Najpopularniejsi bohaterowie kolorowych historyjek Janoscha – Tygrysek, Miś, Jeż czy Maja Papaja, mają dla najmłodszych czytelników wspaniałą niespodziankę – chcą podzielić się swoimi przepisami na ciekawe, ale jednocześnie bardzo proste dania. „Na pociechę coś pysznego” to pełna zabawnych historii książka kucharska, która zainspiruje zarówno maluchy, jak i ich rodziców do wspólnej, wielkiej przygody z gotowaniem.
Miś, znakomity kucharz, zastaje swojego przyjaciela Tygryska w podłym nastroju. Okazuje się, że powodem jego zmartwień są kłopoty sercowe, a jak wiadomo najlepszym lekarstwem na tego rodzaju udręki jest – ja twierdzi Miś – mus jabłkowy. Miś natychmiast zabiera się za przygotowanie smakołyku, który w mig poprawia nastrój Tygryskowi. Cudownych receptur Miś posiada w zanadrzu dużo więcej. Wie, jak szybko przygotować obiad, kiedy ktoś niespodziewanie zje nasz posiłek lub jak urozmaicić zwykły ryż z mlekiem.
„Na pociechę coś pysznego” to książka, która charakteryzuje się nienarzucającym się dydaktyzmem. Niewątpliwie książka posiada zalety kulinarne, dzięki którym maluchy łatwiej będzie zachęcić do konsumpcji dań, których zwykle unikały. Oprócz tego mali bohaterowie uświadamiają młodych czytelników, dlaczego nie wolno się objadać, a także co należy zjeść przed długą podróżą. Nie może umknąć uwadze dorosłego czytelnika przewijająca się niemal na każdej stronie książki arytmetyka. Miś bardzo uważnie sporządza swoje potrawy, dokładnie wylicza ilość ziarenek pieprzu, rodzynek czy truskawek.
Obecne w książce przepisy są pod względem poziomu trudności niezwykle łatwe do wykonania. Często wystarczy kilka ugotowanych ziemniaków, masło lub maślanka, by powstał prosty, polecany przez ciężko pracującego węglarza obiad. Niektóre potrawy wymagają nieco więcej wysiłku, jak w przypadku smażonych pstrągów w sosie migdałowym czy spaghetti diavolo, jednak w porównaniu z zaawansowanymi, znanymi dorosłym eksploratorom kuchni książkami kucharskimi, przepisy Misia i Tygryska są dziecinnie łatwe.
Receptury umieszczone są w tekście na specjalnym wydzielonym polu. Z racji na łatwość przygotowania potraw, przepisy są napisane w sposób bardzo uproszczony. Na próżno tutaj szukać dokładnej gramatury wymaganych w przepisie składników czy wprowadzania młodego kucharza krok po kroku w tajniki gotowania. Janosch skupia się na dowcipie i lekkości w przekazywaniu informacji, nie jest jednak zbyt dokładny w określaniu ilości ziemniaków czy ryżu potrzebnych do sporządzenia potrawy, czym skazuje czytelnika na posługiwanie się jego własną intuicją.
Szata graficzna książki „Na pociechę coś pysznego” jest godna podziwu. Publikacja Janoscha opatrzona jest ogromną ilością zabawnych, utrzymanych w pełnych kolorach ilustracji. Sprawiają one często wrażenie nieco chaotycznych i groteskowych, jednak mogą stać się inspiracją do snucia nowych opowieści przez maluchy i ich rodziców. Rysunki są doskonałym uzupełnieniem i tak już bardzo zabawnej historii Janoscha. „Na pociechę coś pysznego” jest więc nie tylko wspaniałą bajką dla najmłodszych, ale przede wszystkim – doskonałym przewodnikiem po tajemniczym i fascynującym świecie kuchni, który brzdące z pewnością polubią.
Dwadzieścia cztery historyjki na święta Bożego Narodzenia ? po jednej na każdy dzień aż do Wigilii. Wigilijny Niedźwiedź wędruje przez świat i zbiera od...
Używając grubej kreski, Janosch szkicuje panoramę małomiasteczkowych charakterów, ludzkiej zbieraniny, która przez lata tworzyła niepowtarzalny klimat...