Recenzja książki: Nie to/Nie tamto

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Kiedy Kanadyjczyk mieszkający w Polsce zabiera się za opisanie polskiej duszy, w czytelniku budzić to może spore obawy, a nawet sprzeciw. Lepiej jednak wzbudzić w sobie ciekawość, bo może okazać się, że było warto. Soren Gauger tłumaczy polską literaturę na angielski, co zajęciem jest chlubnym samo w sobie. Natomiast w swoich opowiadaniach Nie to/Nie tamto tłumaczy polskość na literackość.

 

Kluczem do tych tekstów jest postać diabła, wypchnięta gdzieś na margines w potocznej, nowoczesnej, zdigitalizowanej świadomości, co przecież nie znaczy, że tym samym przestała istnieć. Kiedy okna są otwarte, wślizguje się diabeł – tłumaczy stary ksiądz młodemu adeptowi stanu duchownego. Na tym polega istota zła. Tam, gdzie jest dobro, momentalnie wokół gromadzi się zło, próbując przeniknąć przez ochronny pancerz do wewnątrz. Dlatego tak ważne jest szczelne zamykanie się na pokusy. Co można na to poradzić? Zabić dosłownie gwoździami okna – jak ma to miejsce w starym seminarium duchownym – i kisić się we własnej świętości, nie wychylając nosa poza obszar bezpieczeństwa? Albo nic sobie z przestróg nie robić, przekraczać czarne drzwi, ulegać pokusom, dopuszczać do siebie mniej lub bardziej świadomie to, co złe? Co lepsze? Nie to. Ani nie tamto.

 

W pierwszej części książki – Nie to – świat anglosaski jawi się jako w pełni ucywilizowany, bezpieczny, błyszczący, idealny, ułożony zgodnie z prawami ustanowionymi przez człowieka. Skoro tak, to należy ich przestrzegać i wszystko będzie można opanować. Nawet absurdalne samobójstwo przyjaciela, który nagle odbiera sobie życie, nie mając ku temu żadnych powodów. Znajomy podaje za to denata do sądu, gdyż ten naraził go na pewien dyskomfort. Tak działa prawo. W tym świecie pojawiają się zatem pęknięcia, rysy, dziwne narośle na szyi, będące rzekomo śladem po paluchu diabła, który wślizgnął się podstępnie przez otwarte okno. Pseudonakowy artykuł na temat cyklicznej powtarzalności historycznych wydarzeń staje się powodem kolejnych samobójstw, uświadamia bowiem czytelnikom, jak marne było ich życie. Chora wizja pacjenta psychiatry ucieleśnia się, prowadząc na skutek konsekwentnej sekwencji wydarzeń, do śmierci lekarza. Pojawia się też pokusa zmierzenia swojej siły z gorylem, najsilniejszą z małp, i to podczas oczekiwania na spektakl operowy. Wysoka kultura zmierzyć się musi z naturą. Ludzie zaczynają robić dziwne rzeczy, gdy uświadamiają sobie własną nicość.

 

Wszystko w opowiadaniach Gaugera zaskakuje. Nic nie jest jednoznaczne. Bohaterowie uświadamiają sobie w przebłysku olśnienia, że ich życie jest niczym, że musi zatem istnieć coś więcej, jakiś głębszy, sensowniejszy plan na to wszystko. Musi istnieć coś poza nimi. Nie to. Ale też nie tamto. Jedyne, co nam pozostaje, to próby odnalezienia jakiegoś sensu we wszystkich naszych cierpieniach. Gdzie należy go jednak szukać? Odpowiedź może być zaskakująca, gdyż związana jest ze starymi legendami polskimi, dawno zapomnianymi, a jednak niosącymi w sobie pierwotną mądrość.

Kup książkę Nie to/Nie tamto

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Nie to/Nie tamto
Autor
Książka
Nie to/Nie tamto
Soren Gauger
Inne książki autora
Imitacja życia
Soren Gauger0
Okładka ksiązki - Imitacja życia

Imitacja życia zaczyna się kraksą samochodową w nienazwanym arabskim kraju. Na skutek wypadku Martin nie zdąża na samolot do domu i zostaje wysłany do...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy