„Mity i prawda o roku 2012” Johna Majora Jenkinsa to książka, która zainteresuje wszystkich wierzących w różnego rodzaju proroctwa, która pochłonie zwolenników New Age, ale która winna też stać się interesującą lekturą dla tych, którzy wprawdzie w bliskie nadejście końca świata nie bardzo wierzą i sceptyczni są wobec opowieści o Nostradamusie czy kalendarzu Majów, lecz którzy chcieliby poznać fakty naukowe z nimi związane.
Właściwie wszyscy miłośniki tej tematyki wiedzą, że 21 grudnia 2012 zakończyć się ma wielki cykl Długiej Rachuby kalendarza Majów. Wówczas w Kosmosie ma mieć miejsce wyjątkowo rzadkie ułożenie ciał niebieskich. Ale czy rzeczywiście oznacza to koniec świata? Czy też po prostu skończy się świat taki, jakim znaliśmy go dotychczas? A może jest jeszcze inne wytłumaczenie, inna interpretacja tej daty?
John Major Jenkins zadaje pytania o najważniejsze aspekty tej sprawy. Opowiada czytelnikom o tym, jak powstał kalendarz Majów, dlaczego o nim zapomniano i jak odkryto go na nowo, jak odtworzono go współcześnie. Amerykański uczony prezentuje rozmaite interpretacje najbardziej chyba znanej z przyszłych dat. Pokazuje, dlaczego niektóre z nich należy uznać za błędne, a które mają nieco więcej sensu. Na koniec tłumaczy, jakie znaczenie rok 2012 będzie miał dla ludzi współcześnie żyjących i uczy, jak się na jego nadejście właściwie przygotować.
Bardzo jasny jest układ książki. W pierwszej części, która zajmuje nieco więcej niż połowię publikacji, Jenkins zajmuje się przeszłością i tym, jak na przestrzeni lat stopniowo spłycano i pozbawiano pierwotnej wymowy tradycję Majów. Pokazuje, jak zawłaszczona i wynaturzona została ona przez popkulturę. W drugiej zaś części badacz zajmuje się tym, jak spełniają się proroctwa i przepowiednie Majów oraz opisuje, co sam rozumie pod pojęciem wielkiej przemiany. W tym momencie Jenkins wychodzi z pozycji obiektywnego badacza, wkraczając na teren interpretacji – dziedzinę przynależną mitologii porównawczej i filozofii. To niespotykane w przypadku autorów większości publikacji o roku 2012 – w większości przypadków „udają” oni naukowców, udają, że prowadzą obiektywne badania, tak naprawdę skupiając się na domniemaniach i interpretacjach. Jenkins stara się połączyć to, co subiektywne z elementami obiektywizmu.
I choć autor zdecydowanie się od tego odżegnuje, lecz duch New Age unosi się nieodmiennie nad publikacją Jenkinsa, jego książka to naprawdę solidna praca badawcza. Ogromne wrażenie robią bogata bibliografia i przygotowane przez autora, a zamieszczone na końcu książki kalendarium. Również słowniczek terminów związanych z rokiem 2012 okazać się może dodatkiem bardzo przydatnym. Choć Jenkins posługuje się specjalistyczną terminologią, całość po przyswojeniu podstawowych pojęć okazuje się nad wyraz przystępna, a przy tym – jako że uczony pisze językiem żywym i barwnym – niebywale wciągająca. To również dlatego warto po „Mity i prawdy o roku 2012” sięgnąć – nie tylko wzbogacą one naszą wiedzę, ale także stanowić będą lekturę naprawdę pasjonującą.