Dublin, elfy i Mroczna Księga
Cykl Fever Karen Marie Moning nie jest jej pierwszym osiągnięciem literackim. Poprzedziła go ośmiotomowa seria Highlander wydawana w latach 1999-2006. Mroczne szaleństwo (Darkfever) jest pierwszym tomem Fever wydanym po raz pierwszy w 2006 roku. Dotychczas ukazało się pięć tomów cyklu, ostatni to Shadowfever opublikowany w styczniu 2011 roku. Mroczne szaleństwo zdobyło kilka nagród w kategoriach romantycznych paranormalnych współczesnych powieści fantasy. I taka jest jego ogólna gatunkowa klasyfikacja.
Niezła jazda - mógłby powiedzieć amator szybkich limuzyn. Mroczne szaleństwo jest właśnie takie choć trudno je porównać z podrasowanym, rwącym do przodu pojazdem, usidlającym setki mechanicznych koni. Powieść porywa, wciąga, na swój sposób bawi. Ma klimat, intrygującą bohaterkę, zmyślną fantastyczną fabułę, dynamiczną akcję. Jak wir tornada wciąga w wykreowany przez Karen Moning świat. Takie powieści czyta się bez zbędnych obciążeń. Nie udają czegoś czym nie są: utworów realistycznych przesiąkniętych wrażliwością społeczną czy politycznym zaanagażowaniem. Redefiniują dobrze znane mity, kreują realizm magiczny, w którym więcej jest mrocznej magii niż prawdziwego realizmu. Z rzeczywistości biorą nieliczne okruchy, włączając je w pełną miskę wymyślnych zdarzeń, sytuacji, nieziemskich istot.
Główną bohaterką i zarazem narratorem, który patrzy wstecz na już minione wydarzenia, jest MacKyle Lane, dwudziestodwuletnia dziewczyna z Georgii. Pracująca jako barmanka w niewielkim barze. Zwyczajna, niebrzydka, pełna drobnych marzeń i możliwych do zrealizowania planów. Jej świat wali się nagle, kiedy dowiaduje się o śmierci swojej jedynej starszej siostry Aliny, z którą łączyła ją silna więź. Siostry studiującej w Dublinie. Ktoś ją zamordował, nie wiadomo jak i dlaczego. Uparta Mac wyrusza do Irlandii dowiedzieć się tego, co nie specjalnie interesuje miejscową policję. Ostatnie słowa nagranej na pocztę głosową Aliny sugerują, że wpadła ona w poważne tarapaty i liczy na pomoc siostry. Mac ląduje zatem w zupełnie obcym jej Dublinie i szybko przekonuje się, że świat wokół niej staje się coraz dziwniejszy. Odkrywa, że nie jest zwykłą dziewczyną, że widzi Sidhe czyli elfy. Wcale nie miłe, spokojne i przyjazne mitologiczne stworki, lecz bezlitosne, krwiożercze, dysponujące wielką mocą istoty z innego świata. Zostaje zmuszona do tego, by stawić im czoła, zerwać z przeszłością, żeby przyjąć przyszłość. Odrzucić to, co było, żeby przeżyć. Walczy o siebie, o prawdę o śmierci siostry, a nawet o istniejący ludzki świat. Choć pomaga jej, a właściwie to ona jemu, tajemniczy mężczyzna, nikomu tak naprawdę nie może w pełni ufać, nawet własnym zmysłom. Wszyscy zdają się ukrywać coś przed sobą i prowadzić własną grę.
Karen Moning koncentruje się na na tym, co najważniejsze z punktu widzenia fabuły. Okrasza to dynamiczną akcją i zmiennymi zdarzeniami, dawką erotycznych opisów i romantyzmu w wykonaniu współczesnej młodej dziewczyny. Nie bawi się w analizy socjologiczne, w pogłębione portrety psychologiczne. Kroi literaturę rozrywkową na miarę i jest w tym solidnym rzemieślnikiem. Takiej właśnie prozy potrzebujemy często, żeby wyrwać się z kołowrotu codzienności. Która pozwala na chwilę przenieść się w inny, nierealny świat. Świat dostarczający dreszczyka emocji, niepokojący, ironicznie mroczny. Autorka obficie korzysta z atrybutów kobiety-pisarza: zwraca uwagę na drobiazgi, sprawnie opisuje wewnętrzny świat bohaterki, manipuluje emocjami czytelników. Zapewnia kilka godzin rozrywki na niezłym poziomie. I skutecznie zachęca do sięgnięcia po kolejne tomy cyklu.
Kiedy MacKayla Lane dostaje pocztą kartkę wyrwaną z dziennika jej nieżyjącej siostry, zaskakują ją pełne desperacji słowa Aliny. I wie, że zabójca...
Dani “Mega” O’Malley plays by her own set of rules — and in a world overrun by Dark Fae, her biggest rule is: Do what it takes...