Czary-mary
Czy może być coś gorszego niż poprawka z historii? Chociaż mogłoby się wydawać, że to koniec świata, istnieją jednak większe tragedie. Można na przykład mieć poprawkę z historii, przez którą ominą nas lekcje flamenco, a nawet pokaz flamenco. I pomyśleć, że to wszystko przez profesora Maminka…
Nie jest to tak do końca prawda i Amanda doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Pan profesor robił co mógł, żeby zmobilizować ją do nauki, ale na polu pedagogicznym poniósł porażkę. Dlatego teraz licealistka zostaje zesłana na wieś do Julianowa, do niesympatycznej ciotki Sydonii, gdzie zgłębiać ma wiedzę o minionych epokach i pracować nad referatem z oblanego przedmiotu. Pobyt u siostry ojca byłby prawdziwą karą, gdyby nie pewne wydarzenia, które odmienią życie Amandy i jej stosunek do historii.
Co wydarzy się w Julianowie? Dzięki Agnieszce Tyszce, autorce znakomitej powieści dla młodzieży Kredens pod Grunwaldem, przeniesiemy się do tej sielskiej miejscowości, w której dzieją się niewyobrażalne wprost rzeczy. Mejle na miotle to kolejna już pozycja (nie tylko) dla licealistów, w której teraźniejszość łączy się z przeszłością, zaś wiedza historyczna wpleciona pomiędzy karty powieści różni się znacząco od suchych faktów serwowanych podczas pobytu w szkolnych murach.
Amandę zaskakuje nie tylko fakt pojawienia się w jej ulubionej kawiarni „Cafè Cherubino” pewnego przystojnego chłopca o imieniu Ernest, ale i jego wyraźne zainteresowanie nią samą. Okazuje się, że Ernest mieszkał z rodzicami z Kanadzie, a teraz powrócił z matką z zamiarem osiedlenia się w Polsce. Niemal od razu znajduje z Amandą mnóstwo wspólnych tematów, a po kilkunastominutowej znajomości wydaje się, jakby znali się całe życie. Dlatego też kiedy miejscowa piękność Jessica zaprasza go na swoje urodziny, naturalną koleją rzeczy wybiera się tam również miłośniczka ognistego flamenco. Z racji tego, że impreza ma charakter balu kostiumowego, Ernest i Amanda postanawiają się przebrać za parę… czarowników. Nie wiedzą jeszcze, jakie to będzie miało skutki i jakie skojarzenia wzbudzi.
Zanim jednak nastolatka podąży na urodzinowe przyjęcie, będzie brała udział w innym niecodziennym wydarzeniu. Spotkanie przyjaciółek ciotki na leśnej polanie, to istny sabat czarownic - tym bardziej, że wszystkie interesują się ziołolecznictwem (i nie tylko), zaś swoją wiedzą dzielą się w sieci, prowadząc tematyczne blogi. Ekscentryczne panie okazują się niezwykle otwarte, obdarzone niebywałą intuicją i doświadczeniem. Zadziwia również ciotka Sydonia, którą dziewczyna zapamiętała jako niesympatyczną dziwaczkę, choć w istocie jest ona osobą pełną ciepła i pogody ducha, a przy tym wyjątkowo dyskretną. Ale czy można określić ją mianem czarownicy?
Nawet, jeśli nie, to czarownic, czarów i magicznych rytuałów na kartach książki nie brakuje. Nie dość, że przyjaciółka Amandy, Kornelia, wybrała dość oryginalny sposób pomocy w tworzeniu referatu, to jeszcze na balu maskowym pojawia się tajemnicza dama w bieli, ze swoją niezwykłą historią.
Co jest jawą, a co snem? Czy wydarzenia opisane na kartach powieści Mejle na miotle rzeczywiście miały miejsce, czy istniały jedynie w wyobraźni Amandy? Co wspólnego ma niezwykła rozmówczyni Amandy z portretem szlachcianki, Sydonii von Borck, zwanej Pięknością Pomorza, spalonej na stosie za czary? Jaką niespodziankę szykuje dla przyjaciółki Kornelia i dlaczego pisze stylizowanym na średniowieczny językiem? Odpowiedzi na wszystkie te pytania, wraz ze sporą dawką informacji na temat czarownic i ich procesów, znajdziemy na kratach wciągającej książki Agnieszki Tyszki. Walory edukacyjne publikacji doskonale łączą się tu z prawdziwą przyjemnością płynącą z lektury, a atmosfera tajemniczości i napięcia rośnie z każdą stroną. Książka przykuwa uwagę, intryguje, a nawet może… zaczarować!
Czy można sobie wyobrazić coś piękniejszego niż wakacje? Na pewno nie!Ta książka zabierze was w niezapomnianą, wakacyjną podróż pełną tajemnic....
To ja! Zosia z ulicy Kociej! Czy mnie słyszycie?! Trochę w to wątpię... W hałasie, jaki tutaj panuje, naprawdę niewiele można usłyszeć. Własne myśli także...