W Lyonie, mieście boga słońca, spotykają się dwie rzeki, na których ludzie postawili dwadzieścia osiem mostów. Tajemne przejścia, festiwal świateł, czerwono-szary rower z koszykiem z przodu, a także smakowite trufle, młode wino, szkło i metal wraz z nowoczesnymi formami sprawiają, że miasto to w dzień zachwyca, a nocą zaskakuje. Dzisiejszy Lyon każdy może zwiedzić, natomiast bohaterowie edukacyjnej książeczki Na arenach Lyonu mieli szczęście osobiście się przekonać, jak żyli jego mieszkańcy w czasach panowania cesarza Marka Aureliusza.
Publikacja Wydawnictwa Jedność jest kolejną z serii Klub Fanów Przygody. Cyril Lepeigneux kieruje w niej uwagę dzieci starszych na wydarzenia datujące się na drugi wiek naszej ery. I tym razem (jak w pozostałych książeczkach serii) główne role przypisane zostały rodzeństwu François i Jeanne oraz ich kuzynowi Louisowi. Towarzyszy im pięcioletni czerwony seter irlandzki o imieniu Płomień, który wiele już razy pokazał (i to zawsze w najważniejszych momentach), na co go stać (ich zabawne biogramy zostały zamieszczone na początku książki).
Czytelnik towarzyszy bohaterom, którzy za sprawą tunelu czasoprzestrzennego (wtedy, gdy Płomień szczeknął dwa razy w kierunku Gwiazdy Polarnej) zostali przeniesieni do stolicy Galii Lugdunum (Lyon w czasach Cesarstwa Rzymskiego), w sam środek niesamowitych wydarzeń. Łatwo można się domyślić, że nie będą to wydarzenia bezpieczne, bowiem już widok ustawionych na scenie niewolników mówi sam za siebie. Jak to możliwe, że w ich gronie znaleźli się François z Louisem? Wprawdzie trafili pod opiekę jednego z najsławniejszych właścicieli gladiatorów i dostali nowe sandały, ale to ich wcale nie uspokoiło. No i gdzie się podziała Jeanne (nie mówiąc już o Płomieniu, który bez wyrzutów sumienia oddalił się w sobie tylko znanym kierunku)?
Akcja jest wartka, dzieje się dużo i szybko. W opowieści pojawiają się interesujący bohaterowie: jest silny jak niedźwiedź gladiator Ursus o szerokich ramionach, mądry Sebastianus, Mateusz – syn słynnego architekta z Lutecji oraz bliźniaczki Maria i Armelia. Są rzymscy legioniści, a także dostojni obywatele miasta, snujący podstępne plany związane z prześladowaniem wyznawców Chrystusa. Jest również śliczna Blandyna, chrześcijanka dająca innym przykład do naśladowania oraz przepuszczający konwoje z uciekinierami żołnierze.
Wspomnienia lyońskich wydarzeń na długo pozostaną w pamięci młodych bohaterów (i czytelnika). A przyznać trzeba, że łatwo nie było. Czy uda się nie wpaść do stawu z drapieżnymi murenami? Skąd czerpać odwagę, tak bardzo potrzebną podczas ucieczki akweduktem? Co się stało z sakiewką pełną rzymskich monet? Jak zakończy się nieprzyjemne spotkanie z Pravusem i Tomaszem (całe szczęście, że groźnie warczący Płomień o mocnych szczękach znalazł się w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie).
Zaskakujące zwroty akcji, towarzyszące im napięcie, ciekawe dialogi oraz czarno-białe, sugestywne ilustracje pozwalają młodemu czytelnikowi przenieść się do czasów pierwotnego Kościoła, kiedy to panujący widzieli w chrześcijanach zagrożenie dla jedności cesarstwa. Pomocą służą nazwy geograficzne rzeczywistych miejsc, relacje dotyczące historycznych wydarzeń, opisy strojów noszonych przez Rzymian, realia życia. Wyjaśnione zostały ówczesne zwyczaje i pojęcia mitologiczne, łacińskie zwroty oraz sentencje przetłumaczono na język polski. Na końcu zamieszczono krótką notkę biograficzną żyjącej w II wieku świętej Blandyny – męczennicy, patronki Lyonu i służących.
Łatwo przewidzieć, że historia skończyła się szczęśliwie i dzieciom udało się szczęśliwie wrócić do domu, ale to, co przeżyły, z pewnością pozostanie w pamięci czytelnika. Jedno jest pewne: warto wraz z bohaterami znaleźć się Na arenach Lyonu.
Ta książka gwarantuje młodym czytelnikom niesamowitą podróż w czasie w towarzystwie trojga dzieci: Jeanne, François, Louisa i ich wiernego...
Ta książka gwarantuje młodym czytelnikom niesamowitą podróż w czasie w towarzystwie trojga dzieci: Jeanne, François, Louisa i ich wiernego...