Sięgając po książkę Piotra Osęki „Marzec’68” myślałem sobie, oto kolejna pozycja na dobrze opisany już temat. Prócz przypomnienia czterdziestej rocznicy tych zajść, cóż innego może zachęcać do ponownego rozpatrywania znanej historii. Przecież o wydarzeniach z wiosny 1968 roku napisano już wiele książek, artykułów polemicznych, ukazało się wiele wspomnień pisarzy i samych polityków (notabene cytowanych tutaj bardzo często), powstały filmy dokumentalne, a nawet jeden fabularny. Po przeczytaniu nastąpiło miłe zaskoczenie, bo choć temat może i został już wyeksploatowany to ciekawe jest samo jego ujęcie. Lekkie pióro autora, umiejętność posługiwania się zapleczem dokumentalnym i znajdowania trafnych cytatów czynią z książki Piotra Osęki lekturę wciągającą niczym powieść sensacyjna, mimo jej dydaktycznego zabarwienia. Jak sam autor stwierdza we wstępie, stara się być raczej obserwatorem i sprawozdawcą, niż skrybą grzebiącym się w historycznych archiwach. Podejrzliwie spoglądającym na każdy zachowany dokument, wszędzie doszukującym się spisku, spiskowców, bądź zdrajców. Efekt został osiągnięty w stu procentach.
Cały urok „Marca’68” polega na mówieniu o historii językiem zaczerpniętym bardziej z tradycji gawędy, niż podręczników szkolnych, oddalonym od skrupulatnej faktografii, a skupionym na tworzeniu szerokiej panoramy społeczeństwa polskiego. Oczywiście istnieje w takim przypadku niebezpieczeństwo popadnięcia w przesadne gadulstwo i odbiegnięcie od sedna omawianego zagadnienia. Wówczas takiego autora czytelnik przestanie postrzegać jako autorytet naukowy. W przypadku omawianej książki przyjęta forma narracji sprawdza się znakomicie. Osęka niezwykle sprawnie zebrał dotychczasową wiedzę na temat wydarzeń 1968 roku, poszerzył o własne badania źródłowe i napisał interesującą opowieść. Jego spojrzenie na problem antysemityzmu lub w myśl poprawności marksistowskiej antysyjonizmu w Polsce ludowej, cechuje dogłębne zbadanie struktury społeczeństwa z tamtego okresu. Podział przebiega na linii: partia – intelektualiści – młodzież.
I tak oto na początek dowiadujemy się w jaki sposób funkcjonował system obsadzania stanowisk w PZPR, co w pewien sposób, poprzez analogię, mogłoby tłumaczyć dzisiejszy nepotyzm w niektórych instytucjach. W tym miejscu pada kilka interesujących tez o źródła niechęci Polaków do Żydów. Dzięki analizie procesu zmian w obrębie samej partii, wewnętrznych sporów, podziałów i walki o przysłowiowe „stołki”, obserwujemy jak systematycznie wzrasta nieufność wobec towarzyszy żydowskiego pochodzenia począwszy od 1945 roku. W następnej odsłonie poznajemy drugą siłę w istniejącej walce, czyli intelektualistów. Po niespełnionych nadziejach związanych z odwilżą 1956 roku, ta część społeczeństwa traci na znaczeniu, aż do tytułowego marca, kiedy zostanie wytrzebiona, gdyż to przeciwko niej w dużej mierze zwrócone będą szykany ze strony władzy. Ostatnim, bodaj najciekawiej opisanym ogniwem pozostaje grono ludzi urodzonych między 1944 a 1949, późniejszych uczestników zajść m.in. na Uniwersytecie Warszawskim. Poznajemy ich poprzez przytaczane przez autora różnego rodzaju sondaże opinii publicznej (zwłaszcza licealistów) i badania socjologiczne przeprowadzane wśród studentów na początku lat 60.
„Marzec’68” Piotra Osęki to warta polecenia, napisana przystępnym językiem nowa pozycja na rynku wydawniczym. Historia wystąpień antysemickich, dla jednych dobrze, dla innych mniej znana, podana w zupełnie nowym opakowaniu. I co najważniejsze nie nudzi, wręcz przeciwnie zaciekawia, ucząc.
Książka wydana we współpracy z Instytutem Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk Dla tysięcy młodych ludzi, którzy w marcu...