Dzisiaj wyrobienie tak zwanej „normy" w pracy najczęściej skutkuje pochwałą ze strony pracodawcy, premią, z czasem nawet i awansem. Aneta Krasińska przedstawia rzeczywistość II wojny światowej, w której ciężka praca gwarantuje… kartki na marne porcje żywnościowe. Powieść Nauczycielka z getta. Wciąż pod wiatr stanowi kontynuację historii obyczajowo-historycznej. Lektura porusza temat codzienności w łódzkim getcie, pragnienia dożycia kolejnego świtu i relacji tworzących się między zupełnie obcymi sobie ludźmi. Relacji, nierzadko będących ratunkiem przed obłędem po stracie mężów, żon czy dzieci.
Główna bohaterka książki, Laura Lewiatan, nie zmienia swojej decyzji o pozostaniu w getcie nawet po wywiezieniu jej męża, Dawida. Postanawia stawić czoła trudnym warunkom, permanentnemu strachowi na widok kolejnego patrolu i zaspokajaniu głodu jedną kromką chleba, choć jako Polska mogłaby żyć poza gettem. Za cel obiera sobie opiekę oraz dalsze kształcenie swoich dwóch młodych szwagrów – obecnie: jej jedynej rodziny.
Laura, Eliasz oraz Józef Lewiatanowie przeprowadzają się do mieszkania Szymona Szulca, licząc, że mężczyzna okaże się lepszym współlokatorem niż poprzednicy, na których mieli nieszczęście trafić. Mężczyzna pomaga nastolatkom w zdobyciu zatrudnienia na budowie, nie zdając sobie sprawy z tego, że ma ona na celu utworzenie obozu prewencyjnego dla dzieci polskiego pochodzenia. Z kolei Laura wspólnie z Szymonem pracuje w szwalni, gdzie pewnego dnia obsługuje niemieckiego oficera – Franca Wagnera. Ten zabiera Polkę do swojego mieszkania, aby była jego osobistą gospodynią. Pomimo pogardliwego, a czasem nawet brutalnego traktowania ze strony Niemca, Laura dzielnie wypełnia swoje obowiązki każdego dnia, myśląc wyłącznie o wystarczającej porcji jedzenia dla domowników. Młoda nauczycielka postanawia zaopiekować się także swoją sąsiadką – Izabelą Czernin – na prośbę jej męża, wysłanego na roboty. Izabela, będąca w przerażającym wręcz stanie psychicznym po stracie czworga swoich dzieci, powoli dzięki przyjaciółce wraca do równowagi. Gdy Józef oraz Eliasz odkrywają, że w ich bloku ukrywa się polski chłopiec, który cudem uciekł z obozu, postanawiają przyjąć go pod swój dach. Sytuacja staje się coraz bardziej niepokojąca, gdy w ulicznych ogłoszeniach pojawiają się zapowiedzi wywózek poza granice getta.
Aneta Krasińska proponuje czytelnikom przyjrzenie się wcale nie tak odległej przeszłości. Wydarzeniom, których uczestnikami byli dziadkowie czy pradziadkowie odbiorców powieści. W żadnym fragmencie lektury nie obiecuje, że będzie to łatwa przeprawa. I nie jest. W żadnym momencie również nie uprzedza, że podczas lektury łzy niekontrolowanie zaczną napływać do oczu, a szok i niedowierzanie zmuszą zatrzymanie się w połowie rozdziału. Pisarka prowadzi opisaną przez siebie historię w niezwykle przystępny sposób, starając się przedstawić dzieje rodziny Lewiatanów na tle historycznym lat 1942-1944. Przytoczone daty, pojęcia, a także wyjaśnienia znajdujące się w lekturze wzbogacają wiedzę o łódzkim getcie i warunkach w nim panujących. Co więcej, informacje na temat stosunku Niemców do ludności żydowskiej nie są zawarte w formie „suchych” faktów – poznajemy je oczami bohaterów; ludzi z krwi i kości, przeżywających w getcie swoje osobiste tragedie. Ludzi zasypiających z myślą, czy kolejnego dnia wystarczy im jedzenia nie tylko na śniadanie, ale i obiad czy kolację. Ludzi, którzy mimo niekończącej się gonitwy myśli przed snem, mimo obaw o dalsze życie swoich krewnych, muszą wstać wczesnym rankiem, by udać się do pracy. I – przede wszystkim – ludzi złączonych jednym, tragicznym losem zwanym wojną.
Aldona ma poczucie przegranej. Odrzucona przed laty przez rodzinę, zawiedziona przez mężczyznę, którego pokochała, postanawia skupić się na pracy...
W drugiej części trylogii Małe tęsknoty spotykamy znajome już bohaterki: Kalinę, Elżbietę i Lenę. Pewnego dnia przewrotny los przypadkowo splótł ze sobą...