Schmidta, to można zatopić się w lekturze.
„Niedopełnieni” Jirgla zapierają dech w piersiach i przekonują o wartości naszego istnienia. Wnuk Hanny mówi, że „(…) największe niebezpieczeństwo grożące nam w życiu to śmiertelna nuda”, ale podczas zgłębiania fascynujących i zawiłych losów sióstr nie musimy się o to martwić. Nałogowe zaczytanie się w „Niedopełnionych” – jedynie to może nam grozić.