Recenzja książki: Muchy i ludzie

Recenzuje: mrowka

Po raz kolejny z przyjemnością sięgnęłam do poświęconej Miłoszowi książki Barbary Gruszki-Zych „Mój Poeta” – tym razem, żeby znaleźć ślady recenzji i opinii noblisty o jednej z bardziej interesujących współczesnych poetek.

 

Czytam między innymi fragment listu: „Mam słabość do Pani pisania, dlatego, że zajmuje się ono codziennością wielu ludzi, która jest pomijana przez dzisiejszą młodą poezję. Mam na myśli życie w małżeństwie, dzieci, rodzinę”. Nieco dalej – „bardzo śmiała poezja kobieca, przyznająca się do swojej kobiecości, czyli chłonięcia świata przede wszystkim zmysłami”. I najnowszy tomik Barbary Gruszki-Zych, „Muchy i ludzie”, dałoby się tymi słowami scharakteryzować. Podzielony na trzy części zbiorek mieści przede wszystkim miniatury poetyckie, obrazy zamknięte w kilkuwersowych – a przez to i bardzo sugestywnych – lirykach. Uderza w tych wierszach precyzja połączona z oryginalnymi obserwacjami. Barbara Gruszka-Zych korzysta z własnych doświadczeń, nierzadko przemieniając utwory w wyznania wręcz intymne: w ten sposób określić można także przemyślenia dotyczące rodziny (dorosłych już synów, dalszych krewnych, ale także rodziców i dziadków). Tym rozważaniom sprzyjają także powroty do dzieciństwa. Zachowania Tymka i Błażeja czy cioci Gabi pozwalają poetce wysnuwać intrygujące wnioski na temat ludzkiej natury i roli pamięci.

 

Ale pojawia się też w tomiku kilka wierszy o wymowie uniwersalnej: zastanawia się Gruszka-Zych nad kondycją człowieka, a głównym motywem w jej poetyckich opowieściach staje się upływ czasu. W trzech częściach zbiorku („Słoje”, „Muchy” i „Rozmowy”) da się dostrzec wyraźnie zarysowane kręgi tematyczne. Tomik rozpoczyna się zestawieniem wierszy rodzinnych, w których mieści się tęsknota, pamięć przeszłości, miłość matczyna i troska o synów, którzy rozpoczęli już samodzielne życie. Widać tu też lęk przed zniweczeniem wspomnień – każda zmiana wprowadzona w najbliższym otoczeniu, w przestrzeni domu, mogłaby zniszczyć ulotne elementy przeszłości. „Słoje” to wyznanie kobiety, matki, której dzieci z każdym dniem oddalają się coraz bardziej, a przypominają o sobie przez drobiazgi. To wyrażanie zaskoczenia, że wszystko ulega zmianom, nawet jeśli miało miejsce „całe wieki cztery lata temu”.

 

W „Muchach i ludziach” miłość rodzicielska ma wymiar prozaiczny, budowana jest z drobnych zdarzeń, pozornie mało znaczących gestów. U Gruszki-Zych nie ma wielkich słów, „Słoje” wzruszają właśnie przez zwykłe, codzienne zdarzenia, którym poetka – przez nietypowy sposób obrazowania – nadaje wartość. „Rozmowy” zamykające tomik korespondują ze „Słojami” – tyle że zamiast ludzi główną rolę odgrywają tu sprzęty zwykłe przedmioty w niebanalnym ujęciu (na szczególną uwagę zasługują krzesła błyszczące w słońcu jak kałuże). Uczucia zaklęte w rzeczach kierują myśl odbiorców po raz kolejny – w stronę znaczenia życia. To impresje oparte na znanych niemal każdemu doznaniach.

 

Siłą tych wierszy staje się ich zwyczajność, ale też typowo kobiece spojrzenie (żuk, który wpadł do wanny budzi strach i obrzydzenie, uniemożliwia kąpiel) – poetka prezentuje wręcz typowe sytuacje, a pod atrakcyjnymi uwagami skrywa refleksję o przemijaniu. Także w „Muchach” – lapidarnych scenkach powiązanych stałą obecnością owadów – na pierwszy plan wysuwa się wątek śmierci i – co dość nietypowe w kontekście much – miłości: również strywializowanej, sprowadzonej do rutynowych zapewnień, nieatrakcyjnych sloganów. Gruszka-Zych poetyzuje banał. Jej sposób widzenia zostaje tu przekazany w „normalnych” obrazkach, w których niewielu dopatrzyłoby się źródła poetyckich zachwytów. Cechą charakterystyczną tej poezji okazuje się zdolność do pomysłowego puentowania sytuacji powtarzalnych.

 

Barbara Gruszka-Zych tworzy wiersze, notując ulotne wrażenia, utrwalając chwile. Jej teksty często wypływają z humorystycznej bądź po prostu intrygującej refleksji nad właśnie zauważonym. Poetka wykorzystuje sugestywne i wyraziste metafory, które czasem podtrzymują rejestr obrazów, innym razem służą jako puenty niemal „prozatorskich” opisów. „Muchy i ludzie” to tomik, który ulirycznia codzienność. Gruszka-Zych – jak Wisława Szymborska – wyzyskuje inspirację chwilą, lecz w odróżnieniu od Szymborskiej nie eksponuje zadziwienia światem, za to zaskakuje czytelników: jakością spostrzeżeń, odkrywczością, umiejętnym połączeniem zwykłego, szarego życia, prostoty opisu i oryginalnego, barwnego efektu końcowego…

 

Izabela Mikrut

Kup książkę Muchy i ludzie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Muchy i ludzie
Książka
Muchy i ludzie
Barbara Gruszka-Zych
Inne książki autora
Ostatnie śniadanie
Barbara Gruszka-Zych0
Okładka ksiązki - Ostatnie śniadanie

"Ostatnie śniadanie" Barbara Gruszka-Zych...

Mój Poeta. Notatki z osobistych spotkań z Czesławem Miłoszem
Barbara Gruszka-Zych0
Okładka ksiązki - Mój Poeta. Notatki z osobistych spotkań z Czesławem Miłoszem

"Mój Poeta" to zapis osobistych spotkań autorki z Czesławem Miłoszem. Mamy tu sposobność odkryć Miłosza nieznanego, dowiedzieć się trochę o tym, jaki był...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy