Każda zbrodnia zostanie ukarana. Choćby po wielu latach…
Piękna Ona, piękny On, dobrze usytuowani, bogaci, zakochani. Prowadzą cudowne, można powiedzieć „cukierkowe” życie. I nagle wszystko się zmienia. Tragedia odbiera im szczęście. To, co było tak wspaniałe, niespodziewanie umiera. Jak to możliwe, że skrywane przed światem zdarzenia sprzed trzydziestu lat ponownie wyszły na światło dzienne? Dlaczego to, co wydarzyło się dawno temu, doprowadziło do kolejnej śmierci?
Harlan Coben potrafi doprowadzić czytelnika do szału. Tak, do szału. Mistyfikację pochłania się nie tylko dlatego, że powieść może się podobać, ale również przez to, że autor bardzo sprawnie potrafi wzbudzić zainteresowanie czytelnika - tak, że ten koniecznie będzie pragnął poznać prawdę. Elementy układanki, pojawiające się prawie na każdej stronie, sprawiają, że napięcie stale tu rośnie, wraz z zaciekawieniem czytelnika. Autor pragnie, by czytelnik śledził wydarzenia i próbował ułożyć w całość skrawki prawdy wraz z główną bohaterką - Laurą. Dlatego książkę tę czytała się z zapartym tchem i prawie bez przerw. Autor wciąż myli tropy, wciąż umiejętnie zwodzi czytelnika, podsuwając mu kolejnych podejrzanych. I choć sprawcy zbrodni można domyślić się przed zakończeniem lektury, finał zaskakuje, ujawniając kolejne fakty.
Mistyfikacja więc to lektura dla tych czytelników, którzy mogą poszczycić się mocnymi nerwami oraz tym, którzy uwielbiają kryminalne łamigłówki. To powieść bardzo udana - dodajmy.
Dwadzieścia lat temu czworo nastolatków wymknęło się do lasu z letniego obozu. Dwoje odnaleziono później z poderżniętymi gardłami. Pozostała...
Od kuli ginie była gwiazdka tenisa, dwudziestoczteroletnia Valerie Simpson. Przed śmiercią próbowała bezskutecznie umówić się z Myronem Bolitarem...