Śledztwo to trudna praca zespołowa
Sztokholm, czerwiec 1967 roku. Komisarz Martin Beck marzy o spokojnym lecie. Zima była pracowita, wiosna okropna. A lato... są nadzieje, że będzie udane. Niezbyt wysoki mężczyzna jakim jest Beck, o szczupłej twarzy, szerokim czole i wydatnych, mocnych szczękach wyjeżdża na parę dni. Niby to służbowo, pomóc koledze w dochodzeniu, a przecież tak naprawdę po to, by zwyczajnie odpocząć. Od pracy, współpracowników, od problemów rodzinnych. Zostawia za sobą bieżące sprawy i rozgoryczonych kolegów. Życie nie zatrzymuje się jednak, przestępcy nie mają chwil relaksu. W miejskich parkach jakiś szaleniec napada i okrada bezbronne ofiary. Wybiera tych, którzy nie są w stanie się bronić. Policja jest bezsilna. Złodziej umiejętnie unika jej przedstawicieli, a zastawianie pułapek nie przynosi efektu.
W parku Vanadis dwóch pijaczków przypadkowo odkrywa ciało martwej małej dziewczynki, brutalnie zamordowanej. Padał deszcz, wiele śladów zniknęło pod jego wpływem. Na miejsce przybywają ludzie z dochodzeniówki, Kolberg i Rönn. Okazuje się, że matka dziewczynki zgłosiła dzień wcześniej jej zaginięcie. Teraz ktoś musi przekazać jej jakże nieprzyjemną wiadomość. Obraz zabitego dziecka tkwi w głowie Kolberga, i nie tylko jego. Zostanie tam już na zawsze, dołączony do pozostałych. Policjanci wyraźnie czują, że zaczął się nowy koszmar. Koszmar lata, które miało być takie spokojne. Podejrzewają, że na tym morderstwie się nie skończy.
Proza ta wyróżnia się na tle innych. Nie jest specjalnie nowatorska pod względem formy, połączenie pewnych tematów też nie jest dziś dla nas zaskakujące. Trzeba jednak pamiętać, że to powieść sprzed ponad czterdziestu lat. Napisana przez parę autorską Maj Sjöwall i Pera Wahlöö. Napisali oni wspólnie w latach 1965-1975 cykl powieści kryminalnych z bogatym tłem obyczajowym, znanych jako "powieści o przestępstwie". Składa się on z dziesięciu pozycji, Mężczyzna na balkonie pochodzący z 1967 roku jest trzecią z kolei.
Głównym bohaterem serii jest komisarz Martin Beck, oficer wydziału zabójstw policji w Sztokholmie. Jest on jednak nie tyle najważniejszą postacią, co raczej osobą spinającą powieści. Bowiem tak naprawdę bohaterami tego cyklu są policjanci. Autorzy odchodzą od trochę romantycznej wizji samotnego detektywa policyjnego, który za pomocą dedukcji, analizy faktów i zebranych śladów samodzielnie dochodzi do rozwiązania zagadki. W ich książkach śledztwo to praca wielu osób. Jego rozwiązanie to często szczęśliwy zbieg okoliczności i zwykły przypadek. Także i w tej powieści widzimy dużą rolę tego ostatniego. Treścią książki jest sprawa maniaka seksualnego od pewnego momentu krzyżująca się ze sprawą brutalnego złodzieja. Dostajemy jednak więcej niż tylko kolejną opowieść o zbrodni: obrazki z życia policjantów, rozmyślania o świecie, społeczeństwie, jego najbardziej przerażających wytworach. O efektach ubocznych rozwoju społecznego i o tym, co rodzi się w głowach niektórych mieszkańców wielkich miast. Autorzy powieści sięgają po kontrasty jak choćby te z początku powieści: spokojne łowienie ryb - trudna rozmowa z będącą w szoku matką zamordowanej dziewczynki. Uspokajające piękno przyrody - zbrodnia, sponiewierane ciało, dzieło rozumnego człowieka współczesnego.
Jest to proza ciekawa, warta zapoznania się z nią choćby dlatego, że ten duet pisarski wywarł znaczący wpływ na współczesnych skandynawskich pisarzy powieści kryminalnych. Tym, co trochę zniechęca do lektury kolejnych książek Maj Sjöwall i Pera Wahlöö jest ich ponurość, opisywanie tylko ciemnych stron życia, programowy pesymizm i brak wiary w człowieka. Mamy do czynienia z prozą życia, prozą policyjnej pracy: przesłuchania, rozmowy, balansowanie na granicy prawa, frustracje. Konflikty między policjantami, poczucie bezradności wobec zła, zniechęcenie. Zatomizowane, obojętne wobec nieszczęść społeczeństwo, reagujące i to irracjonalnie tylko wtedy, kiedy czuje się zagrożone.
Krótkie rozdziały, tak chętnie dziś stosowane, dynamizują opowieść. Tekst jest oszczędny w słowa, dość często wyrażający gwałtowne emocje. Niezbyt porywający w lekturze swoim pesymizmem. Do problemów zawodowych bohaterów dołączają ich kłopoty rodzinne i emocjonalne, niemożność porozumienia się z bliskimi, zaangażowanie w pracę, zmęczenie, nieumiejętność odreagowywania stresów związanych z wykonywaną pracą.
Oprócz Martina Becka komisarza wydziału zabójstw sztokholmskiej policji spotykamy i inne interesujące postaci. Bliskim przyjacielem i prawą ręką Becka jest Lennart Kolberg. Były żołnierz, człowiek ze skłonnością do arogancji, sarkazmu i nadwagi. Gunvald Larsson jest swoistą czarną owcą w zespole. Prawie nikt go nie lubi, zarówno za sposób bycia, jak i podejście do policyjnych procedur. Frederik Melander ma fotograficzną pamięć i umiejętność porządkowania spraw. Einar Rönn z kolei jest skutecznym, choć pozbawionym finezji i wyobraźni policjantem.
Warto na koniec zaznaczyć, że powieści Sjöwall i Wahlöö były często filmowane, zarówno jako filmy kinowe, jak i seriale telewizyjne.