Recenzja książki: Maski normalności

Recenzuje: Justyna Gul

Granice człowieczeństwa

Co to znaczy "być normalnym"? Czy istnieją kryteria pozwalające to stwierdzić? A co z osobami, które potrafią na co dzień zakładać maski normalności, zakrywające ich prawdziwe, naznaczone dumą, nienawiścią, złem twarze? O definicje zwyczajności, przeciętności i „normalnego” życia zaczynamy pytać po lekturze zbioru opowiadań Izy Korsaj Maski normalności.


Autorka bezlitośnie obnaża przed czytelnikami dusze swoich bohaterów, wyciągając na światło dzienne całe tkwiące w nich plugastwo i zepsucie, toczące człowieczeństwo niczym rak. Książka wzbudza w nas niepokój, odrazę i strach. I choć wiem, że nigdy więcej po tę pozycję nie sięgnę, to z pewnością nie można obok niej przejść obojętnie. Nie przekonuje tu sposób przekazu - chaotyczne zdania, ani porwane niczym pajęcza sieć historie. Bohaterowie również są w pewien sposób niekompletni, stanowią jakby rysę na gładkiej tafli istnienia, a każdy z nich przesiąknięty jest strachem i jadem, opluwając nas - czytelników. Pomimo tego, książka Korsaj zasiała w mojej duszy ziarno niepokoju, poruszyła, a tego niewiele książek jest w stanie dokonać.


Co zatem jest w Maskach normalności, że są one w stanie wzbudzać tak negatywne emocje? Już pierwsze tytułowe opowiadanie i sześcioletni Roy, zgniatający w swoich drobnych rączkach ciało potrąconego gołębia budzi w nas odrazę, a plastyczność opisu wywołuje dreszcz przerażenia. To wydarzenie, brutalna śmierć ptaka, naznacza także życie chłopca. Już jako trzydziestolatek, jako odnoszący sukcesy manager firmy budowlanej, właściciel pięknego mieszkania, odgradza się on od świata swoimi lękami, których kumulację nazywa „krytycznym poziomem nagromadzenia”. Co się stanie, kiedy poziom ten zostanie przekroczony? Historię życia (i śmierci) Roya poznajemy za sprawą Neila Scarfe, jego lekarza, do którego mężczyzna zgłosił się miesiąc przed zgonem. Cierpiący na socjofobię, notorycznie nadgryzany przez strach, utworzył sensacyjną niemal historię, której sam padł ofiarą. Samotnik, skłócony z bratem, przed śmiercią mógł rozmawiać wyłącznie z wytworami swojej chorej wyobraźni. Przez całe lata ukrywał swoje problemy pod maską normalności, aż w końcu natura upomniała się o stan równowagi. Zastanawia mnie tylko jedno: nad umywalką wisiało lustro (…) - czytamy w notatkach Scarfe`a - Co w nim zobaczył? Swoją prawdziwą twarz, gdy opadła jego przyciasna maska normalności…? Na to pytanie nikt już nie odpowie.


Nie mniej mroczne jest kolejne opowiadanie - Obóz koncentracyjny dla zwierzaków, w którym poznajemy historię Muszki, dwudziestoletniej studentki jednego z kierunków humanistycznych, określanego przez matkę jako "niedochodowy". Rodzicielka wypełnia każdą sferę życia dziewczyny, zatruwając wszystko swoją apodyktycznością, krytycyzmem i potrzebą kontrolowania otoczenia. Przed laty Muszka wyładowywała złość wobec matki, torturując biedne zwierzęta. Ofiarą jej ciosów była świnka Mordka, niezliczone ilości ślimaków i piesek Kajtuś. Teraz, już dorosła, skryta za kilogramami nadwagi, poluje na grubszego zwierza - na Pajączka, karmiąc się złudzeniami, że spotkanie z nim będzie pierwszą i ostatnią randką. A może to Pajączek poluje na Muszkę, bądź też może nadszedł czas na wyrównanie rachunków w świecie zwierząt i karę za popełnione grzechy?


O ile dwa pierwsze opowiadania chwytają czytelników w pułapkę strachu i wlewają w serca niepokój, to nad kolejnym - Dziennikami nienawiści - najsłabszym w zbiorze, możemy przejść niemal bezrefleksyjnie. Choć pytania postawione we wstępie: Jak to jest być zakładnikiem swojego umysłu? Chronicznie cierpieć na brak tolerancji? zapowiadają tekst w podobnym stylu, co dwa pierwsze spotkania z gorzką rzeczywistością i absurdami natury ludzkiej, to na lekturę tekstu stracimy jedynie czas. Nieco bardziej entuzjastycznie podejść można do ostatniej historii - Życie w domyśle i jej bohatera, Nicka Trensona, wiodącego jałowy żywot w równie jałowym małżeństwie, ale zapał studzi słaby, schematyczny i przewidywalny koniec, który ostatecznie pogrąża Maski normalności Izy Korsaj.

 

Być może jestem nienormalną albo wręcz przeciwnie - nie potrafię uwolnić się od normalności (lub jej maski) i zanurzyć w mrocznych zakamarkach ludzkiego umysłu i duszy? Niezależnie od odpowiedzi, jedno jest pewne - zanurzać się w tekście tych opowiadań już więcej nie chcę.

Kup książkę Maski normalności

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Maski normalności
Autor
Książka
Inne książki autora
Kostka
Iza Korsaj0
Okładka ksiązki - Kostka

Nie jestem chirurgiem — rzeźnikiem. Jestem inżynierem Naprawy. Na razie tej zwykłej, od ciała. To od ciebie rozpocznę przygodę z Naprawą umysłu....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy