Recenzja książki: Meteoryt

Recenzuje: Justyna Gul

Wirus z zaświatów?

Organizacja HYDRA, czyli Agencja Reagująca na Hyperinfekcyjne choroby, to międzynarodowe siły. Ich zadaniem jest kontrola Ele – przypadku poziomu zagłady, a w szeregi organizacji wchodzą zarówno wojskowi, jak i naukowcy.

Jeden pragnący władzy lokalny szef organizacji, pułkownik Randall Moss, wystarczył, by HYDRA zamiast z ratunkiem, była kojarzona ze śmiercią. Choć celem formacji jest działalność badawcza i znalezienie szczepionki, to szalony dowódca ma swoje plany – chce stworzyć Superczłowieka… Ta fantastyczna historia (nie tak bardzo nierealna, jak się wydaje) jest dziełem A.G.Taylora. „Meteoryt” to powieść, którą czyta się z zapartym tchem i której kolejne strony pobudzają naszą krew do szybszego krążenia.

Przenosimy się do Australii, w której centralną cześć uderzył meteoryt. Chmura powstała w wyniku zderzenia rozciąga się na szerokość setek kilometrów, powodując prawdziwą katastrofę ekologiczną. Traf chciał, że prosto w chmurę pyłu leci pewien samolot, kierując się ku Melbourne, a na jego pokładzie podróżuje Sara, jej irytujący brat Robert i Daniel, ich biologiczny ojciec. Po tym, jak osiem lat temu zostawił ich pod opieką matki, kontakt z rodzicem ograniczył się do świątecznych kartek. Teraz, kiedy choroba zabrała kobietę, kuratelę nad dziećmi przejął tatuś. Coraz bardziej oddalając się od Anglii, od domu i przyjaciół, nasi bohaterowie myślą tylko o tym, co tracą. Przynajmniej do czasu, kiedy coś dziwnego zaczyna dziać się z samolotem, a po przymusowym lądowaniu – również z pasażerami. Większość z nich bowiem zapada w śpiączkę i to na tyle głęboką, że nie reagują na żadne bodźce zewnętrzne.

Jakim cudem ani Sara, ani Robert czy Daniel nie zostali dotknięci tajemniczą chorobą przyniesiona przez meteoryt? To właśnie próbuje odkryć HYDRA. Ale jej członkom chodzi nie tylko o obserwację stanu zdrowia naszych bohaterów. Podobne przypadki upadku meteorytu w innych rejonach świata i wirus śpiączki rozprzestrzeniający się w powietrzu pozwolił na dokonanie rewolucyjnego dla wojska odkrycia. Otóż dzieci odporne na chorobę zaczynają zdradzać niezwykłe wprost zdolności. Moc panowania nad żywiołami, telekineza, pyrokineza, czytanie w myślach czy komunikacja telepatyczna, wykorzystane umiejętnie, mogą stanowić broń o niesłychanej wprost mocy.

Sara i Rober muszą stawić czoło HYDRZE i pułkownikowi Mossowi, który chce ich krwi. Wspólnie z innymi dziećmi, uwięzionymi przez organizację, uciekają bezdrożami Australii. W ślad za nimi podąża wściekły pułkownik wraz z wynikiem eksperymentu – ochotnikiem poddanym działaniu zmutowanego wirusa z krwi wszystkich obdarzonych zdolnościami małolatów. Czy Sara i Rober wraz z pyrokinetykiem Sikony Wei, Luise, obdarzoną umiejętnością rozbijania szkła, plastiku czy metalu oraz Nestorem, wywołującym trąby powietrzne, są w stanie stawić czoło całemu wojsku?

„Meteoryt” stanowi znakomitą kompilację nadprzyrodzonych umiejętności, sensacji i międzynarodowego spisku oraz chorobliwych ambicji. Odwaga granicząca z brawurą, niezwykła lojalność, spryt i poczucie misji towarzyszą dzieciom, pchając je do działania. My możemy tylko kibicować, zagrzewając do walki o świat i gratulując autorowi talentu.

A.G.Taylor uwięził mnie w świecie „Meteorytu”, a ja nie chciałam go opuszczać. Nie sposób nie „pożreć” książki, choćby się miało poświęcić na lekturę godziny wykradzione Morfeuszowi. A może, podobnie jak dzieci, rozwijają się w mnie niesamowite zdolności wędrowania po stronicach bez odpoczynku? Może prawdę na temat wirusa odkryję dopiero w kolejnej części książki?

Kup książkę Meteoryt

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Meteoryt
Autor
Książka
Meteoryt
A.G. Taylor
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy