Recenzja książki: Narodziny Jezusa

Recenzuje: Sławomir Krempa

Historia zbawienia w zarysie

Niejako wbrew tytułowi, książka „Narodziny Jezusa” z tekstem Piotra Haraszewskiego i zachwycającymi ilustracjami Zbigniewa Freusa to nie tylko opowieść o wydarzeniach, które wspominamy w okresie Bożego Narodzenia. To także swoista „historia zbawienia w zarysie” – książka, która młodym czytelnikom przybliża w sposób przystępny i atrakcyjny, w jaki sposób ludzie, naznaczeni grzechem pierworodnym, zyskali szansę odkupienia. 


Piotr Haraszewski swą historię rozpoczyna w Edenie, opowiadając o stworzeniu świata i pierwszych ludziach, stworzonych przez Boga. Mówi o tym, jak Adam i Ewa ulegli pokusie szatana, jak w późniejszych latach Bóg przemawiał do ludzi przez proroków, przybliża też autor historie najważniejszych spośród nich – Izajasza i Jeremiasza oraz ich zapowiedzi przyjścia na świat Boga-człowieka. Na kartach „Narodzin Jezusa” poznamy Elżbietę i Zachariasza, będziemy mieli okazję, by uczestniczyć w anielskim zwiastowaniu, nawiedzeniu świętej Elżbiety, poznamy dylematy Józefa i Marii oraz towarzyszyć im będziemy w czasie wyprawy do Betlejem i podczas odwiedzin Trzech Królów. Całość zwieńczy krótki komentarz dotyczący historii Jezusa i właściwego przeżywania Świąt Bożego Narodzenia. 


Samo streszczenie to jednak nie wszystko – ważne jest również to, w jaki sposób Piotr Haraszewski opowiada swą historię. A czyni to w sposób dostosowany do możliwości młodego czytelnika, raczej jednak potrafiącego już samodzielnie czytać i – być może – przygotowującego się właśnie do Pierwszej Komunii, niż do dziecka młodszego. Haraszewski pisze w sposób bardzo przystępny, używa prostego języka, wyjaśnia znaczenie pewnych gestów, pomaga zrozumieć uczucia, emocje, targające bohaterami tej opowieści. W sukurs przychodzą mu kolorowe ilustracje Zbigniewa Freusa – duże, często zajmujące prawie dwie sąsiadujące ze sobą strony, o ogromnym nasyceniu barw. Przyznaję, że choć nie jestem miłośnikiem ilustracji odzwierciedlających rzeczywistość do tego stopnia, że niemal naśladujących fotografię, a zarazem pełnych barw nasyconych do granic możliwości, to rysunki Freusa nie tylko nie przeszkadzały mi w lekturze, ale nawet wywarły całkiem pozytywne wrażenie. Z pewnością na długo utkwią one w pamięci młodych czytelników, oddziałując na wyobraźnię czasem zdecydowanie mocniej, niż tekst. 


I – być może – dzięki tym ilustracjom mogliby autorzy dotrzeć nawet do bardzo, bardzo młodych czytelników. Rzecz w tym, że miejscami na stronie zawarto odrobinę zbyt wiele tekstu. Mimo dużej, wyraźnej czcionki, dzięki której dziecko będzie mogło samodzielnie zapoznać się z książką, momentami narracja jest nieco zbyt obszerna i dobrze zrobiłoby jej rozbicie na kilka mniejszych fragmentów. 


„Narodziny Jezusa” to znakomity sposób, by z Dobrą Nowiną dotrzeć do młodych czytelników. Choć książeczka nie jest pozbawiona wad, jej piękne wydanie, dobre dostosowanie narracji do możliwości percepcji młodych czytelników i barwne ilustracje z pewnością pozwolą dotrzeć także do dzieci, które zdecydowanie nad książkę przedkładają przekaz audiowizualny. Kto wie – może to właśnie dobra propozycja na pierwszą przygodę z samodzielnym czytaniem?  

Kup książkę Narodziny Jezusa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Narodziny Jezusa
Książka
Narodziny Jezusa
Piotr Haraszewski
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy