Zmierzając ku wyjaśnieniu sprawy Harriet
Oto druga część komiksu Millenium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet. Księga pierwsza ukazała się w języku polskim pod koniec 2012 roku. Za księgę drugą, opartą na bestsellerowej trylogii Stiega Larssona Millennium, znowu odpowiadają trzy osoby: Denise Mina - szkocka pisarka oraz rysownicy Leonardo Manco i Andrea Mutti. Jest przewidzianych w sumie sześć ksiąg, odpowiadających całości trylogii Larssona - po dwie na każdy tom.
Ten komiks jest utrzymany w klimacie poprzedniego. Jest mroczny, agresywny w sferze obrazu i słowna, nasycony przemocą. Klimat budowany jest za pomocą kolorystyki i ograniczonego słownictwa. Nie ma tu ciepłych, pastelowych kolorów, dominują odcienie czerni, brązu i zieleni. Smutne, brudne kolory. Nawet seks, pojawiający się na kartach książki, nie budzi pozytywnych skojarzeń, jest ukazywany w równie niepokojących barwach i obrazach. Przeważają emocje takie jak gniew, wściekłość, niechęć, niezadowolenie, nienawiść, zagubienie. Ludzkie twarze ukazywane są w uproszczony sposób, często z ograniczonymi emocjami na nich widocznymi. Szczególnie uwypuklone są te negatywne. Często twarze skrywane są w półcieniach, razem z niepełnymi rozmowami stwarzają wrażenie stałego niedopowiedzenia. Kreska jest ciężka, a rysunki cechuje ziarnistość.
Komiks jest trudny w odbiorze, zwłaszcza dla kogoś, kto nie zna trylogii Larssona. Nie ma ciągłości wydarzeń, nie poznajemy szczegółów. Wielu rzeczy musimy się domyślać. Autorzy książki, trochę z konieczności, zamieniają setki słów na kilka zdań.
Mikael Bloomkvist kontynuuje prywatne śledztwo w sprawie Harriet, siostrzenicy Henrika Vangera. Pomaga mu młoda hakerka Lisbeth Salander, dla której cudze komputery i korporacyjne sieci komputerowe stanowią pole do popisu. Stosując metody hakerskie, socjotechniczne i zwykłe kłamstwa, zdobywa ona potrzebne informacje. Jest zdumiewająco skuteczna w świecie wszechobecnych profesjonalistów. Zbuntowana, pełna gniewu dziewczyna wierzy w swoją misję. Dla niej liczy się cel, zadanie do zrealizowania. Okazuje się, że czuje się również uprawniona do wymierzania sprawiedliwości na własną rękę.
W tym tomie akcja wyraźnie przyspiesza, zmierzając do rozwiązania zagadki zniknięcia Harriet. Pojawia się nakreślony mocną kreską obraz psychopaty, nie wywołujący wszak specjalnego poruszenia. Tego typu osobowości zasiedlają bowiem świat wyobraźni większości widzów rozmaitych thrillerów. Zboczeńcy, zwichrowane osobowości, czerpiące satysfakcję ze sprawiania komuś bólu, poniżania go, zadawania śmierci panoszą się na telewizyjnych i kinowych ekranach, stanowiąc gotowe wzorce dla rozmaitych osób niezrównoważonych psychicznie. Lisbeth głosi słuszne hasła ochrony ofiar i ich bliskich przed szczegółami zbrodni, jakie ich dotknęły. Jednak ten komiks wpisuje się w pewnym stopniu w nurt wprost przeciwny, koncentrujący się na ukazywaniu psychopatów, na pokazywaniu możliwości przed nimi stojących.
Fabuła jest zawiła, intryga - ciekawa, choć miejscami komiks może być męczący. Lisbeth mitologizuje postać hakera, nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Z drugiej strony - jest dosyć irytująca ze swą totalną negacją wszystkiego, z wulgarnym językiem i zachowaniem. Zadziwiające jest to, że potrafi na chwilę przekształcić się w zupełnie inną osobę. Cóż, w filmie i literaturze wszystko jest możliwe. Trudno identyfikować się z którąś z postaci. We wszystkich jest coś nieprzyjemnego, jakaś skaza, jakaś rysa w osobowości. Te książki, które nie umożliwiają jakiegoś rozsądnego utożsamiania się z bohaterem, czyta się niestety z trudem.
Komiks jest starannie wydany, przemyślany jako całość. Jest też ciekawym eksperymentem: próbą przeniesienia dość obszernej książki do mocno ograniczonej przestrzeni książki graficznej. Czy w pełni udaną? To czytelnicy ocenić muszą już sami.
Kolejny tom bestsellerowej trylogii Millennium w komiksowym wydaniu! Dalsze emocjonujące losy dwójki głównych bohaterów - ekscentrycznej...