Recenzja książki: Maski pośmiertne

Recenzuje: truskawka2

Inspektor David Redfern został wezwany, by udaremnić desperatowi próbę przeprowadzenia zamachu w katedrze. Ku swemu przerażeniu odkrywa, że owym desperatem jest Adrian Bones, który kiedyś razem z nim służył w policji. Niestety, w samoobronie Redfern musiał zastrzelić dawnego kolegę... Nie został oskarżony, ale przeniesiono go do służby w Woking. Wkrótce ma do rozwiązania pierwszą zagadkę kryminalną. Zamordowana zostaje turystka z Polski. Jej mąż, który początkowo był w kręgu podejrzanych, po kilku dniach zostaje znaleziony martwy.

To nie koniec problemów Davida. W pobliskim Dover wyłowiono z morza ciało. Policjant rozpoznaje w topielcu... Adriana Bonesa. Tego, którego zastrzelił w katedrze! Jak to możliwe? Czyżby wtedy źle zidentyfikował terrorystę? A może istnieje jeszcze inne wytłumaczenie? Co gorsza, ktoś najpierw próbuje go przekupić, a potem szantażuje, sugerując, by odpuścił dążenie do prawdy.

Kryminał bardzo mroczny i wciągający. Pełen zaskakujących zwrotów akcji. Mocne!

dr Kalina Beluch

Tagi: bóg