Imitacja życia zaczyna się kraksą samochodową w nienazwanym arabskim kraju. Na skutek wypadku Martin nie zdąża na samolot do domu i zostaje wysłany do luksusowego międzynarodowego hotelu, aby poczekać na kolejny lot. W tym samym położeniu jest Gnther.
Mężczyźni postanawiają nocować w jednym pokoju. Od samego początku się nie lubią, ale sytuacja jest tak nerwowa, że trzymają się razem. Obserwując życie hotelu, obaj stopniowo dochodzą do wniosku, że naokoło dzieją się rzeczy straszne.
Wydawnictwo: Korporacja Ha!Art
Data wydania: 2021 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 0
Hotel na skraju jawy i snu. Dwóch mężczyzn czekajacych na lot do swoich krajów. Coraz dziwniejsze zagrania ze strony tego, co chce uchodzić za rzeczywistość.
Jest w tym poczucie beznadziei czy konflikt między pragnieniami a moralnością. Jest rasizm i frustracja. Główny bohater -- Martin -- pozwala nam się poznać, ale wciąż wydaje się bezbarwny i nieciekawy. Akcja to powolne przemijanie kolejnych dni, co zwykle sobie cenię, ale w tym wydaniu było nużące. Rozmowy były bezsensowne, a działania pozbawione celowości. Gdzieś w tle coś wybuchało, ale jednocześnie nie działo się niemalże nic.
Autor co jakiś czas przypomina czytelnikowi, że bohaterowie są jedynie postaciami na papierze -- ,,zaczął tłumaczyć naszym bohaterom" -- o czym zwykle z ochotą zapominam. Najbardziej charakterystyczne dla powieści są jednak okropnie długie zdania, w których łatwo się zaplątać, gdy staniemy się mniej uważni. Zdecydowanie więcej ich na początku niż przy końcu.
I... To tyle. Co za zmarnowany czas. Zwykle powieści wydawane przez Korporacja Ha! Art bardzo sobie cenię, ale to już drugi z niedawno wydanych tytułów (wcześniej nie dogadałam się z ,,Dzikie mieso", choć tutaj chyba zrobię drugie podejście), który aż tak mi się nie podoba.
przekł. Krzysztof Umiński
Pierwsze opowiadania z książki Nie to/Nie tamto to świat wystylizowany na idealną rzeczywistość z anglosaskich wyobrażeń – włosy zaczesane w tył...
Przeczytane:2022-01-12, Ocena: 4, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, 52 książki 2022, 26 książek 2022, 12 książek 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022,
Dwóch obcych sobie mężczyzn spotyka się przypadkiem w nienazwanym kraju arabskim. Martin bierze udział w wypadku samochodowym, w efekcie spóźnia się na samolot do swojego kraju. W oczekiwaniu na powrót zostaje umieszczony w luksusowym znanym hotelu. W podobnej sytuacji zostaje postawiony Günther. Mężczyźni zostają zakwaterowani w tym samym pokoju. Od początku nie ma między nimi chemii, nie żywią do siebie sympatii, a raczej wrogość i obcość. Wokół nich zaczynają dziać się tak niepokojące rzeczy, że postanawiają, że będą się, w tym obcym kraju, trzymać razem. Jak długo zniosą swoje wzajemne towarzystwo? Czy się rozstaną w imię spokoju i niezależności? Jaka emocja zwycięży? Nie trzeba się domyślać, można przekonać się samemu …
Ta opowieść to nadciągająca apokalipsa, to co ma się wkrótce zdarzyć, nieuchronnie się zbliża. Od tego nie można uciec. Od przeznaczenia nie ma odwrotu. Czy bohaterowie o tym wiedzą? Jakie jest ich przekonanie? Będąc niejako w zamknięciu własnego „ja” próbują rozliczyć się ze swoim życiem. Ich dotychczasowy życiowy dorobek miga im przed oczami jak kalejdoskop, czy kolorowy, do końca nie mam przekonania. Egzystencjalne pytania nagle się w nich budzą i się rozpychają. Skłaniają ich do podejmowania decyzji, niekoniecznie trafnych i oczekiwanych. Wiedząc, że kiedyś nastąpi „ten koniec” starają się zachować dystans i z pokorą przyjąć to, co nastąpi. A wkrótce dotrze do nich, że nowe realia – nowy ład zmieni ich dotychczasowe, na swój sposób ustabilizowane życie. Czy czegoś ze swojej przeszłości żałują? Czy w pewnych sytuacjach i okolicznościach postąpiliby inaczej? Zapewne tak. Ale przeszłości nie da się zmienić, można robić wiele, aby zapanować nad przyszłością i z realizmem się do niej dostosować.
Bohaterowie będąc w obcym kraju, cały czas na coś czekając, stwarzają iluzję normalnego życia. Imitują je, dostosowując się do realiów kraju, w którym przebywają. Kraju obcego im kulturowo i mentalnie. Kraju nieznanego, sprawiającego, że odzywa się w nich kruchość istnienia.
Imitacja życia to próba rozrachunku ze swoim autorskim życiem, okraszona wieloma osobistymi refleksjami i przemyśleniami. Dla mnie ta lektura była trudna, aby ją zrozumieć musiałam się do niej przygotować. Czytać szybko się raczej nie da, wymagane skupienie i zatrzymanie się na wielu istotnych kwestiach. Skłania do osobistych, a nawet bardzo intymnych, wypływających z głębi naszej duszy refleksji.
Warto dodać, że utwory Korporacji Haart nie są łatwe i przyjemne w odbiorze. Ich szorstkość jest odczuwalna od pierwszej strony. Ich inność ma do nas dotrzeć i nas zmienić. Czy tak jest? Ja mogę wypowiadać się za siebie. Ciekawią mnie wasze odczucia i poczucie spełnienia. Czy historia sprawiła wam satysfakcję? Mam wrażenie, i chyba się nie mylę, że to nie jest proza dla każdego. Niecierpliwego odbiorcę może zniechęcić po pierwszych stronach. Zachęcam, spróbujcie się do niej przekonać i zgłębić jej tajniki.