Recenzja książki: Mój prywatny demon

Recenzuje: Justyna Gul

Dzień Rudego Śniegu


Miejsce wyrwane koszmarom. Miękkie od wilgoci ściany to jego trzewia, a nadgniłe ciało leżące przede mną to jego niestrawiony posiłek - tak zaczyna się książka, która niczym mroczna istota ciągnie nas w kierunku piekła. Rzecz dzieje się jednak nie w otchłani zła, ale u schyłku lat trzydziestych w Chicago, gdzie nasienie szatana rozpleniło się i czyha tylko, by  zacząć gwałcić, rabować i mordować. I wyrywać zęby, bowiem to jest modus operandi pasożyta, który żeruje na naiwnym społeczeństwie. Doktor - jak nazywają go gazety - ma na swoim koncie już szereg morderstw prostytutek, a każda z nich ma przy sobie naszyjnik z zębów poprzedniej, niczym pośmiertny prezent. Każda - oprócz Sabiny, siódmej dziewczyny (a może - pierwszej, zważywszy na stan rozkładu oraz brak naszyjnika), przy której zwłokach spotykamy Ezrę.

 

Ten niezbyt zabawny, trochę ponury z niewyparzoną gębą policjant jest bohaterem literackiego debiutu Macieja Żytowieckiego Mój prywatny demon, powieści z rodzaju dziwnych i strasznych. Ta mieszanka urban fantasy, horroru i kryminału jest sprawnie skonstruowaną opowieścią o gęstej atmosferze, w które znakomicie odnajdą się wielbiciele literatury mrocznej i czarnej niczym piekło. Do mnie, niestety, książka nie przemówiła, nie sposób jednak nie docenić zarówno kunsztu autora, jak i klimatu, który zbudował, oraz bohatera - zgorzkniałego i steranego życiem detektywa, który mozolnie odbija się od dna. I właściwie nie różniłby się on niczym od reszty ludzi związanych z wymiarem sprawiedliwości, którzy widzieli zbyt dużo zła, by pozostać wrażliwi na dobro, gdyby nie fakt, że Ezra jest… opętany. Ja jestem Awianem, poprzednim Tryskterem, Pogromcą (…) - grzmi jego prywatny demon, zwany też Paddingtonem.

 

Zlecenie z przeszłości od pięknej kobiety imieniem Delila i jej obietnica, że mężczyzna odzyska wszystko, zerwie z nałogiem, a wszystko to za jedną drobną przysługę, kusi detektywa, który zostaje wplątany w historię z Dniem Rudego Śniegu. Wtedy to umarł Bóg, a jego potęga opadła na ziemię rozdzielona pomiędzy ludzi. Kiedy pękła zasłona pomiędzy rzeczywistym światem a światem magii, tysiące szczęściarzy otrzymało magiczne zdolności. Dalila widzi, gdzie jest to, czego potrzebuje, Ezra ma talent do odpalania papierosów na odległość, a teraz także demona w głowie, dla którego stanowi zaledwie naczynie i który coraz bardziej rządzi ciałem Ezry, sterując jego działaniami. To nie z partnerem, Pollockiem, jedynym człowiekiem, którego może nazwać przyjacielem Ezra prowadzi dyskusje i spory, ale właśnie z Paddintonem, a pełne czarnego humoru dialogi są ostre niczym brzytwa i pełne polotu. W pewnym momencie ten konflikt wewnętrzny dominuje nad całą książką i już nie pamiętamy, że detektyw porusza się w rzeczywistym świecie, w którym jego zadaniem jest złapać mordercę. Mój prywatny demon to powieść specyficzna, obok której nie sposób przejść obojętnie. Można ją pokochać lub znienawidzić, i choć sama skłaniam się ku drugiej opcji, to z całym uznaniem dla stylu i umiejętności autora przepowiadam mu popełnienie niejednej jeszcze książki, równie kontrowersyjnej i równie demonicznej.

 

Kup książkę Mój prywatny demon

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Mój prywatny demon
Książka
Mój prywatny demon
Maciej Żytowiecki
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy