„Mrok jest miejscem” autorstwa Ariadna Casrellarnau jest zbiorem ośmiu opowiadań, każde z nich jest krótkie, ale niezwykle poruszające, chwytające za serce i zapadające w pamięć. Autorka zabiera nas w głąb ludzkiej duszy, w której kryje się mrok, który często przez ludzi jest skrywany, niemniej jednak niejednokrotnie zdarza się, że zostaje on dopuszczony do głosu przez nasze wewnętrzne ja i pozwalamy mu na działanie.
Historie przedstawione w książce to osiem, pozornie niezależnych historii, które jednak łączy to, że w każdej z nich nie brakuje tej mrocznej, bolesnej i trudnej strony życia. Poznajemy bohaterów, którzy mierzą się ze złem w najgorszym jego wydaniu, bo tym, które dotyczy małych, niewinnych i często bezbronnych istnień, jakimi są dzieci. Każda historia przedstawia zło w innym wydaniu, niemniej jednak w każdym z tych opowiadań główną rolę odgrywają dzieci, a mnie takie historie chwytają za serce ze zdwojoną siłą. Jestem mamą, a dzieci są dla mnie najcenniejszym skarbem, dla których jestem w stanie zrobić wszystko, do utraty tchu będę ich bronić, jeśli tylko będę mogła przed każdym złem tego świata! Dlatego też krzywda, która wyrządzana jest dzieciom, boli mnie podwójnie.
Książka nie jest łatwa, z ogromną dawką emocji i niezrozumienia, ale przeczytałam niezwykle szybko, bo historie, mimo iż krótkie to intrygujące.
Lektura, która zdecydowanie daje czytelnikowi do myślenia, skłania do refleksji i zmusza człowieka do przemyśleń. Nie jest to książka łatwa, ale za to niezwykle wartościowa, dlatego zdecydowanie warto sięgnąć po ten tytuł. Ja bardzo polecam, a wydawnictwu dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki.