Kim jest właściwie Jeremy Clarkson? Dla fanów niekonwencjonalnego podejścia do motoryzacji postać dziennikarza jest głównie znana z programu Top Gear, który Clarkson prowadzi ze swoimi dwoma przyjaciółmi - Jamesem Mayem oraz Richardem Hammondem. Każdy program to satyryczno-profesjonalne przedstawienie nowości, ale i mocno zasłużonych środków lokomocji. Top Gear gości gwiazdy i celebrytów z najwyższej półki, którzy pod czujnym okiem tajemniczego Stiga muszą się zmierzyć z torem wyścigowym. Cała trójka prowadzących program podróżuje po całym świecie, wykonuje zadania zlecone przez producentów i próbuje udowodnić sobie nawzajem, że to ich samochody/motory itp. są arcydziełami motoryzacji. Czynią to w sposób tak zabawny i urzekający, że wprost nie można oprzeć się ich urokowi.
Jeremy Clarkson jest tym dla dziennikarstwa motoryzacyjnego, kim Magda Gessler jest dla kuchni. Dziennikarz zanim stał się najbardziej rozpoznawalnym publicystą motoryzacyjnym, zajmował się sprzedażą misiów-maskotek, pracował też w lokalnej gazecie.
Nie zatrzymasz mnie to zbiór felietonów Clarksona. W każdym autor omawia konkretny typ samochodu - z motoryzacyjnych nowości czy pozycji z najwyższej półki. Przekrój jest bogaty i bardzo szeroki - od Porsche po Fiata Pandę. Czytelnik przeczyta o sześćdziesięciu autach. Ale to nie suchy poradnik, album czy zbiór recenzji aut. Wszystkie felietony są krótkie, a samochody stanowią jedynie tło czy punkt wyjścia. Nie ma tu suchych, liczbowych danych, są za to anegdoty, dowcipne uwagi i komentarze. Clarkson wskazuje na przykład, dlaczego wszyscy powinniśmy mieć prawo wyboru prezydenta Stanów Zjednoczonych, które ze wszystkich boskich stworzeń jest najgłupsze i jakim samochodem nie jeździć, by nie wzięto nas za typków spod ciemnej gwiazdy...
Ocena samochodów jest sprawnie wpleciona w treść felietonów. Jeremy ocenia, testuje z pełnym profesjonalizmem i komentuje. Jeśli trzeba samochód określić jako gniot i coś, czego producent winien się wstydzić - zrobi to Clarkson otwarcie. Jeśli pojazd należy wysławiać pod niebiosa - publicysta także to uczyni. Co zaskakujące, nadzwyczaj często wyszydzane są auta... najdroższe. A wszystko to okraszone niesamowitym poczuciem humoru, błyskotliwym i ciętym językiem, nieraz bardzo kontrowersyjnym. Clarkson ma specyficzne podejście i dystans do świata czy otaczającej nas rzeczywistości. Dystansem tym zaraża, sprawiając, że cienie tego świata wydają się jakby łatwiejsze do zniesienia.