Punkty zapalne
Anna Rozenberg

Dzisiejsza moja propozycja czytelnicza dla Was to doskonały kryminał pt. "Punkty zapalne" autorstwa @annarozenberg.autorka.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału

Zapraszam do świata inspektora Dawida Redferna, śledzenia jego poczynań po Woking. Zaginęła 5-letnia dziewczynka, polskiej imigrantki, Kingi Wolańskiej. Ktoś porwał Izę, kiedy opiekunka odbierała telefon. Inspektor nie chciał matce dziecka składać żadnych obietnic. Podobny scenariusz miał miejsce 23 lata temu, Dawid Redfern ostatni raz widział wtedy siostrę, byli nad jeziorem z najlepszym przyjacielem Adrianem, ona poszła do toalety i już nie wróciła.

W tym samym czasie Redfern zajmuje się morderstwem Abbasich. Zbrodnia była krwawa, odcięte głowy, morze krwi, bezduszna rzeź. Policjant nie wie, czy to mafijne porachunki, czy kwestie religijne. Po śmierci obojga rodziców znika ich młodszy syn i dziwnym trafem ginie w katastrofie lotniczej wraz z ciężarną kobietą. Sprawa przyjmuje nieoczekiwany obrót...

W momencie prowadzenia śledztwa Redfern nie może zapomnieć o własnych problemach - tajemniczy mężczyzna w kapturze, zagraża już nie tylko jemu, ale też jego bliskim.

Był wybuch w jego mieszkaniu, próba otrucia Knighta i co jeszcze? Czy inspektorowi uda się zatrzymać nieznajomego? Na czyje zlecenie Malik porwał dziewczynkę? Kto przetrzymywał małą Izę Wolańską? Kim był Ronald Rudd? 

Kryminał trzymający w napięciu, pełen emocji, zagadek, polecam wszystkim fanom kryminałów a @annarozenberg.autorka gratuluję tak dobrego kryminału.

"Punkty zapalne" Anny Rozenberg to druga część kryminału o przygodach inspektora Davida Redferna.

Przed Redfernem rozpoczynają się trudne śledztwa. Znaleziono zwłoki, makabrycznie zamordowanego małżeństwa. Z początku inspektor wysuwa błędne wnioski lecz cały czas w tej sprawie coś mu nie pasuje, coś się nie zgadza. Lecz brakuje mu puzzla do układanki, której prawda ruszy lawinę, gdzie mundur może przestać mieć znaczenie. W między czasie ginie dziewczynka. Rodzicie utrudniają śledztwo, niechcąc zdradzić swojej przeszłości. Mija tydzień od zaginięcia małej Izy i są już małe szanse, że dziewczynka będzie żywa. Policjant nie traci nadziei, ze wszystkich sił dąży do odkrycia prawdy jednak sprawy prywatne mu to uniemożliwiają.

Czy Redfern znajdzie dziecko na czas ? 

Czy ułoży w końcu tą skomplikowaną układankę w swoim życiu ?

Po pierwszej część przepadłam w stylu autorki, po drugiej totalnie jestem nim zachwycona !W tej części autora zaskoczyła mnie niesamowitymi zwrotami akcji. Cała fabuła trzyma w napięciu do ostatniego rozdziału. 

W pewnym momencie moje serce stanęło, żeby zaraz ze zgrozą przyspieszyć. Pisarka świetnie ukryła motywy i prawdę jaką bardzo trudno się domyślić. Świetnie zwodziła czytelnika sprawami inspektora, które jak myślałam miały na celu zmylić nas od śledztwa. W tej części mamy troszkę zmian w personelu, chodź by postać sierżant Summer Winter. Z początku jej nie polubiłam, lecz z czasem i biegiem historii zmieniłam o niej zdanie.

Trzecia część przygód inspektora już na mnie czeka i z niecierpliwością już po nią sięgam 😍

A ja was gorąco zachęcam do przeczytania ♥️ Polecam czytać po kolei tak abyście nie czuli, że coś wam umyka 😘

„(…) trzeba zwiedzić najciemniejsze zakamarki życia, by odnaleźć światło”.

No i wracamy do Woking, z pozoru zapyziałego angielskiego miasteczka, gdzie inspektor David Redfern, „kuloodporny” facet o „glinianym sercu” z impetem rozjeżdża kolejne „duchy przeszłości”.

I tym razem historia rozpoczyna się wybitnie krwawo. Przy Monument Road we własnym łóżku zostaje zamordowany pięćdziesięcioletni taksówkarz i jego żona. Początkowo sprawa wygląda na brutalną rzeź, mord rytualny albo zabójstwo na tle religijnym. Wkrótce jeden z synów ofiar znika i sprawa zaczyna się, delikatnie mówiąc, komplikować..
To śledztwo zostaje przydzielone Redfernowi. Tak jak i kolejne – tajemnicze zaginięcie kilkuletniej dziewczynki, Izy Wolańskiej, córki polskiej imigrantki. Brak tu jakiegokolwiek tropu, który pozwoliłby wytypować podejrzanych lub przynajmniej poznać motyw sprawcy. A czas leci.. niepokój matki dziecka sięga zenitu.

David Redfern stara się poświęcić każdej z tych spraw maksimum swoje uwagi. I choć bolesna rzeczywistość oraz własne problemy dają mu w kość, mężczyzna robi to, co potrafi najlepiej, węszy, tropi, nasłuchuje.

Obie sprawy są zawiłe. Ktoś tu podwójnie dobrze zaplanował zbrodnie, KTOŚ „kręci lody nie w tę stronę”, KTOŚ wznosi zasłonę dymną, KTOŚ stoi w półcieniu poruszając się swobodnie pewny minimalnego ryzyka zdemaskowania, KTOŚ inny obchodzi problemy piechotą. W końcu KTOŚ uświadamia sobie obecność ,,punktów zapalnych mapie swojego życia", które są kreatywnie rozmieszczone i co rusz odpalane, a są i takie z opóźnionym zapłonem..

Nasz „zły policjant” brutalnie realistycznie i na zimno podchodzący do swojej pracy wie, że kolejny raz do miasta „przypełzła przemoc” i tym razem w dochodzeniu emocje zwyciężają nad logiką. Trzeba będzie stanąć na krawędzi prawa, by dopasować do siebie wszystkie elementy układanki, której pełnowymiarowy obraz nie mieści się w głowie.

Polecam🔥.

Anna Rozenberg „Punkty zapalne”

Woking w hrabstwie Surrey, Wielka Brytania. Inspektor David Redfern bada sprawę zaginięcia pięcioletniej dziewczynki, Izy Wolańskiej. Nie ma żadnych śladów ani wskazówek, by policjanci ruszyli naprzód. W międzyczasie dochodzi do brutalnego morderstwa małżeństwa Abbasich. Podejrzenia kierują na tło religijne. W dodatku Redfern mieszka kątem u dziadka, bo w jego domu doszło do wybuchu, i to nie przypadkowo. Czy David poradzi sobie z każdą sytuacją, czy znajdzie winnych?

🔹

Niestety, nie czytałam pierwszego tomu pt. „Maski pośmiertne”, i na początku ciężko było mi się połapać w życiu funkcjonariusza. Radzę nie robić tak jak ja, tylko czytać po kolei 😂, bo przez to nie czułam odpowiedniego klimatu. 😬 Od połowy strony było już nieco lepiej. Mimo, że akcja nie dzieje się w Polsce, to bardzo podobało mi się, że dodano polskie akcenty i polskich postaci.
Thriller kryminalny jest napisany na wysokim poziomie. A omawiane w książce problemy społeczne temu potęgują. I tu trzeba pogratulować Autorce, dobra robota. 👌

W coraz większym stopniu doceniam pisarstwo Pani Anny Rozenberg. Potrafi zbudować intrygującego, złożonego psychologicznie bohatera, stworzyć wielowątkową opowieść kryminalną pogłębioną o wnikliwie przedstawione tło społeczne. W śledztwie nie ma żadnych nieprawdopodobnych fajerwerków, jest za to przedstawiona żmudna, czasami frustrująca praca śledcza, są skomplikowane relacje pomiędzy kolegami i koleżankami z pracy, z przełożonym. Oczywiście, to w dalszym ciągu kryminał, ale na pewno nie jest to lekkie, płaskie czytadło. Wymaga od nas uważności i koncentracji bardziej na szczegółach, a nie tylko akcji. Polubiłam i Davida Redferna i jego dziadka. Od razu zabieram się za czytanie następnej części.