Recenzja książki: Miasto duchów

Recenzuje: Justyna Gul

Demaskatorka powraca

Zmora to uwolniona duża żywego czarownika bądź też dusza czarownika, połączona ze zmarłym, który nie zaznał spokoju. To niszczycielski duch, przepełniony energią i magią oraz zdolny do czegoś, co potrafią wyłącznie astralne projekcje - czyli do latania. Tajemnica ich tworzenia jest ściśle strzeżona i wymaga skomplikowanych rytuałów, takich jak złożenie w ofierze czarnych macior. Ze zmorami przyjdzie walczyć po raz pierwszy w karierze Chesarii Putnam, kościelnej Demaskatorce i bohaterce „Miasta duchów” - kolejnego już tomu serii.

Autorka, Stacia Kane, ponownie wprowadza nas w świat kościelnych układów i walki ze stworami nie z tego świata. Przy okazji możemy obserwować rozwój talentu Kane – trzecia część książki jest zdecydowanie najlepsza, a warsztat pisarski rozwija się, sprawiając, że obcowanie z „Miastem duchów” to wyjątkowo straszna, ale i fascynująca przygoda,

Chess powoli dochodzi do siebie po ostatnich wydarzeniach, ale by sprawę zakończyć, musi jeszcze być obecna przy egzekucji Madame Lupity, czyli Irene Lowe, która została uznana przez kościół za winną przestępstwa przyzywania duchów na ziemię oraz usiłowania morderstwa na Demaskatorce. Tyle tylko, że śmierć Lupity uwalnia ducha, którego kobieta była gospodarzem, a brak jest Psychopompa, by zawlec go do więzienia poza murami Miasta Wieczności oraz cmentarnej ziemi, by go spacyfikować. Dopiero szybka interwencja Chess i wezwanie eskorty Miasta Umarłych ratuje kościelnych dostojników przed masakrą.

Odwaga i umiejętności dziewczyny zwracają uwagę elity, przynosząc Demaskatorce kolejne intratne zlecenie. Propozycja Lauren Abrams, członkini Czarnego Oddziału – kościelnej władzy wykonawczej, córki Prastarszego i ponad osiemdziesiąt tysięcy dolarów wynagradzają Chess nawet męki, jakie musi przejść podczas składania przysięgi tajemnicy. Sprawa bowiem jest na tyle poważna, że wymaga magicznej kontroli nad czynami Demaskatorki.

Masakry dokonywane w Dolnej Dzielnicy zwracają uwagę nie tylko Kościoła, ale i rządzącego okolicą dealera Bumpa, a Chess przyjdzie zmierzyć się z niebezpieczeństwem najgorszym ze wszystkich dotąd znanych. Czy to możliwe, że grupa Lamaru się odtworzyła? Szczątki ciał wraz z wyciętymi symbolami na to by wskazywały, ale Chessaria wie, że w jej fachu nic nie jest takie proste, jakim się wydaje. Co wspólnego z wydarzeniami ma Arthur Maquinness, nie figurujący w kościelnych bazach sprzedawca potężnych eliksirów? Czy w Dolnej Dzielnicy ktoś prowadzi eksperymenty genetyczne? Kim jest i jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Erik Vanhelm, noszący na piersi zdjęcie Chess, które oficjalnie powinno znajdować się w kościelnych aktach?

Demaskatorka, wspomagana przez Terrible`a  - człowieka Bumpa, będzie musiała odpowiedzieć  na te skomplikowane pytania i zmierzyć się ze swoimi wspomnieniami z młodości, spędzonej w rodzinach zastępczych, oraz z własnymi słabościami i nałogami. Jej życiem zaczynają rządzić nadprogramowe cepty, pandy i nipy, a relacje z mężczyzną, dla którego ratowania popełniła najcięższe przestępstwo – założyła pieczęć wiążącą jego duszę z ciałem, odbiegają od normalności.

Jak zakończy się historia walki Kościół kontra piekielne i ponadnaturalne byty? O tym przekonacie się w trakcie lektury „Miasta duchów” , ostrej książki dla ostrych czytelników. Okaże się, że granica dzieląca nas od świata magii jest niezwykle cienka, a kościelne struktury - nie zawsze doskonałe. Jedynie Chess Putnam może zrobić z tym wszystkim porządek. Oczywiście, pod warunkiem, że… nie będzie „na prochach”.