Literatura dla młodzieży jest jedną z najtrudniejszych dla piszącego. Czyha na niego wiele zagrożeń: nadmierny dydaktyzm, oderwanie od rzeczywistości, nieumiejętne wykorzystanie młodzieżowego slangu, wreszcie – brak umiejętności wczucia się w problemy młodych. Można też niejako przypadkiem nakładać na współczesnych własne doświadczenia z młodości, które mogą się diametralnie różnić ze względu choćby na różnice pokoleniowe.
Dorocie Combrzyńskiej-Nogali udało się brawurowo uniknąć tych pułapek. Jej książka zaskakuje świeżością języka, oryginalnymi postaciami, a wreszcie - ciekawym rozwiązaniem wątku rodzącego się uczucia między nastolatkami. To z pewnością nie jest banalna opowieść.
Już sami bohaterowie nie są typowi, choć paradoksalnie mogą reprezentować swoje pokolenie. On ma na imię Leon, niezbyt powszechne dziś. Mieszka daleko na przedmieściach Łodzi z macochą i malutką przyrodnią siostrą oraz, oczywiście, z tatą. Matka odeszła, zła na ojca za zdradę, gdy Leon miał kilka lat. Obraziła się śmiertelnie, zostawiła wszystko i wyjechała do Indii. Jej widmo prześladuje chłopaka. Wyprowadzka na prowincję miała być spełnieniem marzeń nowej rodziny, a stała się dla wszystkich męczarnią. Leon z radością przyjmuje propozycję dalekiej matki, by przeprowadzić się do babci, mieszkającej w łódzkiej kamienicy. Będzie miał bliżej do szkoły, no i… pozna tajemniczą sąsiadkę – swoją rówieśniczkę, Miłkę. Razem stworzą niebanalny związek, oparty na wzajemnej niechęci, przyjaźni oraz opiece nad kotami sąsiada.
Oboje dostają niemalże gwiazdkę z nieba – możliwość korzystania z pustego mieszkania sąsiada, gdzie mogą do woli przesiadywać, korzystać z funduszu kociego i mieć własny kąt, poza zasięgiem ich toksycznych rodzin.
Przy okazji poznajemy niezwykłe babcie obojga. Obie starsze panie zupełnie nie pasują do stereotypu babć. Są aktywnymi biznesmenkami, choć każda prowadzi interesy na swój własny sposób.
Jednak największą rolę w tej opowieści tak naprawdę odgrywają… koty, dzięki którym Leon i Miłka poznają mieszkańców kamienicy i ich niezwykłe historie. Okazuje się, że największym błędem, jaki można popełnić, jest ocenianie ludzi po pozorach. Każdy ma swoją opowieść i każda warta jest wysłuchania. Poznawanie ich historii przy okazji szukania zaginionego kota staje się przyczynkiem do określenia uczuć, które łączą Miłkę i Leona.
Nie jest łatwo młodym ustalić, co naprawdę czują i czego chcą. Ona jest "szarą myszką", która woli chować się za swoimi włosami i ma problemy z relacjami międzyludzkimi. On jest gwiazdą, ubóstwianą przez koleżanki i w ogóle wszystkie kobiety, ale jest zimny i wyrachowany, nie potrafi zaangażować się uczuciowo, gdyż nie ufa kobietom. Tego nauczyła go matka, gdy go porzuciła. Jak zatem mogą się porozumieć tych dwoje i co z tego wyniknie? Warto się o tym przekonać podczas lektury.
Kiedy 13 grudnia generał ogłasza stan wojenny, tajniacy zatrzymują ojca i dziadka, a Jacek wraca poturbowany z ulicznej demonstracji - mama chłopaka postanawia...
Troje outsiderów zostaje współlokatorami. Przesiadując wspólnie godzinami w kuchni przy stole, stopniowo zbliżają się do siebie. Łączy...